Trudi Canava, znana z opasłych książek dodatkowo zebranych w trylogię, tym razem postawiła na coś skromniejszego. Światło dzienne ujrzały opowiadania autorki. W zbiorze "Szepty dzieci mgły" znalazło się pięć opowiadań łączących fantastykę i codzienne życie. Opowiadania o przewadze fantastyki zawierają w sobie pewną dozę wątków czy miejsc znanych z poprzednich dzieł australijskiej pisarki.
Tytułowa "Szepty dzieci mgły" to opowiadanie o sorze, czarodziejce trudniącej się ochroną karawany. W jej historię wpisany jest wybór między trudną pracą 'ochroniarza' a przepychem dworu.
Kolejne opowiadanie "Szalony uczeń" nosi wiele znamion poprzednich dziel Canavan. Tytułowy bohater to młody magik, sprzeciwiający się regułom magii i zakresu korzystania z niej. Jego bunt to też analiza ludzkiego zachowania, szaleństwa, obłędu... To też opowieść o więzach pomiędzy bratem a siostrą. Moim zdaniem najlepsze opowiadanie z całego zbioru.
Trzecia historia nosi tytuł "Markietanka". Tutaj miesza się realizm z fantastyką. Pojawia się wojna (jakże ponadczasowy temat), miłość, ludowe wierzenia, magia. Wszystko opiera się na tajemniczej postaci Kali - wojennej kurtyzany.
Następnie przenosimy się w czasy bardziej współczesne. "Przestrzeń dla siebie" to próba zaradzenia ludzkiemu problemowi jakim jest notoryczny brak czasu. Głowna bohaterka kupuje nowy dom, a wraz z nim pokój w którym zatrzymuje się czas. Jednak takie zbawcze lokum ma swoją cenę...
Ostatnie opowiadanie jest również głęboko zakorzenione w rzeczywistym życiu. Bo czy nikomu z nas nie przydarzyło się zostawić bądź zgubić jakąś rzecz? Bohaterka opowiadania zostawia w pociągu parasol. By go odnaleźć udaje się do biura rzeczy znalezionych - miejscy dosyć dziwnym w dzisiejszych czasach. Na półkach owego miejsca znajduje ogrom rzeczy zapomnianych, noszących w sobie wspomnienia, ale nie znajduje jednak swojego parasola. Łamie więc zakaz właściciela i zabiera ze sobą inną. Od tego momentu w jej życiu zaczną dziać się dziwne rzeczy.
Opowiadania Canavan zaskakują pomysłowością, biegiem wydarzeń, wyborem bohaterów. I chociaż są niebanalne, to cały zbiór pozostawia niedosyt. Jestem przyzwyczajona to rozbudowanych zdarzeń, analizy ludzkiej psychiki, głębszego poznania bohaterów, zwrotów akcji. Opowiadanie już z racji swego gatunku jest ograniczone. I to do mnie nie przemawia. Aż chciało się dopisać nowe wątki, wprowadzić nowych bohaterów, rozwinąć historie. Osobiście liczyłam na znacznie więcej 'zabawy' z utworami Canavan. Na szczęście na półce czekają dobrze znane opasłe tomiska - nadrobię więc lekkie rozczarowanie opowiadaniami :)
Na słowo pochwały zasługuje też samo wydanie "Szeptów dzieci mgły" - piękna twarda okładka, grube karki, duża czcionka. Wszystko to sprawia, że miło się z taką książką obcuje. Więcej takich opraw!