Wieże z kamienia (twarda)

"Wieże z kamienia" to opowieść o Czeczenach - mieszkańcach Kaukazu, o ludziach, którzy nawet w czasach pokoju pozostali wiecznymi wojownikami i nie potrafili stworzyć demokratycznego państwa. Jagielski mentalność czeczeńskiego narodu, jego charakterystyczne cechy przedstawia, opowiadając historię dwóch ważnych dla tego narodu postaci: prezydenta Asłana Maschadowa i generała-żołnierza, przywódcy Szamila Basajewa. Dwie różne osobowości, dwie historie i te same - jakże tragiczne dla obu bohaterów zakończenia. Opowieść to tym bardziej przekonująca, że narrator, który podróżuje po Kaukazie, a częściej ukrywa się w domu jednego z zaufanych ludzi (któremu płaci, aby czuć się bezpiecznie) - nie staje po niczyjej stronie, co więcej stara się zrozumieć... Asłan Maschadow - postać kontrowersyjna, do ostatniej chwili stara się uniknąć wojny. Świetny strateg i żołnierz, który potrafi zrezygnować z generalskich szlifów i kariery w wojsku rosyjskim, na rzecz służby krajowi rodzinnemu. Spokojny, opanowany, neutralny stanowi przeciwieństwo Basajewa - porywczego buntownika, który działa gwałtownie, bez zastanowienia. Szamil porywa za sobą tłumy, żołnierze kochają go, widzą w nim jedynego wodza, jednakże to Maschadowa uczynią prezydentem. Tematem książki Jagielskiego staje się zatem rywalizacja dwóch osobowości, dwóch potężnych wodzów i wreszcie dwóch przyjaciół. Autor rozważa również przyczynę niepokornego i buntowniczego charakteru mieszkańców Kaukazu i wskazuje winnym tego stanu przywódców rosyjskich: Jelcyna, Putina. Czeczeni to wieczni mieszkańcy wieży z kamienia, które w dawnych czasach były schronieniami pasterzy owiec, a w czasie wojny służyły partyzantom min. rannemu po ataku na Grozne Szamilowi Basajewowi. Wieże z kamienia były azylem. Ukradzione owce, wprowadzone do aułu stawały się własnością właściciela wieży. Czeczeni zatem to wieczni wojownicy, ale także ludzie tęskniący za czasami pokoju, które jak zdaje się przewidywać Jagielski nigdy nie nadejdą. Jednak książka przekazuje prawdę nie tylko o narodzie czeczeńskim, lecz także rosyjskim, którego imperialne zapędy prowadzą do tragedii wielu niewinnych. I mimo, że należy potępiać zamach Basajewa na szkołę w Biesłanie, trzeba również próbować zrozumieć jego sytuację,w której zdesperowany wódz musi zdecydować się zabijać w imię wolności własnego kraju. Ofiara za ofiarę...on również stał się ofiarą - zginął podobnie jak Maschadow i Dudajew, których ciała można było oglądać w rosyjskich gazetach.