Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Prowincja pełna smaków

książka

Wydawnictwo MG
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W książce `Prowincja pełna smaków` Katarzyna Enerlich prowadzi nas drogami i bezdrożami polskiej prowincji, proponując skosztować jej smaków. Pisze o ludziach i spotkaniach, które choć przypadkowe, okazują się zawsze znaczące. Snuje opowieść pełną smaków, zapachów i barw. Opisuje naszą polską prowincję pięknymi słowami: `Moja prowincja pełna marzeń, gwiazd i słońca.... Miejsce na ziemi, w którym mogę robić rzeczy ważne dla mnie i żyć w zgodzie z zegarem natury. Żyję tu i teraz i chcę być szczęśliwa. Lubię swoją wiejską samotność. W samotności tworzy się bowiem rzeczy piękne. Od paru tygodni zamykam się więc wieczorami w swoim drewnianym domu i piszę powieść, w której znajdzie się miejsce na miłość, czułość, modlitwę dotyku.`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MG
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 31.07.2013

RECENZJE - książki - Prowincja pełna smaków

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 19-08-2013 10:12

"Prowincja pełna smaków", to ostatnia, czwarta część serii.
Zanim ją przeczytałam, wyobrażałam sobie wiele nowych, zaskakujących wątków, które będą trzymać w napięciu przez całą książkę, by potem nagle na ostatniej stronie znaleźć szokujące, ale dobre rozwiązanie. Tymczasem autorka nie zaryzykowała, w dobrym sensie, i kontynuowała schemat z poprzednich tomów. Po poznaniu całości uważam, że było to najlepsze rozwiązanie. Cała seria była spokojną, powoli toczącą się historią Mazurskiego miasteczka i dodanie akcji w ostatniej części mogłoby nie pasować do całości.
Ludmiła znów powróciła na swą prowincję, spokojniejsza i szczęśliwsza niż kiedykolwiek, bo w końcu ułożyła sobie plan na życie. Włochy pozwoliły jej od nowa zastanowić się nad życiem. Teraz w końcu może skupić się na sobie, swojej karierze zawodowej i na rodzinnym życiu. Wygląda na to, że po wielu zakrętach, w końcu wyszła na prostą, a dawne rozterki i niewiadome zniknęły bezpowrotnie. Nie mogę wyjawić niczego więcej, bo wtedy na pewno domyślilibyście się wątków z drugiego i trzeciego tomu. Jednak myślę,że gdy już przebrniecie przez całość, co jest bardzo łatwym i przyjemnym zadaniem, docenicie ostatnią część i tak jak ja, będziecie zadowoleni z zakończenia. Było ono dokładnie takie, jak je sobie wymarzyłam.
Zaznaczam jednak, że ostatnia część jest trochę bardziej refleksyjna od poprzednich. Ludmiła była od początku bardzo refleksyjna, jej rozmyślania stanowiły dużą część książki w każdym tomie, jednak w ostatnim autorka zebrała to w jedną "życiową lekcję". Jednak nie wyszło banalnie czy nudno, do tej serii takie "myśli" pasują idealnie. Na pewno też zaostrzy się Wam apetyt, bo o ile w pozostałych książkach autorka przytaczała fakty historyczne, kulturalne czy dotyczące życia w małym miasteczku, o tyle na zakończenie zafundowała nam prawdziwą kulinarna ucztę. Wyraźnie czuć, że Enerlich kocha "prowincjonalne tematy", a to tylko umiliło lekturę.

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 19-08-2013 10:12

"Prowincja pełna smaków", to ostatnia, czwarta część serii.
Zanim ją przeczytałam, wyobrażałam sobie wiele nowych, zaskakujących wątków, które będą trzymać w napięciu przez całą książkę, by potem nagle na ostatniej stronie znaleźć szokujące, ale dobre rozwiązanie. Tymczasem autorka nie zaryzykowała, w dobrym sensie, i kontynuowała schemat z poprzednich tomów. Po poznaniu całości uważam, że było to najlepsze rozwiązanie. Cała seria była spokojną, powoli toczącą się historią Mazurskiego miasteczka i dodanie akcji w ostatniej części mogłoby nie pasować do całości.
Ludmiła znów powróciła na swą prowincję, spokojniejsza i szczęśliwsza niż kiedykolwiek, bo w końcu ułożyła sobie plan na życie. Włochy pozwoliły jej od nowa zastanowić się nad życiem. Teraz w końcu może skupić się na sobie, swojej karierze zawodowej i na rodzinnym życiu. Wygląda na to, że po wielu zakrętach, w końcu wyszła na prostą, a dawne rozterki i niewiadome zniknęły bezpowrotnie. Nie mogę wyjawić niczego więcej, bo wtedy na pewno domyślilibyście się wątków z drugiego i trzeciego tomu. Jednak myślę,że gdy już przebrniecie przez całość, co jest bardzo łatwym i przyjemnym zadaniem, docenicie ostatnią część i tak jak ja, będziecie zadowoleni z zakończenia. Było ono dokładnie takie, jak je sobie wymarzyłam.
Zaznaczam jednak, że ostatnia część jest trochę bardziej refleksyjna od poprzednich. Ludmiła była od początku bardzo refleksyjna, jej rozmyślania stanowiły dużą część książki w każdym tomie, jednak w ostatnim autorka zebrała to w jedną "życiową lekcję". Jednak nie wyszło banalnie czy nudno, do tej serii takie "myśli" pasują idealnie. Na pewno też zaostrzy się Wam apetyt, bo o ile w pozostałych książkach autorka przytaczała fakty historyczne, kulturalne czy dotyczące życia w małym miasteczku, o tyle na zakończenie zafundowała nam prawdziwą kulinarna ucztę. Wyraźnie czuć, że Enerlich kocha "prowincjonalne tematy", a to tylko umiliło lekturę.

