Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Zwierciadło piekieł

książka

Wydawnictwo Replika
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jeden z najbardziej popularnych horrorów Grahama Mastertona w nowym wydaniu!

Mieszkający w Hollywood scenarzysta Martin Williams jest doszczętnie spłukany. Kiedy jednak natrafia na lustro, wiszące niegdyś w domu małoletniego gwiazdora z lat trzydziestych, z radością wydaje na nie ostatni grosz. Tragiczna historia małego Boofulsa, utalentowanego młodego aktora, którego zaszlachtowała i porąbała na kawałki jego własna babcia, stanowi od dawna obsesję Martina.
Niebawem odkrywa on, że wymarzony zakup jest w rzeczywistości zmaterializowaniem koszmaru. Lustro nie tylko wisiało w domu Boofulsa, ale również było świadkiem śmierci tego jasnowłosego aniołka. W efekcie otworzył się w nim przerażający portal, prowadzący do równoległego świata piekieł. Gdy więc ginie wnuk gospodarza Martina, szybko staje się jasne, że tajemniczy portal ma z tym coś wspólnego. Jednak skoro mały chłopczyk mógł przeniknąć do wnętrza zwierciadła, co w takim razie może się z niego wydostać?

Tytuł oryginału: Mirror, przekład: Paulina Braiter
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 21.11.2017

RECENZJE - książki - Zwierciadło piekieł

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

maobmaze

ilość recenzji:42

brak oceny 6-04-2018 08:51

Zacznę od minusów, bo jest ich zdecydowanie mniej. Przede wszystkim, według mnie, zakończenie tej historii było nieco przekombinowane i po tak rewelacyjnym początku spodziewałam się naprawdę mocnego zakończenia. Drugim minusem jest spoiler na okładce. Na szczęście nie przeczytałam go zanim sięgnęłam po tę pozycję. Połowa powieści streszczona jest na okładce- a tego bardzo nie lubię. Jeśli przeczytaliście mój opis "Zwierciadła piekieł", to spokojnie, nie ma tam żadnego większego spoilera. Wszystko co napisałam wydarzyło się na pierwszych stronach tej powieści. Trzecim i ostatnim minusem jest słabsza druga połowa książki. Szkoda, że autor nie utrzymał od początku do końca tego samego poziomu. Ale, ale, ale... to nie jest zła książka! Bo plusów jest o wiele więcej ??

Za klimat jaki autor stworzył należą mu się owacje na stojąco. Uwierzcie, że tak klimatycznej książki już dawno nie czytałam. Na dodatek wielokrotnie ta pozycja mnie przerażała! Do tego stopnia, że nie czytałam jej wieczorami, bo wtedy moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, tak, że bałam się zasnąć, a nawet pójść do ubikacji. Dlaczego? Po pierwsze- ciemność! A po drugie- wychodząc z sypialni muszę minąć aż dwa lustra, a trzecie czeka w łazience.. Jeśli należycie do osób, które lubią dreszczyk emocji, lubią się bać, ale po obejrzeniu horroru boją się wystawić nos spod kołdry, a macie ochotę przeczytać tę książkę, to mam dla Was radę- absolutnie nie czytajcie jej wieczorami. W szczególności pierwszej połowy!



Bohaterowie są bardzo ciekawi i pełnowymiarowi. Najbardziej polubiłam Martina, chociaż przez całą książkę przeklinałam go, za to, że kupił te cholerne lustro ?? Jednak kibicowałam mu do samego końca i trzymałam kciuki, by ten koszmar jak najszybciej się skończył. Musicie wiedzieć, że nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za kotami, jednak po przeczytaniu tej książki nie chce mieć z żadnym absolutnie do czynienia. Będę omijała je szerokim łukiem, bo ciągle przed oczami mam obraz tego co wydarzyło się w tej książce.. Brr...

Minął ponad tydzień odkąd skończyłam tę książkę, a w dalszym ciągu staram się wieczorami unikać luster. A jak już przeglądam się w lustrze to jestem bardzo uważna i bacznie obserwuje, czy w odbiciu jakieś przedmioty nie zmieniają swojego położenia, albo czy przypadkiem ktoś się za mną nie pojawia. Możecie się śmiać, ale nic już na to nie poradzę. To jest jedna z tych pozycji, które zapadają na długo w pamięci i nie pozwalają o sobie zapomnieć.

