Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia (twarda)

Gdy jedni mordują, drudzy rzucają się by ratować

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2016
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Rzeź wołyńska to nie tylko liczby ofiar i polityczne spory, ale przede wszystkim poruszające historie ludzi. Reporter, Witold Szabłowski rusza na Ukrainę, by odnaleźć ostatnich żyjących świadków tamtych wydarzeń. Jako pierwszy szuka odpowiedzi na pytanie: kim byli Ukraińcy, którzy pomogli wówczas Polakom?

Wrogość między ludźmi tliła się jeszcze przed wojną. Ale gdy latem 1943 r. ukraińscy nacjonaliści zaczęli zabijać dziesiątki tysięcy Polaków, ich ukraińscy sąsiedzi musieli wybierać. Jedni pomagali mordować, a czasem nawet zabijali swoje polskie żony i dzieci. Ale inni ryzykowali życie, chowając Polaków na strychach, w schowkach i stodołach. Co spotkało panią Hermaszewską, gdy z półtorarocznym Mirkiem w ramionach uciekała przed banderowcami? Jakim cudem dziesięć tysięcy Polaków przetrwało w pospiesznie zbudowanej warowni, z której nie było żadnej ucieczki?
Czy żeby ratować innych, trzeba zdradzić swoich? Co polska pamięć o ukraińskich sprawiedliwych mówi o naszej tożsamości? Dlaczego w trudnych czasach największym bohaterstwem bywa zachowanie się po ludzku? Sprawiedliwi zdrajcy to próba odpowiedzi na te ciągle aktualne pytania.

Szabłowski w swojej narracji nie zajmuje się polityką ani aspektami prawnymi tych wydarzeń. Jego książka to ciąg mikrohistorii, zebranych wśród świadków i ich rodzin. Nicią przewodnią są opowieści o Ukraińcach i Czechach, ratujących Polaków. Taka pomoc, a nawet zwykłe współczucie, często kosztowało życie lub wiązało się ze społecznym ostracyzmem. W efekcie otrzymujemy bardzo skomplikowany obraz stosunków narodowościowych i społecznych na tym wielkim obszarze pogranicza.

Witold Szabłowski - dziennikarz `Dużego Formatu`, autor bestsellerów Zabójca z miasta moreli. Reportaże z Turcji, Tańczące niedźwiedzie, współautor książki Nasz mały PRL. Laureat prestiżowych nagród, m.in.: Nagrody Dziennikarskiej Parlamentu Europejskiego, Nagrody im. Anny Lindh i nagrody PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego; nominowany do Nagrody Literackiej NIKE.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wprowadzono: 14.09.2016

RECENZJE - książki - Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia, Gdy jedni mordują, drudzy rzucają się by ratować

