Patrząc na książeczkę można pomyśleć, że rewelacji nie ma. Krótkie hasła, zdjęcia przedmiotów ... i tyle. Powiedziałabym, że AŻ tyle.
Książeczka celuje w najmłodszych czytelników. U nas jest to 10 miesięczny kawaler. Jest wykonana w twardej oprawie, co dla małych, ciekawskich i poznających świat rączek jest zdecydowanym plusem - dużo zniesie i długo przetrwa :) Składa się w harmonijkę, dzięki czemu można ją ze sobą wszędzie zabrać, ponieważ nie zajmuje dużo miejsca. Realne zdjęcia przedmiotów, które możemy znaleźć w codziennym użyciu w kuchni pomagają maluszkowi je zapamiętać, a później rozpoznać. Krótkie zdania - łatwe do zapamiętania i przekazują najważniejszą informację.
Syn jest zadowolony i zaciekawiony i wraz ze starszym bratem wspólnie bawią się i czytają.
Na pewno sięgniemy po resztę książeczek z tej serii.