Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Rozłąka

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Malaje Brytyjskie, 1955 rok.

W kraju trwa stan wyjątkowy z powodu powstania malajskiego. Lydia, żona brytyjskiego urzędnika, po powrocie z podróży dowiaduje się, że jej rodzina wyjechała na północ, więc wyrusza tam, by ich znaleźć. Ta informacja jest jednak fałszywa. W rzeczywistości mąż w tajemnicy wrócił z córkami do Anglii. Wkrótce Lydia odkrywa jego kolejne kłamstwa, zdrady i sekrety. Nie może ufać nikomu, nawet najlepszej przyjaciółce, ale nie chce zrezygnować z walki o dzieci. Odizolowana w egzotycznym, ogarniętym wojną kraju, nie daje za wygraną. Zrobi wszystko, by odzyskać córki.

Piękna powieść pełna tajemnic, intryg, romansów i dramatycznych wydarzeń. O matce, która szuka dzieci, i dzieciach, które nie wierzą, że zostały porzucone.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 18.07.2017

RECENZJE - książki - Rozłąka

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 16-08-2017 08:40

Już wcześniej miałam okazję zapoznać się z twórczością autorki. Jedna z wcześniejszych powieści Dinah Jefferies bardzo mi się podobała, wciągnęła mnie, jednak druga niestety sprawiła, że mój zachwyt nad piórem autorki nieco zmalał. Gdy zobaczyłam zapowiedź jej najnowszego dzieła, poprosiłam o nią. Z przymrużeniem oka się za nią zabrałam, nie wiedząc, czy przygotować się na duże zachwyty czy ogromne rozczarowanie.

Lydia wraca do domu szczęśliwa po dwóch tygodniach nieobecności. Niestety jej radość nie trwa długo. Rzeczy jej męża i córeczek zniknęły, nie pozostawili po sobie żadnej wiadomości dotyczącej ich pobytu. Kobieta zaczyna poszukiwania i na szczęście może liczyć na pomoc przyjaciół. Ale czy może im dostatecznie ufać? Dzięki tropom wyrusza do Ipoh. Jednak na każdym kroku czekają ją niebezpieczne przeżycia.

I muszę powiedzieć, że jak do tej pory to była najlepsza książka Dinah Jefferies! Akcja, poszukiwanie dzieci, ucieczka do Anglii, intrygi, tajemnice, skrywanie prawdy, niezliczone romanse i chwytające za serce dramatyczne wydarzenia. Od samego początku jesteśmy porwani w niesamowitą historię opowiadaną z dwóch perspektyw. Matki, która poszukuje rodziny oraz najstarszej z jej córek, które niecierpliwie wyczekują na powrót rodzicielki. Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnę się w opowieść. Nie potrafiłam się od niej oderwać przez wiele godzin zapominając o jedzeniu, piciu, obowiązkach i własnych potrzebach. Zatraciłam się w świecie dawnych Malaji brytyjskich, które swoim klimatem, dzikością i czyhającym na każdym roku niebezpieczeństwem zapewniły mi niezwykłe wrażenia pełne adrenaliny, gęsiej skórki i myśli jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Niczego nie można być pewnym, nie sposób przewidzieć jak tym razem potoczą się losy bohaterów. Wydaje się, że w końcu rozwiązaliśmy zagadkę, gdy nagle wszystko się zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i nic już nie układa się po naszej myśli. Dlatego ta historia tak mi się spodobała. Nie wieje nudą, są ciekawe zwroty akcji, dramatyczne opowieści, przeszywający ból i strach. Postacie są dobrze wykreowane, barwne, charakterystyczne, a zarazem prawdziwe. Towarzyszymy im na każdym kroku, bacznie przyglądamy się rozwojowi wydarzeń. Poznajemy ich myśli, przeżycia, doznania dzięki czemu bardziej się do nich zbliżamy i zaczynamy rozumieć ich postępowanie.

Lekturę przeczytałam nadzwyczaj szybko. Nie chciałam ani na moment rozstawać się z historią, bo pragnęłam poznać jej zakończenie. Czy finał będzie taki jaki sobie wyobraziłam, czy pod kątem opowieści będę zadowolona z przebiegu wydarzeń? Na szczęście nie rozczarowałam się ani początkiem, ani zakończeniem powieści.

