Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Zdążyć przed świtem

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kiedy Gareth Brown, agent specjalny DEA z San Francisco, wyjeżdża do Japonii, by uwolnić amerykańskich jeńców oraz rozbić gang handlarzy bronią i narkotykami, nie spodziewa się nawet, że czeka na niego mnóstwo nadprogramowych problemów. Jego misja zaczyna się komplikować, gdy obok podstawowego zostaje mu przydzielone dodatkowe zadanie - otrzymuje polecenie odszukania eksponatu zaginionego z British Museum. Kathleen Write, tajemnicza konserwatorka zabytków, dzięki swojej wiedzy ma pomóc agentowi w śledztwie. Jednak gdy ten odkrywa coraz więcej informacji o sprawie, nabiera wątpliwości co do prawdziwej roli dziewczyny. W miarę jak kolejne sekrety wychodzą na jaw, Gareth czuje się coraz bardziej zagubiony i zdezorientowany... "Zdążyć przed świtem" to powieść nieprzewidywalna i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, a wszystko to na tle egzotycznej Japonii, ciepłych Wysp Kanaryjskich, romantycznego San Francisco oraz malowniczych krajobrazów Nevady.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.01.2012

RECENZJE - książki - Zdążyć przed świtem

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

http://pannazuzanna.wordpress.com/

ilość recenzji:1

brak oceny 5-03-2012 00:58

Jeśli jest ktokolwiek, kto myśli, że dobre książki sensacyjne, to domena mężczyzn, jest w błędzie. Kłam temu zadaje nasza rodzima autorka, Marta Bilewicz, która w swojej powieści „Zdążyć przed świtem” udowadnia, że kobiety potrafią pisać bardzo dobre powieści, gdzie akcja goni akcję, a szereg przygód spotykających bohaterów książki, mrozi krew w żyłach czytelnika, wywołując u niego bezdech. Myślę też, że nie będzie to z mojej strony nadużycie, jeśli powiem, że Bilewicz nie ustępuje pola Robertowi Ludlumowi, czy Tomowi Clancy, stając się równorzędną im pisarką.
Książka Bilewicz, to typowa powieść sensacyjna z niezwykle wartką i intrygującą fabułą. Akcja rozgrywa się w wielu miejscach, do których los i obowiązki pchają bohaterów, którzy wszędzie, czy to w Japonii, czy Anglii, na Wyspach Kanaryjskich, czy w końcu w USA, zmagać się muszą z szalenie niebezpiecznym przestępcą. A cała przygoda rozpoczyna się od wyjazdu Agenta DEA (wydziału do walki z przestępczością narkotykową), Garretha Browna do Japonii, w celu odbicia uwięzionych tam kolegów po fachu. Towarzyszą mu Joe, Constance oraz zleceniodawca, Sean. Wkrótce wypadki, które mają miejsce w Japonii oraz dziwne zachowanie Seana doprowadzają do zerwania umowy z mężczyzną oraz w następstwie tego kroku, podróż na Wyspy Kanaryjskie. Trójka bohaterów odkrywa, że Sean zamieszany jest w handel bronią i narkotykami. Ich kroki śledzą od tego momentu przestępcy powiązani z byłym już zleceniodawcą. Co ciekawe, nawet będąc na Wyspach Kanaryjskich, ścigani są przez wysłanników z Japonii, niezwykle groźnych i świetnie wyszkolonych wojowników ninja. Także sam Sean nie rezygnuje z zemsty i chęci rewanżu za udaremnienie mu planów. Doprowadza to do konfrontacji, w wyniku której ginie. Wydawać by się mogło, że jego śmierć przyniesie zakończenie japońskiego śledztwa. Nic bardziej mylnego. Jego śmierć przynosi dopiero początek nowym, jeszcze bardziej niebezpiecznym wydarzeniom, a trójka bohaterów zostaje uwikłana w śledztwo w sprawie kradzieży pewnego cennego eksponatu z British Museum. Tu dołącza do nich czwarta postać, tajemnicza Kathleen…
W powieści Marty Bilewicz urzeka stopień zagmatwania akcji. Im więcej stron przeczytałam, tym bardziej zafascynowana byłam książką. Podobnie jak akcja „Zdążyć przed świtem”, również moje policzki nabierały rumieńców, a oddech przyspieszał proporcjonalnie do wydarzeń. Za każdym razem, gdy wydawało mi się, że wszystko jest już rozwiązane, każda niejasność wyjaśniona, nagle niczym królik z kapelusza wyskakiwało coś, co przewracało dotychczasową rzeczywistość do góry nogami.
Choć książkę uważam za bardzo dobrą pozycję, znalazło się w niej kilka elementów, które mnie drażniły. Przede wszystkim wątki miłosne, rozbudowane do granic mojej wytrzymałości. Nastawiłam się wyłącznie na porządną sensację, dlatego wyeksponowanie dwóch romansów wydało mi się nieco przesadzone i niepotrzebne. Miejscami rozwlekłe opisy czułych i intymnych scen pomiędzy kochankami, były dla mnie męczące. Oczywiście jeśli książka trafi w ręce zwolenników romansu, wówczas to, co moim zdaniem odbierane jest in minus, będzie przyjęte pozytywnie. Czuć tu mówiąc krótko kobiecą rękę i kobiece spojrzenie.
Rozwlekłość opisów dotyczy z resztą nie tylko scen miłosnych. Autorka poszła w tym kierunku zdecydowanie dalej, opisując wręcz z namaszczeniem rozmaite detale, typu co kto jadł na śniadanie, w jakim stroju, etc.
Dość dziwnie wygląda sprawa przeszłości czwórki bohaterów. Każdy z nich ma za sobą tajemnice, które ukryć chce przed drugą stroną. Jest to o tyle dziwaczne, że niektóre ze skrywanych faktów są zwyczajnie śmieszne, przesadzone i wydumane…
Kontynuując wątek rzeczy do poprawki muszę wspomnieć i o pewnym braku konsekwencji przy kreacji postaci Kathleen. Wygląda to trochę tak, jakby miało się do czynienia z dwiema zupełnie innymi osobami. Nie do końca przekonała mnie argumentacja, dlaczego postać ta została zarysowana właśnie w ten sposób. Cóż, zostaje mi tylko pogodzić się z faktem w myśl opinii „kobieta zmienną jest”.
Jakkolwiek by nie było, ta niekonsekwencja nie przeszkadzała mi w najmniejszym stopniu. Być może autorka miała taki właśnie zamysł, by w sposób wiarygodny przedstawić Kate, notoryczną kłamczuchę na tle Garretha, który z kolei jest postacią wyidealizowaną (połączenie MacGyvera z Drużyną A). Zupełnie zbędne było podkreślanie przez przyjaciół mężczyzny, właściwie przez większą część książki, iż jest on niesamowity i ponadprzeciętny. I gdyby nie to nachalne narzucanie takiej właśnie opinii, pomyślałabym prawdopodobnie właśnie w ten sposób o tej postaci.
Wracając do pozytywów - przypadło mi do gustu, że autorka nie tylko umieściła akcję w Japonii, ale że do powieści przemyciła sporo informacji na temat kultury tego kraju, filozofii Dalekiego Wschodu i sztuki walki, z bushido na czele. Cenne, zwłaszcza dla osób, które w tej dziedzinie są laikami. Bilewicz sprawiła, że nie tylko z zainteresowaniem śledziłam wszelkie informacje dotyczące tej tematyki, ale i zapragnęłam bliżej poznać Kraj Kwitnącej Wiśni.
Pomimo że wymieniłam kilka elementów, które nie do końca mnie przekonały, czy też nie do końca trafiły w mój gust, książkę uważam za udaną. Proza Marty Bilewicz jest intrygująca i pasjonująca, przynosi porcję niezłej rozrywki i niezaprzeczalnie potwierdza, że mamy w Polsce utalentowane pisarki powieści sensacyjnych.