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Anna Kaczmar

ilość recenzji:73

brak oceny 28-12-2016 12:46

Jak sąsiad z sąsiadem

Sprawiedliwi zdrajcy Witolda Szabłowskiego to książka niezwykła, którą powinien znać każdy Polak i Ukrainiec chcący dowiedzieć się o historii swego narodu. Wbrew pozorom autor nie szuka sprawiedliwości, nie chce piętnować ludność Ukrainy mianem ludobójców, morderców niewinnych Polaków. Nie szuka odwetu na sprawcach tego mordu, ani nie dąży do przeprosin ze strony rządu. Autorowi chodzi przede wszystkim o pokazanie faktów. Dlatego postarał udać się w tamto miejsce i znaleźć świadków minionych wydarzeń, którzy zgodzili się wrócić pamięcią do tych strasznych i pozbawionych człowieczeństwa czasów. To właśnie dzięki ich relacji, można powiedzieć, że z pierwszej ręki, dowiadujemy się o brutalnych i pełnych przemocy atakach banderowców na Polaków zamieszkujących ukraińskie wsie. Jednakże istnieje także druga strona: wśród ludności Wołynia były także osoby, które z narażeniem życia starały się pomóc Polakom w ucieczce. I to właśnie o takich ludziach jest ta książka. To opowieść o Ukraińcach, którzy ukrywali Polaków po piwnicach i którzy starali się w czasach terroru przywrócić wiarę w człowieczeństwo i w zwykłą ludzką dobroć. Bo świat nie jest jedynie czarny i biały. Nie ma również ludzi tylko złych (banderowcy) i tylko dobrych (niewinni Polacy). W czasie wojny zapomina się o wszelkich zasadach moralnych, a granice między dobrem a złem zacierają się bardzo szybko. Prawdą są słowa Szabłowskiego, że ,,nie morduje nacja ani religia. Mordować może człowiek, i to człowieka należy winić?.
Sprawiedliwi zdrajcy to wstrząsający reportaż, bez ogródek ukazujący wydarzenia wołyńskie. To książka patchworkowa złożona z kilku kawałków materiału- opowieści świadków tych wydarzeń. Klamrą spinającą ten wielogłos jest historia małej Hani, która została przygarnięta przez ukraińską rodzinę. Mimo, że cała wioska wiedziała o znajdującej się wśród nich polskiej dziewczynce, nikt nie zdradził tożsamości dziecka. O swoim pochodzeniu Hania dowiedziała się jako dorosła kobieta. I wtedy w jej życie wkracza Szabłowski, który decyduje się pomóc w ustaleniu tożsamości jej rodziców.
Mimo podtytułu Sąsiedzi z Wołynia autor nie ogranicza się tylko do opowieści o Ukraińcach. Opisuje także losy ukrywających się przez wiele miesięcy Żydów oraz punkt widzenia Czechów, który reprezentuje pastor. Duchowny oskarża Polaków o wyniosłość i pogardę dla Ukraińców, którą pokazywali poprzez ciągłe utrudnianie im życia.
Książka niesie pewne pokrzepienie, gdy ukazuje dobroć wołyńskich sąsiadów ratujących Polaków, ale jest także reportażem poruszającym kwestię ksenofobii. Spróbujmy wyobrazić sobie, że mieszkamy we wsi wraz z mordercami naszych bliskich. Jak czulibyśmy się, gdyby nasi sąsiedzi, którzy zawsze z nami rozmawiali o codziennych sprawach, nagle okazali się naszymi oprawcami? Jakie straszne byłoby życie obok dwóch grup ludzi, którzy z jednej strony pomagają i chronią, a z drugiej- zabijają sąsiadów, bo należą do innej nacji. Jeśli myślicie, że po wojnie atmosfera ucichła to możecie się mylić. Co prawda ,,sąsiedzi? nadal mieszkali obok siebie. Ale pojawiły się także rodziny zamordowanych, które szukały ich grobów. Czekała na nich wrogość i cisza- nie usłyszeli przeprosin, a nawet musieli zmagać się z niechęcią. Niechęcią ludzi, którzy do tej pory trzymali skradzione Polakom przedmioty i w spokoju popijali herbatę ze zrabowanych szklanek. A co się stało z mogiłami? Leżą odłogiem, są omijane przez miejscowych lub wysypuje się na nich śmieci. Taki jest sąsiedzki krajobraz.
Po lekturze Sprawiedliwych zdrajców byłam wstrząśnięta. Mimo, że o rzezi wołyńskiej wiedziałam dość dużo, to żadne książki historyczne nie zastąpią relacji świadków tych wydarzeń. Prawdziwe historie najbardziej wstrząsają czytelnika i uwalniają pokłady wielu emocji- od nienawiści, przez współczucie po nadzieję i pobożne życzenia, aby nigdy nic podobnego się nie powtórzyło. Oby już nigdy żadne dziecko nie zastanawiało się od czego jest lepiej zginąć- od kuli, siekiery, młota, czy maczugi. Bo takie przemyślenia miała jedna z bohaterek książki.
Jestem przekonana, że ten reportaż pozostanie we mnie na zawsze i będę do niego wracać. Tej opowieści nie da się po prostu wyrzucić z pamięci i zapomnieć. Wręcz przeciwnie, pamięć o tych wydarzeniach powinna trwać i być przekazywana młodym pokoleniom, aby przestrzec ich i uświadomić, że ludzi nie powinno dzielić się na kategorie w zależności od pochodzenia, grubości portfela i przekonań.