Książka jest bardzo dobrze napisana, spójna, czytelnik nie gubi się w opowiadanej historii, co jest najbardziej na plus! Do tego akcja, tajemnica, intrygi i barwni bohaterowie stworzyli istną mieszankę wybuchową, która wciąga do granic możliwości. Gorąco polecam!

Erna

ilość recenzji:1

brak oceny 12-08-2017 22:37

Relacja matki z córkami jest szczególna. Niekiedy przerywana przez tragiczne wydarzenia, smagana przeciwnościami losu, ale wciąż, gdzieś w głębi, istniejąca. Ile złego może znieść kobieta, aby dotrzeć do swoich dzieci? Czy powinna wyruszyć w zagrażającą życiu podróż, byle tylko odkryć rzeczywiste wydarzenia, wolne od obłudy?

Rok 1955, Malaje Brytyjskie. Lydia Cartwright jest żoną urzędnika, Aleca. Kobieta odwiedza chorą przyjaciółkę, chcąc pomóc jej w chorobie. W końcu wraca do domu, gdzie czeka ją przykra niespodzianka. Alec spakował ich córki, Fleur i Emmę, nagle wyjechał bez żadnej wiadomości. Wyczyścił konto bankowe, przepadł niczym kamień w wodę. Załamana Lydia napotyka jedynie fałszywą informację i wyrusza na północ kraju, by odnaleźć bliskich. Nie wie, że przebywają oni w dalekiej Anglii. Malaje Brytyjskie to niebezpieczne miejsce dla nietamtejszych ludzi. Ogarnięte wojną tereny, czyhające na każdym kroku zagrożenie. Mija czas, a bohaterka jest przekonana o śmierci ukochanych córek. Finalnie poznaje zatrważające fakty i postanawia za wszelką cenę odszukać Fleur i Emmę, nie bacząc na konsekwencje?

Miesiące szybko umykają! Właśnie uderzyła mnie świadomość, że to już trzecia powieść autorstwa Jefferies, którą mam okazję recenzować. Stwierdziłam, iż będę sięgała po każdą jej książkę wydaną w Polsce, bo idealnie trafiają w moją wrażliwość, świetnie odprężają, mimo dość ciężkich fabuł. Doskonale rozumiem, dlaczego tak ujmuje w tej twórczości. Wprost uwielbiam, gdy akcje dzieją się kilkadziesiąt lub kilkaset lat wstecz. Jakoś jestem przywiązana do przeszłości, a Dinah cudownie potrafi odtworzyć różne okresy ?Rozłąka?, wzorem poprzedniczek, została osadzona w egzotycznym klimacie. Tym razem zwiedzamy Malaje, dzisiejszą Malezję. Kraj interesujący, lecz naznaczony kolonializmem. Rdzennych mieszkańców spotykał okrutny los, niegdyś mocno zaangażowała mnie historia tych terenów, więc tym chętniej zgłębiłam się w ?Rozłąkę?. Byłam ciekawa, czy autorka odpowiednio ukazała fakty, z dbałością o szczegóły i prawdę. Ta ostatnia jest najważniejsza.

Wyjątkowo muszę zwrócić uwagę na szatę graficzną. Bardzo mnie cieszy, że wszystkie okładki są utrzymane w podobnej stylistyce, toteż tworzą spójną całość i świetnie prezentują się na półce! Takie spojrzenie uprzyjemnia estetom czytanie. Ładne ?opakowanie? ciekawie współgra ze stylem pisania Jefferies. Nadal będę utrzymywać, iż nie każdy go sobie upodoba, ale warto dać mu szansę. Poetycki, bogaty w detale. Zazwyczaj ogrom opisów doceniam głównie u klasyków literatury, jednak tutaj robię wyjątek. Autorka subtelnie nadaje życie pozornie zwykłym przedmiotom, choć na największą obserwację zasługuje natura. Obca dla Europejczyków, prezentuje się majestatycznie, niczym przepiękna fotografia.

Główny wątek, a mianowicie więź Lydii i Emmy, dogłębnie mną poruszył. Szczególnie dojrzałość dwunastolatki, która musi poradzić sobie z nowym miejscem, brakiem bliskości. Ta tęsknota wręcz wyciska łzy, łatwo można zrozumieć desperację głównej bohaterki, będącej w stanie przemierzyć mnóstwo kilometrów, aby przerwać złą passę, odzyskać dzieci, rozpocząć wszystko na nowo. Odwaga imponuje, zwłaszcza w momencie, gdy na głowę Lydii spada tyle problemów. Podobnym hartem ducha odznacza się Emma. Terroryzowana przez własnego ojca, wrzucona w nowe otoczenie, karana za najmniejsze przewinienie, odesłana do szkoły z internatem. Czy ktokolwiek byłby zdolny odnaleźć się w podobnej sytuacji i się nie załamać?

