Każdy, kto czytał "Czekoladę" Joanne Harris na pewno z niecierpliwością sięgnął po jej kontynuację - "Rubinowe czółenka".
Smakowicie gruby tom różni się jednak od części pierwszej - Vianne ukrywa się z córką pod przybranym nazwiskiem, postanawia nie korzystać już z daru magii, zaprzestaje produkcji magicznych czekoladek... Nie chce już walczyć z północnym wiatrem. Jej córka Anouk odsuwa się od mamy, która dotąd była jej najlepszą przyjaciółką. Wszystko idzie nie tak, jak trzeba.
Północny wiatr jednak nie próżnuje - przynosi ze sobą czarny charakter, zwiastun kolejnych kłopotów - Zozie de l'Alba, która trochę przypomina samą Vianne sprzed lat, ale magia, której używa Zozie nie jest dobra...
Vianne musi więc stawić czoła nowym wyzwaniom.
Jak zwykle u Harris mamy wartką, wciągającą akcję, przesyconą czarodziejskim klimatem. Bardzo wyraziste portrety głównych bohaterek. Tym razem jednak zamiast ciepła i humoru autorka wprowadziła nas w świat lęku i niepewności, który towarzyszy nam przez całą powieść niby podmuchy złowieszczego wiatru prześladującego Vianne od lat.
Pozycja warta polecenia, przykuwa uwagę i sprawia, że czytamy po nocach z zapartym tchem.