Agata

ilość recenzji:1

brak oceny 5-10-2016 14:27

Dobry sąsiad Ukrainiec

Rzeź wołyńska to jedna z największych zbrodni we współczesnej historii. W ciągu 12 miesięcy zginęło między 50 a 60 tysięcy osób. Ukraińscy nacjonaliści dokonali czystek etnicznych głównie wśród mniejszości polskiej, ale ofiarami mordu byli także przedstawiciele innych narodowości. Po ponad siedemdziesięciu latach te tragiczne wydarzenia wciąż są żywe, ogrom smutku i niesprawiedliwości, będący konsekwencją wydarzeń na Wołyniu w latach 1943-1944, sączy się do dziś. Witold Szabłowski, dziennikarz i reportażysta, przemierzył Wołyń w poszukiwaniu ostatnich żyjących świadków tamtych wydarzeń. Celem jego podróży było poznanie historii Ukraińców, którzy ryzykowali własnym życiem, aby w tym tragicznym okresie pomagać Polakom. W swoim reportażu ?Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia?, zaprezentował wielostronne spojrzenie na historię, udzielając głosu Polakom, Ukraińcom, Czechom i Żydom. Dzięki temu możemy zobaczyć ludzi takimi, jacy byli ? bez tuszowania wad i bez marginalizowania zalet.

Książka Witolda Szabłowskiego jest niezwykle wartościowa. Autor unikając idealizowania żadnej ze stron, dotyka szeregu ważnych aspektów budujących relację między Polakami i Ukraińcami zarówno przed pierwszą i drugą wojną światową, jak i dziś. Zachowanie tego historycznego kontekstu jest bardzo zasadne, ale, co ważne, nie oddziałuje ono na odbiór czy ocenę postępowania wielokulturowej społeczności ówczesnego Wołynia. Ten obiektywizm dodaje wartości, bo jak zawsze w życiu, żadna historia nie jest czarno-biała. Nie wszyscy Polacy byli dobrymi sąsiadami, niektórzy mieli na sumieniu grzechy, które choć absolutnie nie usprawiedliwiają zbrodni, wywołują niechęć i zawstydzają. Analogicznie, nie każdy Ukrainiec był mordercą, sprawiedliwych ?zdrajców? można było znaleźć w każdej miejscowości. Właśnie o tym, że tam, gdzie jest zło, istnieje też dobro, pisze w swojej książce Szabłowski.

Ukraińcy, którzy pomagali Polakom, narażali nie tylko swoje życie. Konsekwencją pomocy mogła być śmierć członków rodziny czy wieloletni, a nawet dożywotni ostracyzm społeczny. Ta pomoc nie musiała mieć wielkiego wymiaru, wystarczyła rozmowa z Polakiem, a człowiek ginął. A przecież niektórzy Ukraińcy ostrzegali, ukrywali, dzielili się tym, co posiadali, czyli odważyli się na działania całkowicie sprzeczne z kodeksem banderowców. Smutne, że ich bohaterstwo do dziś nie zostało docenione. Wszystko przez to, że ocenia się naród, a nie jednostki. Tymczasem, co mocno podkreśla Szabłowski, ?nie morduje nacja ani religia. Mordować może człowiek, i to człowieka należy winić?.

