Wzgórze pełne słońca

Przeczytałam i bardzo się rozczarowałam nie tyle treścią co faktem,że jest to kontynuacja innej książki. Nigdzie na okładce nie ma wzmianki o tym. Z treści dowiaduję się dopiero o tym, bo jest mnóstwo odwołań do sytuacji i osób występujących w poprzedniej pozycji. Szkoda, bo niektórzy pisarze w takim przypadku coś tam nakreślą o poprzednim wątku. Proszę mi wierzyć, że fatalnie się tak czyta. Takie informacje powinny być zaznaczone na okładce. Ja akurat na to zwracam uwagę bo wiem, że w dzisiejszych czasach jest dużo pozycji że sobą powiązanych. A

Trzy silne kobiety i trzy różne historie - to już brzmi dobrze, ale to jeszcze nie koniec. Do tego akcja rozgrywająca się na polskich Kaszubach i już jestem kupiona. Nie będę ukrywać, że po "Wzgórze pełne słońca" sięgnęłam głównie ze względu na malowniczą scenerię, jednak po przeczytaniu kilku stron wiedziałam, że za tym zakupem kryje się coś więcej niż tylko wycieczka do Kaszub. Świetna prosta narracja Romy J. Fiszer, która sprawia, że miałam wrażenie, że bohaterki rozmawiają ze mną w cztery oczy. Nie bójcie się, aż tak sielankowo nie jest jakby się mogło wydawać. Burzliwe problemy nie mają końca, ale za to jak wciągają!

Roma J. Fiszer podarowała mi idealny prezent na Gwiazdkę. Tzn. podarował mi go trochę wcześniej mój narzeczony, ale w końcu odpowiedzialna za jego powstanie jest moja ulubiona autorka ;). Bardzo przyjemnie było wrócić do świata, który poznałam w pierwszej części tego cyklu. Uwielbiam wszystkie trzy bohaterki i za każdym razem, gdy czytam powieść Fiszer przypominam sobie o tym jak fajnie jest przeżywać emocje. Od szczęścia, radości i zakochania, aż po złość i smutek. Fajna, bardzo fajna książka <3

Kilka godzin do szczęścia były świetne. Ale czytając Wzgórze pełne słońca rozkochałam się w Kaszubach na amen! Miałam wrażenie, jakbym stanowiła czwartą w zespole trójki pań i wraz z nimi dzieliła każdą radość, łzę, problem i szczęście. No bo w końcu o to ostatnie chodzi w tej książce przede wszystkim. Strasznie mi się podobała i jej lektura to była czysta przyjemność. Jeśli lubicie urocze powieści, które zabiorą Was w ciepłe i piękne miejsce w te zimowe wieczory to cóż... polecam jeszcze cieplej! :)

"Wzgórze pełne słońca" to kontynuacja debiutanckiej i bestsellerowej książki "Kilka godzin do szczęścia". W mojej opinii jest to ciepła i pełna zawirowań opowieść o życiu, miłości, rodzinie i sile kobiecej przyjaźni. Druga część serii, podobnie jak jej poprzedniczka, toczy się na Kaszubach. Po raz kolejny jesteśmy świadkami perypetii życiowych trzech niezwykłych kobiet. Sylwetki bohaterów zostały zarysowane po mistrzowsku - są pełne ciepła, ale także bardzo charakterne. Powieść czyta się jednym tchem, a perypetie bohaterów na długo zapadają w pamięć.