Pachnidło to nie jest trudna do czytania książka, nie wypełniają jej filozoficzne dyskusje, wielostronicowe opisy przyrody czy epickie monologi. Tak samo jest z innymi elementami świata przedstawionego. Książka jest skromna.
Nie poznamy bowiem wielu bohaterów, i nie pogubimy się w prostych wątkach. Właściwie mamy tylko jednego bohatera, posiadającego absolutny węch, który mimo pozornej normalności jest kimś kogo narrator nazywa geniuszem i wymienia obok Napoleona. Nie wzbudzi on sympatii, jego wygląd nie oszołomi a jego motywy wzbudzą jedynie litość.
A jednak mimo tego wszystkiego tych wszystkich pozornych wad i zalet całej opowieści w tej książce jest coś co pociąga, coś co każe czytać tę powieść dalej, i przez całe dzieło nie wiadomo co to jest. Mimo tego ze akcja liniowa i dzieje się błyskawicznie a czytelnicy wiedzą wszystko od pierwszej strony powieści (a właściwie to nawet od tytułu).
Nie oglądałem filmu i nie mogę powiedzieć czy książka jest lepsza czy gorsza. Jest jednak straszna i katastroficzna, ukazuje co się dzieje z ludzkim umysłem gdy jest on zaciemniony jakąkolwiek obsesją. Spędzonych przy niej godzin nie żałuję. I polecam