Reportaż Szabłowskiego to lektura przekazująca ogromny ładunek emocjonalny, dlatego książki nie da się szybko przeczytać. Ból, ludzkie cierpienie i złamane istnienia są przedstawione bez zbędnego wartościowania i pogłębionych opisów, autor posługuje się jedynie faktami i relacjami. Zostały one jednak skompilowane w taki sposób, że nie sposób zachować wobec nich obojętność. Gorąco polecam ?Sprawiedliwych zdrajców?. Książkę przeczytać trzeba po to, by dowiedzieć się ?jak wielkie może być zło i jak wielkie dobro potrafi być?.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 21-09-2016 18:11

ZABIJĄ CIĘ CI, KTÓRYCH KOCHASZ

?Dookoła sąsiedzi
Strach płakać
Strach wołać?
Strachy na lachy

Tak brzmią słowa piosenki Krzysztofa Grabowskiego ?Ten wiatrak, ta łąka? i chociaż Grabaż śpiewa w niej o innej zbrodni, bo tej, do której doszło w Jedwabnem, trudno znaleźć lepiej oddające to, co działo się na Wołyniu. Czystki etniczne na Polakach doprowadziły do sytuacji, w której Ukraińcy mordowali swoje polskie żony, swoje polskie dzieci, swoich polskich krewnych. Ludzie nie bali się już tylko obcych, śmiertelnym zagrożeniem byli dla nich także i Ci najbliżsi ? sąsiedzi, małżonkowie, rodzice? Ale wszystko ma swoją drugą stronę, a o tej postanowił opowiedzieć Witold Szabłowski w swojej wstrząsającej, a zarazem dającej nadzieję reporterskiej relacji o ludobójstwie.

Było lato roku 1943, kiedy ukraińscy nacjonaliści na dobre rozpoczęli masowe mordy na zamieszkujących ich tereny Polakach. W świecie, który oszalał, w świecie, w którym zabójcami potrafili być nawet najbliżsi, znalazło się jednak światełko w tunelu. Bo tam, gdzie zagłada, tam gdzie najgorsze ludzkie strony, istnieje także dobro, które sprzeciwia się wszechogarniającemu złu. Czy są to dezercje popełniane by uniknąć wykonywania nieludzkich obowiązków czy też otwarta pomoc w postaci zapewnienia schronienia, nadzieja wciąż się tli.
Tę nadzieję postanawia zgłębić w czasach obecnych Witold Szabłowski, ruszając na Ukrainę by porozmawiać z ostatnimi wciąż żyjącymi świadkami Rzezi Wołyńskiej i poznać historie ludzi, którzy pomogli Polakom?

Ta książka przeraża. Ta książka wstrząsa. Ale także fascynuje. I nikogo nie pozostawia obojętnym. Witold Szabłowski z jednej strony podchodzi do tematu z chłodnym reporterskim profesjonalizmem, jednocześnie pozwalając dojść do głosu ludziom i ich emocjom. To oni, wraz z zadawanymi przez niego pytaniami o zachowanie, kondycję człowieczeństwa i konsekwencje, są głównymi bohaterami ?Sprawiedliwych zdrajców?. Sama podróż pozostaje w tle, liczy się historia, liczy się opowieść o okrucieństwie, którego nie usprawiedliwia nawet wojna i o człowieczeństwie, jakie dochodzi do głosu w tych, którzy pozostali wierni swoim zasadom moralnym.

Szabłowski pisze, a właściwie relacjonuje, chociaż momentami z iście prozatorskim zacięciem, fakty i historie językiem prostym i nadającym się dla każdego odbiorcy. Królują emocje, uzupełnione zdjęciami wspomnienia, których nie zatarł czas oraz przerażająca prawda o nas samych bijąca ze stron.

?Sprawiedliwi zdrajcy? to ważna książka. Daleka od uogólnień, daleka od propagandy, szczera, rzetelna i angażująca. Warta poznania, w szczególności na tle zbliżającej się premiery ?Wołynia? Smarzowskiego.

?Znad morza, zza morza
Nić urywa się z igły
Czy zapomnisz zapomnieć
Nie wrócisz tu nigdy?
Strachy na lachy