Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Zgubna trucizna

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Poznań, luty 1901 roku. Jan Morawski poszukuje znanego fałszerza banknotów, ale gdy dochodzi do morderstwa, zaczyna podejrzewać, że fałszerstwo to zaledwie element wielkiej układanki. Musi znaleźć zabójcę, bo jak na razie jedynym podejrzanym jest właśnie on.

W towarzystwie nie najlepiej się o nim mówi. Czy to możliwe, żeby Morawski zdradził sprawę polską? Dlaczego pracuje dla Banku Rzeszy? A może ten lekkoduch to żaden detektyw, tylko sprytny bywalec małżeńskiej giełdy, który potrafi jedynie prowokować zwierzenia dam, tańcząc na ostatkowych balach?

Nowa powieść Katarzyny Kwiatkowskiej to nie tylko kolejna znakomicie skonstruowana intryga kryminalna. To także wspaniały portret Poznania z początku XX wieku: ulice, pałace i sale balowe. Opisane tak, że można niemal wyczuć zapach perfum, woń cygar, usłyszeć szelest sukien, stłumione szepty i balową muzykę.

Katarzyna Kwiatkowska - autorka kryminałów retro, tłumaczka Elizabeth Gaskell. Dwukrotnie nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. Lubi zwłaszcza typ kryminałów, który Anglicy nazywają "cozy mysteries" - bezkrwawe i pozbawione brutalności historie, w których podstawową rolę odgrywa zagadka.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 15.03.2017

RECENZJE - książki - Zgubna trucizna

4.2/5 ( 19 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    2

Iwona

ilość recenzji:1

brak oceny 6-07-2017 16:55

Dla mnie dużym plusem było czerpanie z tradycji tak zwanych cosy misteries, czyli historii, w których to zagadka odgrywa główną rolę. Nie ma tutaj krwawych zbrodni, gwałtownych ucieczek i pościgów. Nie ma wszechobecnej w wielu współczesnych powieściach zbytniej sensacji. Akcja toczy się spokojnie, własnym tempem? Autorka wręcz z pietyzmem opisuje to, co dzieje się wokół bohaterów. Dzięki temu możemy poczuć się tak, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Jednak z drugiej strony, taki styl sprawia, że książkę czyta się dość długo. Z pewnością nie jest t lektura na jedno, czy nawet dwa posiedzenia. O wiele lepiej przyszykować się na długą i niesamowitą przygodę na kilka wieczorów. Ta powieść przypadnie do gustu z pewnością miłośnikom klasyki w stylu Agathy Christie czy Artura Conan Doyle?a.

...

