W teatrze uczuć

Lisa Kleypas wpisała się już dawno na listę moich ulubionych autorek, ale z każdym nowym tytułem tylko utwierdza się w tej pozycji. Wydaje mi się, że po Teatrze dostanie ją na wieki wieków amen. Po pierwsze dlatego, że wszystko dzieje się w starym dobrym Londynie, w którym osobiście jestem szczerze zakochana po ostatnich wakacjach, po drugie?to zwyczajnie dobra książka. Oceniam wysoko i polecam! ;)

W teatrze nie jest moją pierwszą książką spod pióra tej pani, która wpadła mi w ręce, ale muszę przyznać, że podbała mi się chyba najbardziej ze wszystkich przeczytanych dotychczas. Mało tego, podobała mi się najbardziej ze wszystkich książek z gatunku literatury kobiecej. Cudownie napisany romans o gorących uczuciach, ale jednak w dobrym stylu, bez zbędnego słodzenia i nudnej cukierkowatości.

Pieknaaaaaaa historia, która wzrusza i wyciska lzy bardziej niz cytryna?? Taka romantyczna i piekna o zakazanej milosci, ktora walczy o swoje prawa? no po prostu bajka. Strasznie si wzruszałam i nie mogłam przestać czytac. A glownej bohaterce teatru zazdroszczę bardzo takiej milosci, zakochania i mężczyzny, który dla niej chce się zmienić i jeszcze walczy o ich uczucie!

Kolejna bestsellerowa powieść Kleypas, za którą jestem jej przeogromnie wdzięczna. Autorka po raz enty połączyła romans z literaturą historyczną, a trzeba jej przyznać, że jak nikt inny potrafi oddać realia epoki nad wyraz interesująco i drobiazgowo. Od razu przeniosłam się do starego Londynu z XIX wieku, gdzie pojawiła się słodka, urocza i niestety (albo i stety!) strasznie kokietująca Madeline. Sama ucieka przed miłością, by wpaść w ramiona zmęczonego tym uczuciem aktora Logana Scotta. Nie będę zdradzała Wam szczegółów powieści, a jeśli jesteście niecierpliwe to spójrzcie na opisy Teatru. Mogę za to z całą pewnością obiecać Wam, że znajdziecie tam ogromne emocje, burzliwy romans, dziką namiętność i przesłodką miłość. Bardzo interesująco przedstawieni bohaterowie, którymi targają rozterki i uczucia zabiorą Was w podróż nie tylko po zakątkach pięknego Londynu, ale przede wszystkim po zakamarkach zakochanej i pięknej duszy. Warto przenieść się w świat miłości zabronionej, ale wielkiej, w świat pożądania i walki o swoje szczęście. Zachęcam do lektury, przez którą uronicie niejedną łzę i niejednokrotnie zrobi Wam się cieplej na serduchu. Miłego czytania!

Kolejny raz jestem zachwycona twórczością Lisy Kleypas. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na autorkę. Moje oczy ujrzały przepiękne, kolorowe okładki. Nie wiedziałam, o czym są, ale byłam pewna, że muszę je przeczytać. Pierwsza moja styczność z Lisą Kleypas to książka "Ścieżka słońca" wydana w lipcu bieżącego roku. W ręku miałam jeszcze dwie książki, znalezione w bibliotece ale w ostateczności oddałam je bez czytania bo znalazłam gdzieś, że to jest któryś tom serii, ale nie mogłam się doczytać który (albo nie miałam czasu).
"W teatrze uczuć to coś co lubię czyli romans, historia i tajemnice rodzinne.
Maddy to młoda dziewczyna, która ma niebawem wyjść za szanowanego i bogatego a jednocześnie rozpustnego lorda. Dziewczyna nie ma na to ochoty, a że w dawniejszych czasach wymagano bezwzględnego posłuszeństwa. Maddy, jak sama powiedziała nie jest już potulną osóbką więc knuje plan uwiedzenia Logana Scotta, aktora. Wierzy, że romans i okrycie się hańbą pozwoli uniknąć niechcianego małżeństwa. Czy tak się stanie?
Charaktery naszych bohaterów czyli Logana i Maddy to mieszanka wybuchowa, dzięki czemu książka bardzo wciąga i trudno odłożyć i zająć się czym innym.

P.s. Wiem, że już to raz pisałam, ale te okładki tak naprawdę bardzo, bardzo mi się podają, a wręcz je uwielbiam.

Uwielbiam Kleypas. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam i kocham nad życie. Jej romanse nie dość, ze pełne są uczuć, emocji, miłości, namiętności i dzikiego pożądania to jeszcze dzieją się w XIX-wiecznej Angli. Miód, malina. Tak dobrze jest mi, gdy przenoszę się do Londynu z tych czasów, gdzie mogę przeżyć miłosne historie bardzo charakterystycznych bohaterów. W tej książce podobał mi się przede wszystkim motyw ucieczki głównej bohaterki od jej przyszłego męża, do którego nic nie czuła. Za to historia pięknej i namiętnej miłości z Loganem była fantastyczna. I pomyśleć, że dziewczyna tak namieszała mu w życiu jednym pocałunkiem i swoim jeszcze dziewczeńskim zachowaniem. Wzruszają mnie takie historie, szczególnie jeśli jest taka jak ta - oparta na uczuciach, ale też pełna namiętności i fizycznych zbliżeń. Rozmarzyłam się czytając W teatrze uczuć i czekam teraz na swojego księcia z bajki, albo przynajmniej na prywatnego właściciela teatru. Polecam wszystkim Wam, które lubią marzyć i chcą przenieść się do świata zakochanych.