Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Slapstick albo nigdy więcej samotności!

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nigdy już nie będę bliższy napisania autobiografii niż teraz. Zatytułowałem ja Slapstick, ponieważ jest groteskową poezją sytuacyjną - przypominającą komedie slapstickowe, a zwłąszcza dawne komedie Laurela i Hardy`ego.
Moja książka opowiada o życiu, na jakie mam ochotę.
To wszystkie próby próby mej ograniczonej zręczności i inteligencji. One trwają zresztą nadal.
Myślę, że tajemnica śmieszności Laurela i Hardy`ego polega na tym, że obaj ze wszystkich sił starali się sprostać każdej takiej próbie.
Zawsze w dobrej wierze targowali się ze swoim przeznaczeniem i dlatego byli tacy cudowni i nieprawdopodobnie zabawni.
Slapstick, Kurt Vonnegut
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 01.04.2005

RECENZJE - książki - Slapstick albo nigdy więcej samotności!

5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Stanislawa

ilość recenzji:71

brak oceny 20-08-2008 05:59

Dość niebanalna autobiografia naszego ulubionego prozaika-satyryka. Prześmiewcy i proroka zgłady. Autobiografia alternatywna, za którą to zebrał on cięgi straszliwe, okrzyknięty został mianem pornografa a książki jego rychło wykreślone zostały z list lektur w bibliotekach. Ba, nie tylko wykreślone, ale i palone na sosach nim heretyckie woluminy.
Czyli cos jest na rzeczy. „Slapstick” trzeba znać, „Slapstick” znać należy. Tu nie ma o czym dyskutować. Dziwaczna to ksiązka, trzeba przyznać, jednakże to ona ma moc wskazania nam dalszych interpretacji powieści Vonneguta. Naprawdę! Ponadto jest smacznym literackim kąskiem, wobec którego nie można przejść obojętnie. Wystarczy sięgnąć po pierwszą lub drugą stronniczkę. i… czytelnik jest już tak pochłonięty sprawami owej powieści, że oderwać go nie sposób.
Polecam!

Halinna

ilość recenzji:155

brak oceny 2-03-2007 15:25

„Slapstick to rodzaj komedii filmowej, stworzony przez amerykańskiego reżysera Macka Senneta. Charakteryzuje się dużą ilością ruchu, postacie są mocno przerysowane i przeżywają groteskowo niebezpieczne przygody.”
Muszę wspomnieć tutaj, ze była to moja pierwsza „randka” z „wypisinami” Kurta Vonneguta. Nie zawiodłam się. Jest on prawdziwym Kowalem pałającym miłością do swego kowadła. Wszystko rozpoczyna Prolog, w którym autor uświadamia nas, ze nigdy nie będzie bliższym napisania autobiografii niż teraz. „Moja książka opowiada o życiu, na jakie mam ochotę”. Swój talent pisarski uważa za gadżet, dzięki któremu może zarabiać na życie. Koloryzuje, maluje istne graffiti, które my chętnie czytamy. Autor zasypia. I śni mu się powieść... ...rozpoczynająca się od słów „do wszystkich zainteresowanych ...” W śnie przyjmuje imię Wilbur Żonkil-11 Swain, jest byłym Prezydentem Stanów Zjednoczonych. Mieszka sobie z 16-letnią wnuczką i jej kochankiem w zupełnej samotni. Najbliższa sąsiadka Vera Wiewiórka-5 Zappa mieszka w promieniu półtora kilometra. (i budową przypomina hydrant, jak wspomina Żonkil-11). Żonkil-11 jak przystało na Byłego Prezydenta jest w słusznym wieku, ma już objawy starczej czkawki – Hej ho!, i erekcję niż tego ni z owego. „Przyciąganie ziemskie jest dziś bardzo słabe. W rezultacie mam erekcję.” Żonkil-11, jeszcze wtedy Wilbur, raczy nas szczegółami z dzieciństwa, kiedy to wraz z siostrą Elizą zamieszkali w opuszczonym domu. Znaleźli się tam, gdyż lekarz rodzinny, mając na uwadze mongolizm rodzeństwa, orzekł, że są spokrewnieni z rodzicami nie bardziej niż krokodyle. Hej ho. Rodzice odwiedzali jednak rodzeństwo. „Jak się miewacie? – pytał ojciec podczas nielicznych wizyt – Pamiętacie kim jesteśmy? Skonsultowałem się z Elizą niespokojnie, śliniąc się i mamrocząc coś w języku starożytnych Greków. ” Rodzeństwo przeprowadza ze sobą szereg rozmów. „Faszyści to ludzie, którzy wierzą, gdy ktoś im wmawia, ze są nadludźmi. (...) A potem chcą, by wszyscy zginęli.” Często jednak łapali się na tym, ze rozmowy ich prowadziły do nikąd. Nie sposób streścić tej książeczki w króciutkiej recenzji. Przeczytajcie a będzie wam dana odpowiedź na wiele pytań, z pozoru nieistotnych, a jednak będących. Pytających i cierpliwie czekających na odpowiedź. Książka nie wymaga może takiego wytężenia mózgowego, jak inne książki Kurta – choćby Rzeźnia Numer Pięć czy Niedziela Palmowa. Trafiają się jednak myśli naprawdę oryginalne. Życie jest błazeńską farsą. Jedną wielką groteską. Z humorem pisanym czarnym atramentem, nie inaczej. Po przyczytaniu poczułam się jak kukiełka w Boskim Teatrze. A my jesteśmy kukłami w boskim teatrze... Kto wie...