Dinah Jefferies sprostała moim oczekiwaniom. Solidnie przygotowała się do pracy nad książką, zasięgnęła do wielu źródeł i realistycznie przedstawiła ówczesną egzystencję na Malajach. Należy szepnąć, że przyczyniły się do tego jej własne przeżycia! Urodziła się właśnie tam, więc mogła dodać do powieści swoje spojrzenie, co okrutnie wzbogaciło sens. Raduje mnie, iż w tym przypadku nie postawiono wszystkiego na romanse, a skupiono uwagę na innym rodzaju miłości ? rodzica do dziecka. Dodało to świeżości, ale powinnam też nadmienić: w Polsce książki tej autorki są wydawane w odmiennej kolejności niż w oryginale. Dowiedziałam się, że w tym roku opublikowano kolejną pozycję, o tytule ?Before the Rains?. Warto czekać na tłumaczenie!

?Rozłąka? to kolejna z książek Jefferies, która powinna spodobać się miłośnikom jej stylistyki. Porządnie skonstruowana, a przy tym ogromnie wzruszająca i oryginalna na tle poprzednich publikacji. Znakomita na sierpniowy wieczór, jeśli pragniemy wypocząć nad lekturą niewymagającą przesadnego skupienia, lecz po prostu dobrą i pozbawioną banału. Nie macie pomysłu na prezent dla mamy, babci lub siostry? Rekomenduję tę powieść!

polecam goodbook

ilość recenzji:31

brak oceny 7-08-2017 18:05

Na początku książki miałam lęk przed nieznanym. Bałam się, że pogubię się w jakiś faktach, bo było ich tutaj całkiem sporo. Wszystko musiałam zapamiętywać i układać w głowie. Inaczej całość nie miałaby sensu. Autorka od razu rzuca czytelnika na głęboką wodę, stawiając pytanie ?czemu ojciec uprowadza swoje dzieci??. Tak naprawdę dopiero pod koniec otrzymujemy odpowiedź, ale tego Wam nie zdradzę.
Jefferies urzekła mnie lekkim stylem pisania, opisami i swobodnymi dialogami, po których nie czułam sztuczności. Fabuła została stworzona nietuzinkowo. Wręcz podziwiam ją za taką dokładność w szczegółach, ponieważ było ich całkiem sporo. Poznajemy losy matki, która wraca do pustego domu i dowiaduje się, że jej dzieci oraz mąż wyjechały. Podąża w ślad za nimi za odpowiednimi wskazówkami. Ale okazuje się, że nie wszystko jest takie proste, a droga do rodziny będzie dłuższa niż sądziła.
Książka napisana jest z perspektywy pierwszoosobowej ? Emmy, córki Lydii oraz z perspektywy trzecio osobowej, w której występuje Lydia. Lydia została przedstawiona jako osoba bardzo silna, zmotywowana, uparta i gotowa do działania. Do samego końca nie pozwoliła odejść nadziei, zresztą jej córka, Emma, odziedziczyła wszystkie te cechy.
Akcja toczy się na przestrzeni kilku lat. Zawiera kłótnie, intrygi, romanse, zdrady i cierpienie oraz tęsknotę. Parę razy ścisnęło mnie za serce, lecz nie płakałam. Naprawdę lubię książki, które budzą we mnie silne emocje. W tym przypadku tak było i mogę Wam ręczyć, że autorka świetnie pisze i potrafi oczarować czytelnika.
Nie chcę streszczać powieści. Mniej więcej zahaczyłam o fabułę i mam nadzieję, że Was choć trochę zachęciłam, BO TA KSIĄŻKA JEST TEGO WARTA.

