Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Rachunek (twarda)

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Błyskotliwa, podszyta absurdalnym humorem powieść w Kafkowskim stylu.

Ponad pięć i pół miliona koron. Suma tak absurdalnie wysoka, że aż zabawna. Ktoś chciał z niego zakpić? Oszukać go? Rachunek wyglądał na autentyczny, ale przecież nie mógł być prawdziwy.

Nie ma wielkich ambicji ani oczekiwań wobec życia. Ma mieszkanie, ale wynajęte. Pracuje w starej wypożyczalni video, ale tylko na pół etatu. Miał dziewczynę, ale ich związek się rozpadł. Jest outsiderem, któremu wygodnie jest w jego małym, zamkniętym świecie. Kiedy otrzymuje wystawiony przez tajemnicze ministerstwo rachunek za całe dobro, którego w życiu doświadczył, jest w szoku, że musi aż tyle zapłacić. Dlaczego inni otrzymali dużo niższe rachunki? Dlaczego jego szczęście zostało wycenione tak wysoko?

Zabawna i zarazem gorzka refleksja nad znaczeniem tego, co nazywamy szczęściem. Paraboliczna opowieść, w której niczym w krzywym zwierciadle przegląda się nasza współczesność.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 03.02.2016

RECENZJE - książki - Rachunek

4.5/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 20-04-2019 19:16

Jaki rachunek należy się za doznania, które serwuje nam życie każdego dnia? Ile musimy oddać za szczęście, a o ile zmniejszy się nasz dług za wszystkie doznane niepowodzenia? Na te pytania stara się znaleźć odpowiedź ta powieść. W sposób przewrotny udowadnia, że szczęście to stan umysłu, a nie majątek, czy sukces odniesiony w życiu. Przyjemna lektura na jeden wieczór, aczkolwiek nie ośmieliłabym się ją nazwać książką, którą przeczytać należy.

Literacki podwieczorek

ilość recenzji:5

brak oceny 14-03-2016 16:47

?5 700 000 koron. Kto dostaje takie rachunki? Zaśmiałem się na samą myśl, że ktoś przez pomyłkę mógłby zapłacić tyle pieniędzy, i odłożyłem rachunek na bok?*. Niesłusznie. Okazuje się bowiem, że tajemnicze ministerstwo, posługujące się skrótem W.R.D., obciążyło bohatera tak ogromną kwotą z powodu dobra i szczęścia, jakich w życiu doświadczył. W świecie, w którym każdy dostaje swój rachunek, musi odnaleźć się on ponownie. Dlaczego jego doświadczenia zostały ocenione jako tak bardzo wartościowe? Dlaczego inni mają o wiele niższe rachunki? Przecież prowadzi całkiem przeciętne, raczej nudne i monotonne życie?

Wspomniany pechowiec pracuje na pół etatu w wypożyczalni wideo. Na niewiele go stać, ale też niewiele potrzebuje. Wynajmuje malutkie mieszkanie, płaci niski czynsz, utrzymuje się sam, nie będąc rozrzutnym. Często zamawia gotowe jedzenie, z reguły ten sam rodzaj pizzy, zazwyczaj jada te same smaki lodów. Po prostu przeciętny zjadacz chleba, którego egzystowanie może wzbudzać pewien rodzaj niechęci i politowanie. Jest typowym outsiderem, nie angażuje się w relacje z większą liczbą osób czy w jakiekolwiek działania mające społeczne znaczenie. Wręcz przeciwnie ? jest oderwany od rzeczywistości, wydaje się nie mieć pojęcia o tym, co dzieje się poza jego małym światkiem. Nikt nie ingeruje w jego sprawy. Ot, wolny (również dosłownie ? nigdzie się niespieszący) duch pozbawiony chęci podejmowania decyzji, bez zobowiązań, bez planów na przyszłość, bez większych zmartwień. Przeżył wielką miłość i równie ogromny ból wynikający z rozstania z ukochaną. Jego rodzice nie żyją, jednak jest z tym pogodzony. Miał udane dzieciństwo, dobry dom. Żyje we własnym, dość hermetycznym świecie, w którym czasami jest miejsce na spotkanie z jedynym przyjacielem, Rogerem.

Dlaczego inni ludzie są o wiele bardziej nieszczęśliwi?
Skąd ten dług?

Świat przedstawiony w powieści nosi znamiona rzeczywistości kafkowskiej, absurdalnej i na swój sposób niewytłumaczalnej. Obraz ministerstwa, które kontroluje (i wycenia) życie obywateli oraz zna dokładnie każdy ich ruch, przywołuje antyutopijne skojarzenia, zawsze zabarwione dawką niepokoju pojawiającą się, gdy myślimy o prawdopodobieństwie zaistnienia takich sytuacji w rzeczywistości nam współczesnej. Niepokój wzrasta, a w myślach tworzy się sieć powiązań i skojarzeń, odwołań do klasyków gatunku, którzy potrafili losami swoich bohaterów przyprawiać czytelnika o dreszcze.

