Wspaniała opowieść o Ajschylosie – człowieku wojen perskich. Księga przyjemna, która głosi prawdę o jednym z największych tragików greckich – o szalonym uczestniku bitew pod Maratonem i Salaminą. O tym, że wojny owe – pokoleniowe wydarzenia, porównywać je możemy z powganiali – listopadowym i styczniowym, chociażby – wpływ miały wieli na całokształt twórczości Ajschylosa dowiemy się z tej właśnie podręcznikowej książeczki.
Księga grubaśna, ale przydatna niezwykle. Licząca sobie nie tylko zachowane tragedie, którym udało się ocaleć w czasie zawieruchy dziejowej, ale i liczne do nich komentarze, opracowania i wyjaśnienia, które bardzo, ale to bardzo upraszczają i przyspieszają nam zrozumienie dzieł tragika.
Świat Ajschylosa pełen jest bogów – pełen ich sprawiedliwości. Świat ów dąży do ładu, choć pozornie panuje w nim gwałt – tu się zabija, tu bestie pożerają się w[...]mnie, tu z każdej niemal strony słychać możemy krzyk bólu i rozpaczy. Świat zamieszkiwany przez straszliwe stwory, rodem z najbardziej pierwotnych wierzeń, świat, w którym raz wylana krew nie ulega zatarciu, a wina pociąga za sobą karę… świat, jednym słowem, pełen Aresa.
Moją uwagę przykuła „Orestesa” – jedyna zachowana tetralogia nie tylko Ajschylosa, ale w ogóle. Trzy sztuki – to jakby trzy etapy marszu ku doskonałej sprawiedliwości, gdzie za winy płaci się kolejne – zabójstwem winnej kobiety, niewinnego mężczyzny, sadem oczyszczeniem z win i przebaczeniem. Wspaniały, barwny, niemal baśniowy – choć to baśń z tych brutalniejszych – świat. Obok którego obojętnie przejść nie sposób.
Ajschylos urzeka, ma w sobie to coś, że się go czyta. Po prostu.
Wejście Ajschylosa w świat tragedii odbyło się z okazji zwycięstwa – pierwsza tragedia, „Persowie”, powstała kilka lat od nim. I tak to od samego początku prowadzi z nami autor swoistą grę, księga owa jest dokumentalnym filmem o życiu i twórczości wielkiego Greka. Film kończy – jakże niefortunna scena. Orzeł, biorąc łysą głowę Ajschylosa za kamień, zrzuca na nią skorupę żółwia. I tragik umiera. I księga się kończy – ale mamy taką możliwość, możemy zacząć czytań ponownie. I zrozumieć, oj dużo, dużo zrozumieć.
Polecam. Zaprawdę.