Czy polecam? I tak, i nie. To nie jest książka dla wszystkich. Dla osób lubiących lekkie i niezobowiązujące pozycje "Zwierciadło piekieł" będzie zbyt ciężką i straszną lekturą. Jeśli jednak lubicie literaturę grozy i uwielbiacie dreszczyk emocji, to ta książka jest dla Was wręcz idealna.
Na koniec małe ogłoszenie (z przymrużeniem oka)- pilnie sprzedam 3 duże lustra i jedno mniejsze łazienkowe. Po przeczytaniu "Zwierciadła piekieł" stwierdzam, że są mi one absolutnie zbędne. W sumie to nawet oddam je za darmo. Ktoś chętny?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy lubicie książki przyprawiające o gęsią skórkę ??

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 2-12-2017 13:51

ALICJA W PIEKLE

Po raz pierwszy o twórczości Mastertona, a także tej właśnie powieści, przeczytałem jako nastolatek w magazynie komiksowym ?Produkt?. I to ten artykuł sprawił, że ostatecznie sięgnąłem po jego książki ? ?Drapieżcy? były moją pierwszą ?dorosłą? lekturą. Nic więc dziwnego, że autor zajmuje u mnie dość szczególne miejsce i nawet jeśli spod jego ręki wychodzi coś kiepskiego, jestem skłonny mu wybaczyć. Na szczęście w przypadku ?Zwierciadła piekieł? wybaczać nie mam czego, bo to po prostu znakomity horror, nie do końca typowy dla Mastertona, ale właśnie dzięki temu jeszcze lepszy.

Martinowi Williamsowi nie wiedzie się najlepiej. Pracuje co prawda pisząc kolejne wersje scenariuszy bzdurnych seriali telewizyjnych, jednak nie narzeka na nadmiar gotówki, a przy okazji chciałby zrealizować pomysł na własny film. Ciepły musical opowiadający o Boofulsie, małoletniej gwieździe kina z okresu złotej ery, którą spotkała wielka tragedia. Kiedy chłopiec miał zaledwie osiem lat, zamordowała go jego własna babka, i to w brutalny sposób, po czym sama odebrała sobie życie. Chociaż Hollywood pełne jest tragicznych opowieści, które producenci z lubością przenoszą na kinowe ekrany, nikt nie chce zainteresować się scenariuszem Williamsa. Nieważne, że chce on zrealizować film, w którym nie opowiadałaby o śmierci Boofulsa, tylko skupił się na jego krótkim życiu. Zupełnie jakby śmierć malej gwiazdy sprzed niemal pół wieku była jakimś tabu. A może to jego własna obsesja na jej temat przysłania mu prawdziwy obraz całości? Williams nie ma jeszcze pojęcia do czego go to wszystko doprowadzi. Jeszcze. Kiedy dowiaduje się o wyprzedaży mebli po Boofulsie, za skromne resztki swoich pieniędzy kupuje należące do niego lustro ? lustro, które było świadkiem śmierci chłopca. Nie jest to jednak zwykła tafla pokazująca ludziom ich oblicza. Zdarza się bowiem, że do zwierciadła ktoś może wejść, a co za tym idzie także coś może się z niego wydostać. Kiedy wokół scenarzysty zaczynają dziać się dziwne rzeczy, wszystko wskazuje na to, że nadciąga prawdziwy koszmar. Nikt jednak nie ma pojęcia, jakie mogą być jego rozmiary?

?Zwierciadło piekieł? bywa nazywane satanistyczną wersją ?Alicji po drugiej stronie lustra? i jest to dość trafne określenie tego, z czym mamy w tym przypadku do czynienia. Na tym związki powieści z przygodami Alicji się nie kończą, ale to już pozostawiam do odkrycia Wam. A co jeszcze ma do zaoferowania ta powieść? Przede wszystkim ciekawy klimat i napięcie. Groza? Zawsze to powtarzam, że nie istnieją książkowe horrory, które by mnie wystraszyły, ?Zwierciadło? też tego nie zrobiło, ale pełne jest klasycznych elementów tego typu, budujących znakomity klimat całość.

Co ciekawe, jak na Mastertona wyjątkowo mało tutaj seksu i brutalności. Pole do popisu miał, powściągnął się jednak, dzięki czemu zamiast na oferowania wyuzdanych i najczęściej nierealnych pornograficznych scen, skupił się na grozie. A to akurat wyszło ?Zwierciadłu piekieł? na dobre. Dodajcie do tego typowe dla Mastertona postacie, bardzo dobry styl i klimat charakterystyczny dla powieści z lat 80. XX wieku, a dostaniecie znakomitą lekturę z dreszczykiem w sam raz na długie, jesienno-zimowe wieczory. Polecam gorąco, bo to jedna z lepszych powieści tego autora.