Historia przedstawiona w ?Rachunku? pozwala spojrzeć na świat poprzez pryzmat małych elementów, detali układających się w spójną całość, najczęściej dla nas niedostrzegalnych. Daje pretekst do rozważań nad znaczeniem szczęścia i jego wymiarami w życiu. Do zatrzymania się i odetchnięcia świeżym powietrzem. Rozliczanie z niemal każdego doznanego bodźca prowokuje refleksję na temat chwil, których łatwo nie dostrzegać, doświadczeń, o których nietrudno zapomnieć w zgiełku codzienności.

Od samego początku tej opowieści towarzyszyło mi pragnienie odkrycia jej zakończenia. To właśnie ono ? rozwiązanie niedorzecznych oskarżeń ? miało nadać wyrazisty kształt całej treści. Czy ministerstwo cofnie dług? Czy może wymierzy karę? Jaką? Co mogłoby się wydarzyć z bohaterem, jeśli nie zapłaciłby długu? Czego zostałby pozbawiony? Niedomówienia pozwoliły pobudzić wyobraźnię. Domyślanie możliwych scenariuszy było dobrą zabawą, która skończyła się jednak nieco za szybko. Jak na zapowiadany ? kafkowski ? styl historia była zbyt prosta i krótka. Niestety w powieści tej nie został wykorzystany potencjał, który mógłby dać jej miejsce wśród książek bardzo dobrych. Pozostaje uczucie niedosytu.

Z drugiej strony jednak wariacja na temat wyceny szczęścia jest bardzo interesująca. Jeśli znajdzie się człowiek, który jest zbyt szczęśliwy, ma dług niemożliwy do spłacenia, zbyt wysoki, by móc cokolwiek zrobić? jak zachowają się specjaliści z W.R.D.? Co zrobi wielkie, wszechwładne ministerstwo?

Historia małego człowieka pragnącego ucieczki przed wszechogarniającym systemem stać się może symboliczną wizją rzeczywistości każdego z nas. Z jednej strony świata wewnętrznego, w którym często nie doceniamy wartości własnych doświadczeń, z drugiej zaś zewnętrznego, który to coraz silniej wkracza w prywatność każdego z nas.


---
* Jonas Karlsson, ?Rachunek?, przeł. Patrycja Włóczyk, wyd. Znak Literanova, Kraków 2016, s. 6.

VF7iPU

ilość recenzji:33

brak oceny 16-02-2016 12:56

Wyobraź sobie, że masz trzydzieści lat, pracujesz w podrzędnym sklepiku, masz jednego przyjaciela, z którym czasami pijasz piwo, kolekcję ulubionych płyt i odrapaną kawalerkę. Nie dokonałeś niczego, czym mógłbyś się pochwalić, z czasem marzenia zostały zastąpione przez rutynę. Czy jesteś szczęśliwy? Bohater książki "Rachunek" myślał, że nie. No bo w końcu nie miał nic cennego,nie był piękny, bogaty ani sławny. Jednak pewnego dnia, w jego życiu wydarzyło się coś niesamowitego. Dostaje pocztą rachunek opiewający na miliony. Pomyłka? Z pewnością tak. Okazuje się, że każdy mieszkaniec otrzymuje rachunek za doświadczone szczęście. Dlaczego więc, szczęście bohatera zostało wycenione aż tak wysoko? Nagle dowiaduje się, że ci wszyscy piękni, sławni i bogaci zostali wycenieni znacznie niżej. Czym w takim razie jest szczęście? Tym czym jesteśmy, czy tym, co mamy? Jak wysoki rachunek dostałby każdy z nas? I podstawowe pytanie, czy chciałbyś, żeby był jak najwyższy, czy może odwrotnie? Fantastyczna książka pozwalająca n przemyślenia nad własnym życiem. Gorąco polecam.

recenzent.com.pl

ilość recenzji:62

brak oceny 5-02-2016 12:30

(...)

Napis na okładce sugeruje, że ?Rachunek? to powieść w kafkowskim stylu. I może coś w tym jest, ale wyłącznie przez kilka pierwszych stron. Faktycznie na początku ma się bowiem wrażenie, że proza Jonasa Karlssona to takie przepisanie ?Procesu?. Jednak im dalej w las, tym dalej do austro-węgierskiego pisarza. W ?Rachunku? akcent położony jest w zdecydowanie odmiennym miejscu. Nie chodzi o jednostkę, która pozbawiona wiedzy na temat tego, co się dzieje, samoistnie wtłacza się w niejasne tryby; o człowieka, który przejmuje prawdę o sobie od innych; a o wartość codzienności, każdej z chwil i wrażeń oraz względnej wyceny szczęścia.

(...)