Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

STRACH. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści (twarda)

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa twarda w obwolucie
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jan Tomasz Gross znów dotyka bolesnej tematyki antysemityzmu. Odkrycia, których dokonał, pisząc o sprawie zamordowanych przez polskich sąsiadów Żydów z Jedwabnego, wstrząsnęły opinią publiczną i zmusiły nas do rewizji głęboko zakorzenionej wizji własnej historii.

W Strachu autor analizuje doświadczenia wracających do domów polskich Żydów i konfrontuje je z najnowszymi polskimi i światowymi badaniami naukowymi. Efektem jest socjologiczno-historyczny esej, który omawia kwestię antysemityzmu w Polsce tuż po zakończeniu wojny, i który swoją kulminację znajduje w reinterpretacji największego w powojennej Europie pogromu Żydów w Kielcach.

To książka, która zmusza do myślenia i szczerej rozmowy.
Książka, której angielskie wydanie wywołało burzę polemik i komentarzy.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: twarda w obwolucie
Wprowadzono: 11.01.2008

RECENZJE - książki - STRACH. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści (twarda)

3.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    0

Halinka

ilość recenzji:155

brak oceny 29-02-2008 20:41

Ciężko jest napisać recenzję książki, wokół której rozpętał się szum medialny, która miała w sobie mocy tyle, by społeczeństwo polskie, i nie tylko polskie, podzielić.
Jednak spróbujmy.
Czy Gross w „Strachu” chciał nas przestraszyć? Zatrwożyć? Sprawić, że gryząc palce z trwogą spoglądali będziemy na drzwi – a nuż przyjdzie jakiś Żyd, poczęstuje kuksańcem i odejdzie?
Lektura uczucia w czytelniku pozostawia mieszane – wierzyć czy nie wierzyć? Oto jest pytanie polskiego Hamleta XXI wieku. Jakże my – Polacy, tuż po w o j n i e, doświadczywszy tylu okrucieństw, my – każdego dnia ocierający się o holocaust – my mielibyśmy być antysemitami? Dziękować mieliśmy Hitlerowi za „odwalenie czarnej roboty”? My – obrońcy wiary, cnót, prawości… bzdura – aż chce się zakrzyknąć. Rzucić ów „Strach” na posadzkę i zdeptać. Tfu!
A jednak fakty mówią same za siebie. Rękopisy nie płoną, ni w płonącym getcie, ni po kieleckim pogromie. Straszliwe nagromadzenie bluźnierczych faktów nie jest ciosem, który Gross wymierzył świadomie w polskie społeczeństwo. Nie jest kaprysem, poszukiwaniem rozgłosu, ślepym podążaniem za sensacją. Jest smutną i przerażającą historią prawdziwą, przez tą prawdziwość jeszcze smutniejszą i jeszcze bardziej okrutną.
„Nie zabito żadnych ludzi”. Żadnych ludzi… tak skomentowany został kielecki pogrom.
W świetle owej książki, pisze Gross, innego znaczenia nabierają pamiętne słowa Nałkowskiej, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”.
„Strach” pali nas – naszą dumę, nasze ego skwierczy i jęczy, Gross zdziera z piersi Polaków ordery, krzyże, zasługi. Odbiera nam te tytuły – wielkich dobroczyńców uciemiężonej żydowskiej ludności. Jest w tym trochę z gombrowiczowskiego okrzyku – żeby Polacy się Polską nie zachłysnęli, nie upadali przed nią na kolana…
Rozsądnego czytania, że tak powiem.