Po serii "Dotyk Julii" nie spodziewałam się niczego wielkiego. Ot, kolejne młodzieżowe antyutopie - miłosne dylematy, trochę akcji i paranormalnych zjawisk. Miało być przyjemnie, niezbyt ambitnie, ale wciągająco.
Muszę powiedzieć, że pierwsza część srogo mnie zawiodła. Całkiem ciekawy pomysł został zmarnowany, nie zdarzyło się nic, co mogłoby zaskoczyć, a w stosunku do bohaterów nie poczułam ani krzty sympatii (dobrze, może za wyjątkiem Kenji?ego, który jako jedyny ratował ten okropny twór).
Mimo to sięgnęłam po następną pozycję, czyli ?Sekret Julii?. Przez mniej więcej połowę książki czytanie ocierało się o masochizm. Pseudopoetycki język mnie denerwował ? nie mam nic przeciwko barwnym opisom, a wręcz je lubię, ale w tym przypadku autorka strasznie przedobrzyła. Może był to zamierzony efekt ? ukazanie opłakanego stanu psychiki Julii, jej dramatów, uczucia pustki i straty. Jednak egzaltowane wyrażenia zamiast dodawać dramatyzmu, jedynie mnie śmieszyły. Nawet najbardziej niezwykła siedemnastolatka nie wyraża się w ten sposób.
Co do samej głównej bohaterki ? dawno nie spotkałam się z bardziej irytującą. Wiecznie się nad sobą użala, jest niezdecydowana i egocentryczna. Mimo całej mojej wyrozumiałości nie potrafiłam jej współczuć .
Na szczęście gdzieś w połowie akcji zaczęłam dostrzegać poprawę. Julia używała zdecydowanie mniej przesadzonych metafor i nie kleiła się wiecznie do Adama. Również jej (eks)chłopak stał się postacią mniej jednowymiarową i idealną. Widać tutaj rolę niespodziewanej wiadomości o dodatkowych umiejętnościach naszej słodziutkiej pary, ale również Kenji?ego ? mojej ulubionej postaci, która od samego początku wprowadza do książek humor. Tym razem okazuje się również, że jest sprawnym organizatorem i nieocenionym przyjacielem.
Najciekawszym elementem w półmetku trylogii jest Warner. Można go lubić bądź nie, ale faktem jest, że z brutalnego czarnego charakteru zmienił się w postać interesującą i niejednoznaczną. Zaintrygował mnie i mam nadzieję, że taki pozostanie do końca. Nie chcę, aby zepsuto jego wątek obrotem o 180° i nagłym przejściem na ?dobrą? stronę. Tacy tajemniczy bohaterowie o niejasnych pobudkach zawsze mnie pociągali.
Podsumowując, pomimo bardzo wielu błędów, seria o Julii rokuje pomyślnie. Wciąż liczę na dobre zakończenie, bo w stosunku do pierwszej części, w ?Sekrecie Julii? widać niewielki postęp. Trzymam kciuki za zachowanie tego samego tempa poprawy. Nie pozostaje mi nic oprócz zabrania się za ?Dar Julii?.
Opinia bierze udział w konkursie