Books Harmony

ilość recenzji:21

brak oceny 7-08-2017 09:35

Rozłąka to pierwsza książka Dinah Jefferies, którą miałam okazje przeczytać, jednak autorka znana jest z wcześniejszych powieści: Żona plantatora herbaty oraz Córka handlarza jedwabiem.
Rok 1955, Brytyjka Lydia Cartwright wraz z mężem Aleciem oraz córkami Emmą i Fleur mieszka na Malajach Brytyjskich, pewnego dnia wyjeżdża aby pomóc przyjaciółce, która z powodu choroby wymaga zwiększonej opieki. W międzyczasie Alec zabiera córki i wraca z nimi do Anglii nie pozostawiając żonie żadnej wiadomości. Kiedy po kilku tygodniach kobieta przyjeżdża do domu zastaje puste pokoje, a jedyna informacja na jaką trafia okazuję się fałszywa. Niczego nieświadoma Lydia rusza w poszukiwaniu rodziny na północ kraju, w którym panuje stan wyjątkowy z powodu powstania malajskiego.
Autorka w swoich książkach stawia na malownicze i egzotyczne miejsca akcji, dzięki dzieciństwu spędzonemu na Malajach oraz opowieściom, które będąc tam usłyszała, opisy przedstawione w książce są bardzo dokładne i wiarygodne, przez co można w wyobraźni przenieść się w te cudowne miejsca.
W Rozłące zdarzenia biegną dwutorowo, jedne z rozdziałów pisane są z perspektywy Lydii przebywającej na Malajach, natomiast inne to zdarzenia opisywane przez Emmę i mające miejsce w Anglii. Dinah Jefferies zdecydowała się również na ciekawy zabieg połączenia w powieści dwóch rodzajów narracji. Rozdziały Lydii pisane są z wykorzystaniem narracji trzecioosobowej, natomiast o wydarzeniach rozgrywających się w Anglii dowiadujemy się wprost od Emmy. W Rozłące okazało się to naprawdę świetnym rozwiązaniem, rozdziały z perspektywy córki Lydii stają się bardziej intymne, według mnie to bardzo duży plus tej powieści.
Rozłąka jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą książką jaką miałam okazję przeczytać w tym roku, bardzo dynamicznie rozgrywająca się akcja oraz pełna intryg i tajemnic fabuła sprawiały, że książkę miałam ochotę przeczytać jednym tchem i dowiedzieć się jak najszybciej co ukrywają jej bohaterzy oraz jaki wpływ na wydarzenia ma ich przeszłość.
Powieść Dinah Jefferies to historia zrozpaczonej matce, która wyrusza w głąb ogarniętego wojną kraju, oraz córce, która nie wierzy, że została porzucona i próbuje dowiedzieć się prawdy o swojej rodzinie. W książce znalazło się również miejsce dla intryg, romansów oraz problemów dojrzewającej dziewczyny, a wszystko to z ciekawym i egzotycznym, a zarazem niebezpiecznym życiem na Malajach w tle.

Królewskie Recenzje

ilość recenzji:59

brak oceny 4-08-2017 11:16

Lydia udała się w podróż do swej chorej przyjaciółki, by pomóc jej w rekonwalescencji. Gdy wraca do domu, zastaje pustkę. Kobieta dowiaduje się, że rodzina wyjechała na północ. Wyrusza więc tam, by ich odnaleźć i do nich dołączyć. Informacja ta jednak okazuje się fałszywa. Kobieta trafia na różne tropy, które świadczą o wielkiej tragedii. Do tego sama nie wie, komu już może ufać, bo każdy może być zdrajcą.

Alec Cartwright w pośpiechu wyjechał ze swoimi córkami z Malajów, do Anglii, do Londynu, do swego rodzinnego domu. Mężczyzna pragnie rozpocząć nowe życie z córkami z dala od żony. Okłamuje córki, że ich mama nie żyje, a on zamierza po raz kolejny się ożenić.

Emma, kilkunastoletnia córka, nie wierzy, że mama ich porzuciła. Nie wierzy także w jej domniemaną śmierć. Alec czuje, że dziewczynka może pokrzyżować mu plany, więc wysyła ją do szkoły z dala od domu. Dziewczynka jednak i stamtąd potrafi wyszukiwać odpowiednie informacje, by odnaleźć to co wydaje się już dawno zagubione...

