Cześć,
Ugotuj mi Tato to niedawno wydana książka kucharska z przepisami dla dzieci. Kupiłam ją pod wpływem bardzo ciekawego i pozytywnego wywiadu radiowego z autorami książki. Po przepysznych radiowych opowieściach miałam wysokie oczekiwania i spodziewałam się inspiracji. Widziałam też jedno gotowanie na ekranie pana Tomasza i wyglądało równie smakowicie.
Ugotuj mi Tato jest podzielone na rozdziały: śniadanie; drugie śniadanie; obiad; zdrowe fast foody; słodkie, zdrowe, pitne. Oczywiście jest też wstęp, zakończenie, notes i indeks potraw. Każdy rozdział to kilka przepisów, składniki, wykonanie, zdjęcie potrawy. Każdy rozdział kończy się dodatkowym rozdziałowym spisem treści. W zasadzie nic nie zaskakuje, ale w przypadku książki kucharskiej chyba nie musi. Czym mniej skomplikowana forma prezentacji tym lepsza. Za to duży plus
Natomiast, niestety moim wielkim rozczarowaniem są same prezentowane przepisy, bo też nie wnoszą nic nowego. Oczywiście wszystko jest z dobrych składników, przepisy proste do wykonania, ale nie ma inspiracji. Rozczarowałam się. Zwyczajowo piszę o tym co mi się podoba, natomiast postanowiłam zrobić wyjątek, bo Ugotuj mi Tato dla mnie jest takie sobie.
Co jeszcze wkurza, to fakt, że wplecione są reklamy np. producenta ziół czy sprzętu kuchennego.
Szata graficzna i zdjęcia też nie powalają, choć tak jak pisałam dla mnie nie ma to większego znaczenia jeśli zawartość kulinarna jest ciekawa.
Pozdrawiam