Janielka

ilość recenzji:88

brak oceny 19-03-2017 21:01

Akcja powieści rozgrywa się w Poznaniu w roku 1901. Jak wiadomo jest to okres, kiedy Poznaniem rządzą Niemcy, Polacy jednak mają tu swoje instytucje, banki, biblioteki. Tutaj trafia Jan Morawski. Jest on detektywem zatrudnionym przez Bank Rzesz. Jego zadaniem jest wykrycie szajki fałszerzy banknotów Morawski przyjeżdża do Poznania, spotkać się z niejakim Oskarem Krause. I mamy od razu na początku pierwsze morderstwo, nasz bohater jako ostatni, który widział Oskara, staje się podejrzanym Na szczęście udaje mu się wytłumaczyć przed tutejszą policją i zostaje wypuszczony z aresztu Detektyw za wszelką cenę chce rozwiązać zagadkę morderstwa. Droga do prawdy okazuje się jednak bardzo zawiła i skomplikowana Autorka prowadzi nas przez zatłoczone bale (akcja dzieje się w karnawale), ulice Poznania, oraz ciasne i ciemne podwórka poznańskich kamienic. Mamy tu w bardzo skrupulatny sposób przedstawione, jak toczyło się życie w ówczesnym czasie. Morawski, mimo tego, że tropi mordercę, musi znaleźć czas na bale. To one są dla niego źródłem wiedzy. Tam schodzi się całe towarzystwo i tam rozmawia się o wielu rzeczach. Jan nie lubi chodzić na bale, wie jednak, że etykieta nakazuje, że w karnawale nie wolno uchylać się od obowiązków towarzyskich, które polegały na uczestniczeniu w balach karnawałowych. Detektyw zatem chodzi na nie, słucha plotek, tańczy i rozmawia. Irytuje go bardzo ówczesny targ pannami na wydaniu, który ma miejsce podczas balów. Katarzyna Kwiatkowska przedstawia nam dokładnie co, w ówczesnym czasie ludzie jedli, co pili, czym się interesowali i jakie stroje nosili. Jedną z bohaterek jest Izabela ? ?dziennikarka modowa?, opisywała bardzo dokładnie w gazecie kreacje panien: ?Modne są bardzo bryty gazy lub tiulu spadające na tren w rodzaju manteau de cour od wykroju stanika albo upięte w kształt szarfy na wcięciu stanu?? Wyraźnie widać, ze zbrodnia nie jest przedstawiona w powieści na pierwszym planie. Bardzo duża ilość opisów sprawia, że tempo akcji jest bardzo stonowane i spokojne. Dzięki dokładnemu przedstawieniu jak wyglądało miasto, możemy w wyobraźni przespacerować się uliczkami miasta. Obrazy te jednak, tak się wplatają w fabułę książki, że zupełnie nam nie przeszkadzają. Mamy tu również wielu charakterystycznych bohaterów. Pochodzą oni oczywiście głównie z wyższych sfer. Niestety jak wszędzie możemy tu zauważyć wiele sprzeczności. Autorka stara się nam uświadomić, jak wiele było dwulicowości w ludziach. Doskonałym przykładem może tu być hrabia, który bez skrupułów oddałby rękę córki, człowiekowi o nie najlepszym pochodzeniu, ale bogatemu, tylko dlatego, żeby odzyskać swoje posiadłości. Oczywiście mamy tu też pozytywne charaktery jak doktor Chłapowski czy ksiądz Wawrzyniak. Książka odkrywa przed nami taki wiele ciekawych miejsc, ludzi, wydarzeń, że mimo iż akcja jest bardzo wyważona, książkę czyta się z wielką przyjemnością. Nie mamy tu krwawych morderstw, jednak fabuła jest tak skonstruowana, że czytelnik nie ma czasu odetchnąć, ponieważ musi być ciągle skupiony, żeby czegoś ważnego nie przeoczyć, w dialogach, opisach. Język, jakim posługują się głównie bohaterowie, mimo ulokowania powieści w początkach XX wieku, jest zrozumiały dla czytelnika. Zdarzają się wstawki ówczesnej gwary i zwrotów niemieckich, jednak to zupełnie nie przeszkadza w czytaniu. "Zguba Trucizna" to ciekawie napisany kryminał. Trochę inny od współczesnych, nie ma tu makabrycznych scen, ale jest zagadka, którą trzeba rozwikłać, która trzyma nas w niepewności do ostatniej strony. Nie jest wcale łatwa do rozwiązania.

https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com

ilość recenzji:1

brak oceny 13-03-2017 07:59

Inteligentny, obyty, potrafiący podejść rozmówcę od odpowiedniej strony i wiedzący, gdzie uderzyć. Jan Morawski, główny bohater powieści, to mężczyzna, który na pewno nie obawia się wyzwań. Zdolny do prowokacji, wykorzystujący swoje znajomości, detektyw z powołania, który w towarzystwie pomocnego kamerdynera próbuje poskładać rozsypane elementy skomplikowanych puzzli. Na tę książkę składa się jednak także cała gama postaci drugoplanowych, bez których nie było by tak gwarno i tak ciekawie. Wzbudzający u wielu poczucie wdzięczności lekarz, eksdziedziczka Cecylia oraz rywalizująca z nią, niepohamowana panna Anastazja. Matki-swatki, posłańcy i lichwiarze. Są także postaci autentyczne, ludzie, którzy zdążyli za życia wpisać się w karty historii naszego kraju. Mieszanką fikcji z kroplą faktów autorka uczyniła ze swojej powieści nie tylko nie lada gratkę dla wielbicieli gatunku, ale też mały wykład na temat zamierzchłych czasów.

Swoistą lekcję historii niesie ze sobą także tło powieści, na które składa się nie tylko klimat dawnego, zgermanizowanego Poznania, ale także poszczególne wydarzenia. Porcja cennych informacji przekazywanych systematycznie przez Dziennik Poznański, rywalizacja ekonomiczna, dorożkarze, tętniąca życiem piwiarnia czy niezastąpione bale, których częstym bywalcem jest właśnie sam główny, złakniony cennych informacji bohater. Piękne suknie, wszechobecna etykieta, pozorne maniery, ale także częsty ich brak. Bezsprzecznie można wczuć się w klimat przeszłości pełnej intryg i elegancji, w rzeczywistość, w której marka niejednokrotnie okazywała się wyznacznikiem wartości człowieka, ale i zgubnym sposobem na szczęście.

Akcja powieści została uwita wokół spotkań, rozmów, obserwacji. Nie brak tutaj wyraźnych momentów kulminacji, choć autorka zrezygnowała z przesiąkniętych krwią, makabrycznych scen nieraz wzbudzających niesmak. Sprawy morderstw potraktowała więc łagodnie jednocześnie pokazując następstwa bestialskich czynów. Fabuła nie obfituje w napiętą atmosferę i nie zasypuje natłokiem wydarzeń, co nie oznacza, że czytelnik ma czas na to, by odetchnąć. Skrupulatnie prowadzone dialogi wymagają bowiem skupienia, bo nigdy nie wiadomo, który szczegół okaże się istotny.