Opowieści przedstawione w książce snute są przez dwie bohaterki. Dwutorowa akcja pokazuje dwa światy. Jest rok 1955. Na Malajach trwa wojna. Kraj pogrążony jest w chaosie. Wszędzie czai się niebezpieczeństwo. Kontakt jest ograniczony niemalże do minimum. W takich warunkach Lydia poszukuje swojej rodziny. Trzeba przyznać, że nie jest to łatwe zadanie. Emma z kolei przebywa w Anglii. Zaczyna zadawać ojcu niewygodne pytania, na wszystkie słowa żąda dowodu i wątpi we wszystko co ten mówi. Dziewczyna nie wierzy, że mama ją porzuciła, a potem, że umarła. Dziewczynka niesamowicie tęskni za mamą i za wszelką cenę pragnie ją odnaleźć.

Bardzo polubiłam bohaterki książki. Lydia to niesamowicie dzielna kobieta, która gotowa jest porzucić wszystko, całe swoje szczęście dla swych córek. Narażała się na wiele niebezpieczeństw, by tylko odnaleźć ukochane dzieci. Emma jednak zdobyła moje serce. Bardzo było mi jej żal, kiedy ojciec o wszystko ją obwiniał i był dla niej okropny, a potem odesłał ją z domu. Chociaż to akurat wyszło jej na dobre, bo zaznała tam trochę życzliwości, a na dodatek była z dala od niego i jego krzywych spojrzeń oraz wymierzanych prze niego kar. Aleca akurat nie polubiłam. Kiedy tylko występował w książce miałam ochotę tupać, krzyczeć i rzucać książką. Gdybym tylko mogła to nie wiem co zrobiłabym temu człowiekowi za to jaką krzywdę wyrządził swojej rodzinie, a przede wszystkim żonie i córce, która wraz z opuszczeniem Malajów straciła właściwie dwoje rodziców. Bo nie miała kontaktu z matką, a do tego ojciec przeobraził się w tyrana i odesłał ją z domu.

Dinah Jefferies po raz kolejny zabrała mnie w egzotyczną podróż nadłamaną zębem czasu. Ukazała cudowne uroki Malajów, a także trud żyjących tam ludzi. Czytając barwne opisy wszystko z łatwością potrafiłam sobie wyobrazić, niemalże jakbym sama znalazła się na tej malowniczej wyspie. Autorka wplotła także w wydarzenia cudowne wątki romantyczne. Muszę przyznać, że bardziej interesowało mnie życie Emily, bo już pod koniec dziewczynka stała się niemalże kobietą, młodą, ale kobietą. Łatwiej było mi się z nią utożsamić, niż z Lydią. I męczyło mnie trochę to poszukiwanie córek. Może to przez to, że sama jestem młoda i nie poznałam uroków macierzyństwa. Niemniej jednak bardzo dotknęła mnie rozpacz kobiety i szczerze jej współczułam, a także pragnęłam sama jej pomóc w odzyskaniu córek.

ThievingBooks

ilość recenzji:1

brak oceny 1-08-2017 18:55

Dobry styl, ciekawa akcja i historia rodziny przepełniona sekretami - tak wygląda "Rozłąka", powieść naprawdę wzruszająca i warta uwagi. Wystarczy zagłębić się w kilka pierwszych stron by dostrzec urok tej lektury - jak się okazuje, ze swoim klimatem idealnie pasującej na letnie popołudnie. W tle - wojenne rozterki społeczności i problemy współczesnego świata. Jak się okazało niepozorna lektura dostarczyła mi nieoczekiwanych, pozytywnych wrażeń. Jednak to co zaskoczyło mnie najbardziej, to realistyczne odczucia matki walczącej o swoje dzieci. Choćby dla tych emocji warto sięgnąć po najnowszą powieść autorki.

Ewelina Marciniak

ilość recenzji:1

brak oceny 30-07-2017 10:48

Twórczość Dinah Jefferies już znam za sprawą dwóch jej książek wydanych w Polsce tj. "Żona plantatora herbaty" oraz "Córka handlarza jedwabiem". Obie wspominam bardzo dobrze i mam zamiar przeczytać każdą, która zostanie wydana w naszym kraju. Dlatego też bardzo chętnie rozpoczęłam lekturę "Rozłąki".

