W niektóre z tych historii wprost trudno uwierzyć. Ot, choćby to, że ludzie żyją odcięci od cywilizacji i jedynym sposobem na to by dojechać do miasta ?jest pociąg. Jak już do niego dojdziesz. Kilometr. Po deskach, które mieszkańcy wsi sami ułożyli. Tylko peronu nie ma. I trzeba wspinać się do wagonu. Albo z niego wyskakiwać, co często źle się kończy, na przykład złamaniem kończyny. Albo stanica, w której przez dwadzieścia lat rządziła mafia, a jej żołnierze gwałcili dziewczęta. I nawet teraz, gdy przestępcy są w areszcie, młode kobiety nie mają wsparcia w społeczności. Takich historii jest tu bez liku. O milicjantach, o opuszczonym szpitalu, który przejęli nastolatkowie, o współczesnych narkomanach. O tym jak żyją ludzie w Biesłanie dwadzieścia lat po ataku terrorystów i w jaki sposób są rekrutowani byli żołnierze, aby walczyć po stronie Rosji w Doniecku. O szybkiej kolei, sapsanie, który nie jest taki szybki. Różnorodne. Przejmujące. Jednak czasami miałam wrażenie, że można by napisać więcej, dłużej podrążyć temat. Polecam