KasiaPes

ilość recenzji:1

brak oceny 4-03-2012 17:57

Świat tajnych służb, szybkich i cichych działań, o których świat zewnętrzny dowiaduje się bardzo rzadko lub w ogóle. Zadania są objęte tajemnicą i jednocześnie śmiertelnie niebezpieczne, osoby je wykonujący są ludźmi cienia. Nie dla nich światła jupiterów, oficjalne gratulacje i ordery przyznawane przez rządzących, czasem nawet sami uratowani nie wiedzą kim są ich wybawcy, z drugiej strony ścigani przestępcy też nie posiadają tej wiedzy. Zaufanie jest podstawą tej pracy, lecz nie ślepe, ale oparte na wielu, wspólnych przygodach, kiedy dużo zależy od wzajemnej współpracy. Garry, Joe, Ralph Sean nie raz razem wyruszali na misję, znali się doskonale i polegali na swoim doświadczeniu, jednak tym razem akcja nie przebiega zgodnie z planem, najpierw za wcześnie wybuchają ładunki, potem okazuje się, że w grupie jest zdrajca,nie wahający się strzelić do niedawnego jeszcze kolegi. Jakby tego było mało każdy z uczestników wydaje się mieć tajemnice przed innymi, a przecież muszą jeszcze schwytać tego, kto ich zdradził.

Japonia, Teneryfa,San Francisco, Nevada, akcja przenosi się miedzy kontynentami szybko, zaskakując zwrotami akcji i dramatycznymi wydarzeniami, ale na tym jeszcze nie koniec, kolejna sprawa już czeka by się jej przyjrzeć. Ale czy wszystko zostało już wyjaśnione? Na czyje zlecenie działał człowiek, który chciał zabić swoich przyjaciół? To na razie musi poczekać,podobnie jak osobiste kwestie, bo teraz nowy temat trzeba rozeznać. Tym razem droga wiedzie do Wielkiej Brytanii i związana jest ze starożytnego zabytkiem, zajmujący się jego renowacją pracownik wydaje się coś ukrywać,lecz może to tylko efekt ostatnich wydarzeń i naruszeniem zaufania przez kogoś, kogo znało tak długo? Zadanie okazuje się mieć związek z nowym członkiem zespołu, a raczej jego przeszłością. Czasem to do czego nie chcielibyśmy wraca nagle powraca i to w najmniej właściwym momencie.

"Zdążyć przed świtem" to powieść z gatunku szpiegowskich, zawierająca motyw sensacyjny oraz niepozbawiona wątków obyczajowych. Z jednej strony szybka akcja, z drugiej osobiste perypetie postaci, obie splecione w fabule, gdzie zakręty są częste i niespodziewane, lecz świetnie związane z intrygą główną. Autorka wyważyła elementy typowe dla historii, skupiających się na rozgrywkach wywiadowczych z detalami kryminalnymi oraz życiem prywatnym bohaterów. Poszczególne elementy są połączone ze sobą osobami, wzajemna nić powiązań nie zawsze jest od razu ujawniona. To co wydaje się pewne w trakcie kolejnych wydarzeń nabiera innych cech, a dodatkowym atutem jest klimat, że nie wszystkie karty odkryte są. Tajemnice są integralną częścią opowiadania, w miejsce odsłoniętych pojawiają się kolejne, a każda jest związana z przebiegiem akcji i równocześnie jej punktem napędowym. Tak naprawdę wszystko może się wydarzyć, a gdy następuje chwila wyciszenia, to można być pewnym, że to cisza przed burzą.