I oto tak sama sobie zarzucam sznur na szyję- bo tym, z pewnością, jest właśnie moja próba zrecenzowania dzieła polskiej ikony komediopisarstwa. Bo i cóż więcej więcej mogę napisać o "ślubach panieńskich" prócz nazwania ich dziełem klasy najwyższej?
Humor. To wspaniałe, kiedy sięgając po utwory z epoki romantyzmu wszystkie "och!" i "ach!" zastępujemy "ślubnymi" intrygami.I ta wspaniała życzliwa kpina, wprowadzająca dystans do wyolbrzymianych przez ówczesnych pisarzy spraw miłosnych!
Styl. "Ślubów Panieńskich" się nie czyta, je się pochłania! Dyskusje postaci to nie są zwyczajne dialogi. To perełki! Tak błyskotliwych bohaterów panu Aleksandrowi zazdrościć może naprawdę niejeden wybitny twórca!
Czytając "Śluby Panieńskie" byłam najzwyczajniej oczarowana.
O tak, polecam! Polecam gorąco!