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 19-08-2013 10:12

"Prowincja pełna smaków", to ostatnia, czwarta część serii.
Zanim ją przeczytałam, wyobrażałam sobie wiele nowych, zaskakujących wątków, które będą trzymać w napięciu przez całą książkę, by potem nagle na ostatniej stronie znaleźć szokujące, ale dobre rozwiązanie. Tymczasem autorka nie zaryzykowała, w dobrym sensie, i kontynuowała schemat z poprzednich tomów. Po poznaniu całości uważam, że było to najlepsze rozwiązanie. Cała seria była spokojną, powoli toczącą się historią Mazurskiego miasteczka i dodanie akcji w ostatniej części mogłoby nie pasować do całości.
Ludmiła znów powróciła na swą prowincję, spokojniejsza i szczęśliwsza niż kiedykolwiek, bo w końcu ułożyła sobie plan na życie. Włochy pozwoliły jej od nowa zastanowić się nad życiem. Teraz w końcu może skupić się na sobie, swojej karierze zawodowej i na rodzinnym życiu. Wygląda na to, że po wielu zakrętach, w końcu wyszła na prostą, a dawne rozterki i niewiadome zniknęły bezpowrotnie. Nie mogę wyjawić niczego więcej, bo wtedy na pewno domyślilibyście się wątków z drugiego i trzeciego tomu. Jednak myślę,że gdy już przebrniecie przez całość, co jest bardzo łatwym i przyjemnym zadaniem, docenicie ostatnią część i tak jak ja, będziecie zadowoleni z zakończenia. Było ono dokładnie takie, jak je sobie wymarzyłam.
Zaznaczam jednak, że ostatnia część jest trochę bardziej refleksyjna od poprzednich. Ludmiła była od początku bardzo refleksyjna, jej rozmyślania stanowiły dużą część książki w każdym tomie, jednak w ostatnim autorka zebrała to w jedną "życiową lekcję". Jednak nie wyszło banalnie czy nudno, do tej serii takie "myśli" pasują idealnie. Na pewno też zaostrzy się Wam apetyt, bo o ile w pozostałych książkach autorka przytaczała fakty historyczne, kulturalne czy dotyczące życia w małym miasteczku, o tyle na zakończenie zafundowała nam prawdziwą kulinarna ucztę. Wyraźnie czuć, że Enerlich kocha "prowincjonalne tematy", a to tylko umiliło lekturę.

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 19-08-2013 10:12

"Prowincja pełna smaków", to ostatnia, czwarta część serii.
Zanim ją przeczytałam, wyobrażałam sobie wiele nowych, zaskakujących wątków, które będą trzymać w napięciu przez całą książkę, by potem nagle na ostatniej stronie znaleźć szokujące, ale dobre rozwiązanie. Tymczasem autorka nie zaryzykowała, w dobrym sensie, i kontynuowała schemat z poprzednich tomów. Po poznaniu całości uważam, że było to najlepsze rozwiązanie. Cała seria była spokojną, powoli toczącą się historią Mazurskiego miasteczka i dodanie akcji w ostatniej części mogłoby nie pasować do całości.
Ludmiła znów powróciła na swą prowincję, spokojniejsza i szczęśliwsza niż kiedykolwiek, bo w końcu ułożyła sobie plan na życie. Włochy pozwoliły jej od nowa zastanowić się nad życiem. Teraz w końcu może skupić się na sobie, swojej karierze zawodowej i na rodzinnym życiu. Wygląda na to, że po wielu zakrętach, w końcu wyszła na prostą, a dawne rozterki i niewiadome zniknęły bezpowrotnie. Nie mogę wyjawić niczego więcej, bo wtedy na pewno domyślilibyście się wątków z drugiego i trzeciego tomu. Jednak myślę,że gdy już przebrniecie przez całość, co jest bardzo łatwym i przyjemnym zadaniem, docenicie ostatnią część i tak jak ja, będziecie zadowoleni z zakończenia. Było ono dokładnie takie, jak je sobie wymarzyłam.
Zaznaczam jednak, że ostatnia część jest trochę bardziej refleksyjna od poprzednich. Ludmiła była od początku bardzo refleksyjna, jej rozmyślania stanowiły dużą część książki w każdym tomie, jednak w ostatnim autorka zebrała to w jedną "życiową lekcję". Jednak nie wyszło banalnie czy nudno, do tej serii takie "myśli" pasują idealnie. Na pewno też zaostrzy się Wam apetyt, bo o ile w pozostałych książkach autorka przytaczała fakty historyczne, kulturalne czy dotyczące życia w małym miasteczku, o tyle na zakończenie zafundowała nam prawdziwą kulinarna ucztę. Wyraźnie czuć, że Enerlich kocha "prowincjonalne tematy", a to tylko umiliło lekturę.