Rok 1955, Malaje Brytyjskie. Lydia wraca do domu po dwóch tygodniach nieobecności, które spędziła w rodzinnej Wielkiej Brytanii u przyjaciółki i przeżywa szok - rzeczy jej męża i córeczek zniknęły. Jednak stara się nie wpadać w panikę i jakoś wytłumaczyć nieobecność członków rodziny. Od znajomego Aleca dowiaduje się, że został on oddelegowany w północną część kraju - do Ipoh. Nieco uspokojona kobieta postanawia jak najszybciej dojechać do bliskich, jednak w banku napotyka na trudności - mąż wybrał prawie wszystkie oszczędności. Jednak to dopiero początek jej problemów - kobieta z rudymi włosami przemierzająca Malaje w 1955 roku jest narażona na ogromne ryzyko, gdyż toczy się wojna, a Anglicy zaczynają być niemile widziani. Kobieta przemierza ogarnięty chaosem kraj w poszukiwaniu ukochanych dzieci, lecz wszędzie natrafia jedynie na kłamstwa i zdrady męża... Po latach okazuje się, że Lydia padła ofiarą okrutnego oszustwa ze strony Aleca, który zabrał córki do Anglii, a ona wciąż myślała, że zginęły w pożarze budynku w Ipoh... Po raz kolejny zdeterminowana walczy o możliwość zobaczenia ukochanych pociech.

Umiejscowienie akcji na Malajach, czyli jednej z wielu kolonii brytyjskich w latach 50. XX wieku było strzałem w dziesiątkę. Ludzie pochodzący z rożnych kultur, zróżnicowanie religijne, parna dżungla i niebezpieczeństwa, które się tam czaiły, zarówno ze strony ludzi, jak i dzikich zwierząt - to wszystko stanowi autentyczne tło podróży Lydii. Przez wiele lat Malaje poddawały się władzy ze strony Brytyjczyków. W 1948 roku wybuchło powstanie malajskie mające na celu uzyskanie niepodległości, więc nasza bohaterka będącą Angielką i wyglądająca jak ona znalazła się na wrogim terenie. Jednak potrzeba odzyskania i zobaczenia swoich dziewczynek była tak ogromna, że Lydia znosiła wszystko co ją spotkało. Z każdej kartki wręcz biła tęsknota za córkami. Ale nie tylko ze strony Lydii, gdyż drugą narratorka była 12-letnia Emma, która ogromnie tęskniła za matką i nie rozumiała, dlaczego nie ma jej z nimi. Wciąż na nią czekała nie tracąc nadziei, że wkrótce do nich dołączy. Szczególnie podobał mi się jeden fragment wypowiedzi Emmy tj. "A ponieważ mamy tu nie było, wyobraziłam sobie cienką linię, która przecina świat na pół. Taka niewidzialna nitka, z zachodu na wschód i z powrotem. Jeden jej koniec jest przyszyty do serca mamy, a drugi do mojego. I wierzyłam, że cokolwiek się zdarzy, ta nitka nigdy nie zostanie zerwana". Te słowa naprawdę mnie wzruszyły i poruszyły oraz pokazały, jak silne emocjonalnie było przywiązanie między Lydią a Emmą. Nie mogło zostać zerwane, pomimo rozłąki fizycznej.

Emma to bardzo mądra i wrażliwa dziewczynka, która przeżywała tę rozłąkę o wiele gorzej od swojej młodszej siostry. Lydia za to jest współczująca i ma silnie rozwinięty instynkt macierzyński - opiekuje się chińskim chłopcem, który nie mógł zostać w dżungli, gdyż tam nie był bezpieczny. Pomimo tego, ze jej głównym celem był powrót do dziewczynek, nie straciła swojej wrażliwości. Jednak wówczas, gdy bohaterki miały wciąż nadzieję na rychłe spotkanie, to ich opowieść nie była jeszcze tak smutna. Dopiero, gdy obie dowiadują się, że ich ukochane osoby nie żyją (tzn. Lydia myślała, że jej córki zginęły w pożarze, a Emmie powiedzieli, że matka je porzuciła i prawdopodobnie umarła) - to wtedy czuć prawdziwą rozpacz. Najbardziej współczułam Emmie, która przecież była jedynie dzieckiem, któremu nagle świat się zawalił. Ukochana mama zniknęła w niewiadomych przyczyn, a ojciec, który nigdy nie miał dla niej zbyt wielu ciepłych uczuć - wysyła ją do internatu, żeby prawdopodobnie pozbyć się z domu. Książka oprócz oczywistego wątku miłości matki do dzieci i miłości dziecka do matki ma również kilka innych wątków, które zaskakują i które sprawiają, że cała fabuła jest tak interesująca. Dinah Jefferies po raz kolejny postawiła na nutkę realizmu w fikcyjnej opowieści. Naszą bohaterkę wrzuciła w sam środek powstania malajskiego, a główny wątek dotyczący zabrania dziewczynek przez Aleca związała z ciemnymi interesami. Do odkrycia jest również ciekawa historia z pierwszego rozdziału książki, która początkowo nie ma z dalszą częścią nic wspólnego. Jednak do czasu.