Chociaż akcja powieści została ulokowana w początkach XX wieku, autorka zadbała o to, by język, którym posługują się bohaterowie, był w pełni jasny i zrozumiały. Zdarzają się wstawki niemieckich wyrazów czy też zdania naznaczone charakterystyczną dla tamtego czasu gwarą. Całość jednak przypomina generalnie naszą współczesną mowę. Z odbiorem treści nie ma więc najmniejszego problemu.

?Zgubna trucizna? to bogata w klimat dawnego miasta powieść kryminalna, uwita wokół rozmów i szczegółów. Wyzbyta brutalnych obrazów i makabrycznych scen, a wszystko na rzecz misternie skonstruowanej zagadki, która staje się dla czytelnika prawdziwą zagwozdką. Dla wielbicieli wartkiej akcji ? niekoniecznie. Dla koneserów skąpanych w niezwykłej aurze śledztw i dla wielbicieli rozpracowywania osobowości ? jak najbardziej. Przekonujący bohaterowie, stary Poznań, historia i element zaskoczenia. Czuję się jak najbardziej zadowolona.

subiektywnik literacki

ilość recenzji:29

brak oceny 10-03-2017 01:44

Piękna epoka, zgubny czas
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami o twórczości Katarzyny Kwiatkowskiej, sięgnęłam po "Zgubną truciznę?. I tym oto sposobem po raz kolejny, pozostało mi przyklasnąć staremu, mądremu porzekadłu - ? Cudze chwalicie, swego nie znacie?. Książka z gatunku kryminał, a sama autorka porównywana jest do Agathy Christie.
DETEKTYW
Główny bohater ? Zgubnej trucizny? to nie kto inny, jak znany już czytelnikowi z poprzednich czterech powieści - Jan Morawski, polski detektyw. Akcja książki rozgrywa się w początkach 1901 roku, w zgermanizowanym Poznaniu. Nasz bohater zostaje zaangażowany do odnalezienia znanego fałszerza banknotów. Niezmiennie w rozwikłaniu kolejnej zagadki, towarzyszy mu kamerdyner i jednocześnie przyjaciel Mateusz Małecki. Obydwaj panowie tworzą duet niczym Holmes & Watson, usiłując drogą dedukcji doprowadzić do rozwikłania sprawy, która tylko z pozoru wydaje się prosta i banalna. Nic bardziej mylnego. Intryga zdaje się rozrastać, a wraz z nią mnożą się spiski, szantaże i morderstwa. Wielu podejrzanych nie zapowiada rychłego zakończenia i rozwiązania sprawy. Z tym wszystkim przychodzi się zmierzyć Janowi Morawskiemu oraz kamerdynerowi Mateuszowi.
MIASTO
Na tle tych wszystkich wydarzeń poznajemy zgermanizowany Poznań. Od kuchni począwszy, poprzez ulice miasta, a na zwyczajach i etykiecie skończywszy.
Plan hotelu Bazar, w którym to zatrzymał się Jan Morawski razem ze swoim kamerdynerem Mateuszem został zamieszczony na końcu książki. Hotel ten był praktycznie samowystarczalny. W jego murach mieściły się restauracje, kawiarnie , winiarnia a nawet sklepy. W salach balowych odbywały się modne w owym czasie bale karnawałowe, na których obecność gości hotelu była obowiązkowa. Nasz bohater Jan Morawski również w nich uczestniczył, a swatki postrzegały go jako znakomitą partię na męża. Jemu jednak osobiście niezbyt było spieszno do ożenku, ponieważ miał przed sobą ogromne wyzwanie znalezienia fałszerza. Bale były mu o tyle na rękę, że wykorzystywał je do zbierania informacji na temat swoich ewentualnych podejrzanych.
PODSUMOWANIE
Sięgając po ? Zgubną truciznę? byłam nastawiona na dobry polski kryminał. Po lekturze stwierdzam, iż autorka zdecydowanie mnie zaskoczyła. W pozytywnym tego słowa znaczeniu, oczywiście. Katarzynie Kwiatkowskiej idealnie udało się stworzyć klimat i nastrój godny najlepszego kryminału. Wszystko to w akompaniamencie przyjemnego i lekkiego pióra autorki. Z niecierpliwością będę oczekiwać na dalsze losy naszego detektywa.
Książkę tą polecam zdecydowanie tym, którzy oprócz świetnego kryminału cenią sobie także zastrzyk historii przemycony na stronach powieści.