Przed pójściem do kina kupiłem sobie tą książkę twierdząc "trzeba coś czytać podczas reklam". Gdyby mnie znajomi nie powstrzymali to bym przeczytał ją całą nie zwracając na to, że jest film. Moim zdaniem jest to najlepsza książka jaką napisał Erle S. Gardner. Po rozwiązaniu tej zagadki sam Poirot i Holms powinni składać mu ukłony, gdyż to jedna najtrudniejszych spraw Perry'ego. Podczas procesu co chwilę chciało mi się śmiać, ponieważ adwokat robił sobie żarty z prokuratora, które całą publiczność rozśmieszały. Jak zawsze nasz adwokat widział sprawę poza jej granicami. Więc kto jest sprawcą tragicznego finału przyjęcia? Radzę przekonać się samemu.