Percy dostaje od Grovera pilne wezwanie: jego przyjaciel potrzebuje pomocy. Wyrusza więc razem z Annabeth oraz Thalią na ratunek. Niestety, wyprawa kończy się katastrofalnie. Jeśli Percy chce uratować kogoś bardzo sobie bliskiego musi wbrew obustronnej niechęci podjąć współpracę z Łowczyniami Artemidy.
Przyjemna lektura, kreatywne i nienarzucające się, lecz ciekawe nawiązania do Greckiej mitologii oraz wiele, wiele o przyjaźni i trosce o bliskich: te elementy występują zarówno w poprzednich tomach serii, jak i w tej, trzeciej. Choć sprawia to, że Klątwa tytana to naprawdę dobra kontynuacja serii dla dzieci i młodzieży, mnie ? szczerze przyznaje ? zaczęła powoli nudzić.
Niech nikt nie próbuje zbyt pochopnie mnie oceniać. Klątwa tytana była fajną odskocznią od dłuższych pozycji. Nie zmienia to jednak faktu, że ja już po prostu nie jestem targetem, do którego ta książka ma przemawiać. Przygody bohaterów są cudowne i urocze, ale dla mnie dość przewidywalne. Ta książka już nie ma jak mnie rozwijać, nie wnosi do mojego życia kompletnie nic nowego. No ale właśnie: mówię o mnie, a ja już dzieckiem raczej nie jestem, literatury fantastycznej też już trochę poznałam. Młodszy czytelnik zaś nie powinien na kolejny tom przygód Percy?ego narzekać.
To cały czas ta sama, barwna opowieść, pełna akcji i promująca naprawdę dobre wartości. W przeciwieństwie do takich Tuneli, które wizerunek dorosłego człowieka w oczach dziecka chcą zniszczyć, seria robi coś przeciwnego. Udowadnia, że nie każdy dorosły jest zły, nawet, jeśli taki pozornie się wydaje. Bo gdyby nie oni, z przygód przyjaciół nie wyszłoby nic dobrego.
Ten tom pokazał, że autor nie boi się mówić o śmierci: oczywiście, główni bohaterowie mają plot armor i to chyba nikogo nie powinno zdziwić, ale tu odejście z tego świata przyjaciół nie jest niczym dziwnym. Riordan nie próbuje przesładzać sytuacji i unikać tego, tak jak choćby Rowling, która dopiero w piątym tomie przygód Harry?ego w jakikolwiek sposób ruszyła ten temat. Ale spokojnie, autor serii o młodych herosach nie mówi o tym w sposób zbyt brutalny: nie ma tu nadmiernych tortur, czy rozlewu krwi, a wszystko odbywa się w baśniowej, fantastycznej konwencji, co na pewno psychiki młodego człowieka nie skrzywdzi.
Cóż mogę więcej? Choć mnie ten tom powoli zaczął nudzić, chętni spokojnie mogą sięgać po kontynuacje. Poziom serii nie spada, utrzymując się na dość zbliżonym do siebie poziomie, co sprawia, że na pewno ucieszy tych młodszych czytelników: czy to ciałem, czy to duchem. Zalety z części poprzednich są obecnie także i tutaj, więc żaden fan serii nie powinien na nią narzekać ;)