"Rozłąka" to piękna i wzruszająca książka o miłości, tęsknocie i niekończącej się nadziei na ponowne spotkanie z ukochanymi osobami. Dinah Jefferies po raz trzeci już udowodniła, że potrafi pisać chwytające za serce opowieści obsadzone w egzotycznych krajach, które nie są jedynie przepięknymi krainami, lecz niebezpiecznymi terenami.

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:117

brak oceny 26-07-2017 17:31

W lipcu 2016 roku zakochałam się w "Żonie plantatora herbaty". Do tej pory, kiedy tylko mam okazję, polecam wszystkim tę wspaniałą powieść, przy której wylałam wiadro łez. Albo nawet dwa wiadra! :) Odsyłam Was do recenzji: KLIK!
W związku z tym, że poprzednia powieść Dinah Jefferies mocno chwyciła mnie za serce i nie puściła do tej pory, miałam bardzo wysokie oczekiwania odnośnie "Rozłąki". Teraz myślę, że może trochę zbyt wysokie... W swojej recenzji na pewno będę porównywała te dwie powieści. Zobaczmy która z nich wypada korzystniej...

Zacznę od kwestii głównej bohaterki i narracji. Tym razem autorka zdecydowała się na dwie narracje - matki i jej starszej córki. Był to bardzo dobry pomysł, ponieważ czytelnik może porównać odczucia tych dwóch kobiet oraz dowiadywać się jednocześnie co się dzieje w Anglii oraz na Malajach, czyli ogólnie mówiąc czytelnik wszystko wie. A teraz przejdę do Lydii... Ta bohaterka kompletnie mi nie pasuje. Gwen, postać z poprzedniej powieści tej autorki, była kobietą idealną, którą mogłam zrozumieć i odczuwać wszystkie jej emocje. Natomiast Lydia irytowała mnie swoim irracjonalnym zachowaniem. Zakochiwała się w kolejnych mężczyznach i kompletnie nie potrafiła jakoś ogarnąć swojego życia. Czasami miałam wrażenie, że jej córka Emma ma wyższy iloraz inteligencji...

Emma i Fleur są córkami Lydii. Między nimi nie ma żadnej szczególnej więzi, ponieważ Emma jest starsza i coraz lepiej rozumie otaczający ją świat. Natomiast Fleur całkowicie ufa swojemu ojcu i nie rozumie zachowania siostry.

W książce podobał mi się egzotyczny malajski klimat. Po raz kolejny dowiedziałam się czegokolwiek o historii miejsca, którym nigdy wcześniej się nie interesowałam. Nie byłam nawet świadoma, że kiedyś miało miejsce coś takiego jak powstanie malajskie, dlatego sądzę, że nie zmarnowałam czasu przy tej książce. Jeżeli miałabym ją porównać do "Żony plantatora herbaty" to muszę przyznać, że "Rozłąka" zawiera zdecydowanie więcej akcji. Tutaj ciągle się coś dzieje! Fabuła jest o wiele bardziej skomplikowana niż w poprzedniej powieści Dinah Jefferies. Jeżeli mogę coś wtrącić od strony technicznej to nawet okładka "Rozłąki" jest bardziej kusząca. Ale z przykrością stwierdzam, że ta historia nie chwyciła mnie za serce... Owszem, momentami czułam wzruszenie, ale nie uroniłam ani jednej łezki. Dlatego podtrzymuję moją opinię, że "Żona plantatora herbaty" jest lepszą powieścią.

"Rozłąka" to książka o smutnych losach rodziny, która zaczyna się rozpadać z wielu różnych powodów. Są to naprawdę przykre emocje i złe doświadczenia. Między wierszami autorka wtrąciła kilka bardzo wartościowych wątków, których nie chcę Wam zdradzać. Myślę, że warto samemu sięgnąć po "Rozłąkę", ale ze świadomością, że nie przebija ona "Żony plantatora herbaty".