W dwudziestoleciu poeta-legenda, zawsze widywany w monoklu, prowokacyjnie staroświecki, narzucał się nobliwemu Krakowowi ze swoją poezją, butem w butonierce, zamaszystym krokiem tego, który sprawi, że dla czytelników umrą Tetmajer i Staff. Potem poeta lewicowiec, pochłonięty przez wizję świata absolutnej równości, uwiedziony przez moskiewską utopię. Za tę światopoglądową pomyłkę zapłacił wielokrotnie gorzką cenę - raz, cenę tworzonej wcześniej poezji, której musiał się wyrzec, a dwa, cenę ostateczną, bo cenę życia - w ZSRR skazano go na karę śmierci. Najdziwniejsze z żyć, takie piękne i takie tragiczne. I najdziwniejsza z poezji - prowokacyjna, z pochodami słów udziwnionych, zaczepnych, z rozszalałą ortografią, ale też wierszy zaangażowanych, przejętych najautentyczniejszą troską o głodnych, o cierpiących. Poezja Jasieńskiego zawsze pisana była po to, żeby zmienić świat. Najpierw miał to być świat futurystycznego karnawału, w którym na ulicach chodzą kolorowi ludzie z butami w swoich butonierkach, a na każdym rogu wybucha sztuka. Potem- świat komunistycznej równości, w której każdy jest syty. To zawsze jest poezja nastawiona na wszystko. Teraz wreszcie wydanie, dzięki któremu można przeczytać to wszystko na raz. A czyta się wspaniale, z wypiekami na twarzy, z dreszczami wchodzi się w ten świat poetyckiej wyobraźni, w której jest miejsce i na powagę i na sztubacki żart. A czyta się tym łatwiej, że wydanie "Poezji zebranych" jest piękne i zaopatrzone w fachowe komentarze, ułatwiające lekturę. Wspaniały prezent, który można zrobić sobie lub bliskiemu miłośnikowi poezji.