Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Owca w krzaku dzikiej róży

książka

Wydawnictwo Szara Godzina
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Młodzi, piękni i bogaci wiodą komfortowe życie na ekskluzywnym osiedlu. Wszystko musi tu być idealne, nie ma więc miejsca na domowe zwierzęta, o dzieciach nawet nie wspominając. Ten luksusowy świat rozpada się jednak, gdy pewnego dnia znika Michał, jeden z mieszkańców osiedla. Policja prowadzi bezskuteczne poszukiwania. Próbując dotrzeć do prawdy, jego żona Anna musi wydostać się ze złotej klatki. Łamiąc kolejne niepisane zasady obowiązujące w perfekcyjnym otoczeniu, powoli odkrywa prawdziwe oblicze zaginionego męża, a także własny sposób na życie.
Czy jednak społeczność hermetycznego osiedla jest w stanie zaakceptować rzeczywistość, która wykracza poza dotychczasowe ramy?

O tej książce pisze Magdalena Piekorz, reżyser filmów fabularnych i dokumentalnych m. in. Pręgi (2004), Senność (2008):
Nową książkę Katarzyny T. Nowak czyta się jednym tchem! Tajemnicze zniknięcie jednego z mieszkańców Osady, staje się kluczem do podróży w głąb kobiecej psychiki. Podróży, w której nic nie jest takie, jak nam się wydaje...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Szara Godzina
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 28.07.2014

RECENZJE - książki - Owca w krzaku dzikiej róży

4.2/5 ( 11 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    1

Echo Istnienia

ilość recenzji:72

brak oceny 8-09-2014 11:57

Jakiś czas temu miałam ogromną ochotę na ?Owcę...?, historia wydawała mi się ciekawa, okładka tajemnicza... Teraz wiem, że książka niestety nie trafiła do mnie pod żadnym kątem i chociaż starałam się odkryć więcej niż zostało w niej napisane za nic w świecie nie mogę oprzeć się wrażeniu niespełnienia...

Ania i Michał są małżeństwem z pozoru tylko szczęśliwym. Nagłe zniknięcie Michała rozpoczyna lawinę niekończących się niedomówień, wtedy to jak z rękawa zaczynają sypać się informacje na temat podwójnego życia męża Ani. Kobieta zaprzyjaźnia się z kochanką Michała; Beatą i wspólnie spędzają ze sobą czas łącząc fakty i próbując na swój sposób rozszyfrować zagadkowe zniknięcie mężczyzny. Czas płynie na spokojnym osiedlu a śledztwo nadal tkwi w miejscu...

Od samego początku mam wrażenie jakby autorka spieszyła się w pracy nad powstawaniem książki, jak gdyby chciała jak najszybciej zakończyć opowieść, ale jednocześnie rozciągnąć finał możliwie jak najbliżej końca. Kiepsko to wyszło ponieważ pod koniec książki nadal nie wiedziałam co ma owca do tej historii. Do tego odnoszę wrażenie, że wizerunek otoczenia osiedla wkradł się w styl pisania autorki. Szturmuje nas krótkimi zdaniami, w pewnym momencie czuję się jak na uczelni czytając referat naukowy. Brak zgrabnego opływu, delikatnych przejść, zdań wnoszących coś więcej niż wykonywane czynności, opisów... tekst nie wciąga i nie przykuwa uwagi czytelnika. Czasami jest ciężki i męczący. Dość dokładnie przypomina główną bohaterkę...




? Anna ściąga dres, bierze kolejny prysznic, jest bardzo spocona, i przebiera się w pastelową podomkę. Też prezent od Michała. Ale choć pastelowa, jest wygodna. Bierze konewkę, nalewa wodę i idzie podlać róże. Trochę je zaniedbała. Podlewa też rabatki.
Pani Hania bacznie ją śledzi z okna.
U pana Franka poruszyły się rolety.
Anna podlewa cały ogród. Ogrodnik wykonał solidną robotę. Zadowolona wraca do domu. Teraz bierze się za mieszkanie, a jest co sprzątać. Idzie jej to powoli, z trudem. Nie jest przyzwyczajona do gruntownego sprzątania. W końcu jest jako tako. Za szafkami kurz, ale przecież go nie widać. Postanawia przygotować jakąś kolację na jutro, na przyjazd Beaty. W lodówce już niewiele zostało. Zamawia zakupy przez Internet i po trzech godzinach marynuje polędwicę wołową faszerowaną kurkami i przygotowuje sałatę lodową. Te czynności ją uspokajają.
Nagle ma ochotę pojechać do miasta. Zamawia taksówkę. Jedzie do sklepu z ciuchami, tego samego, w którym zakupy robił jej Michał. Kupuje obcisłe dżinsy i kilka koszulek, jedną z nadrukiem. Jest gotowa na przyjazd kochanki męża.?





Ania to typowy bohater, który z emocjami ma niewiele wspólnego. Dość ciężko uwierzyć, że dawniej była wesołą dziewczyną, ta która widnieje w książce to jak to trafnie określiła Beata ? kukła, bez własnej woli, własnego zdania, jest czy jej nie ma rzecz to bez znaczenia... Nie mogę również uwierzyć w to, iż będąc w związku tyle lat, Ania nie zna nazwy firmy męża, w ogóle nie wie nic i niewiele ją to interesuje. Jakiś banał, nie do przyjęcia, który gryzie się z ludzką psychiką. Trudny do opisania altruizm w stosunkach małżeńskich również na poziomie partnerskim zadziwia i irytuje. Cała sytuacja jest nieprzyjemnie sarkastyczna.

Autorka, może miała ciekawy pomysł na książkę, może próbowała okryć całą historię wielką tajemnicą, skutek jednak jest marny. Opowieść zdradzonej żony powinna chwytać za serce, powinna zionąć emocjami, żyć w czytelniku. Co jednak mamy tutaj? Zdaje mi się, ze ważniejsze od głównej fabuły dla autorki jest ukazanie życia bohaterki, która mam wrażenie ciągle chodzi do sklepu z rybami po zakupy, ciągle jest obojętna, niezdecydowana. Nie mogę pozytywnie ocenić książki w której zdecydowanie za dużo uwagi poświęca się błahym sprawom życia codziennego a nie rozwija się akcji. Taka książka nuży i przytłacza.

?Owca w krzaku dzikiej róży? jak zwał tak zwał, kojarzyć mi się będzie ze sklepem rybnym, z całym szacunkiem dla owieczki. Fabuła niczym nie zaskakuje, akcja ślimaczy się w nieskończoność. Bohaterowie zupełnie z innej planety, oprócz Beaty, która jako jedyna stanowi kręgosłup naturalności, podbija stawkę w ocenie. Cała historia spisana dość obszernym dialogiem, czułam się jak wolny słuchacz, który wpuszcza jednym a wypuszcza drugim uchem. Zabrakło klarowności, interesujących wątków, czegoś co oderwałoby mnie od tej historii. Miałam wrażenie, że sama jestem tą owcą w krzaku dzikiej róży.

Na koniec niespodzianka, na ostatnich kartkach strony dowiedziałam się o co chodzi z tą owcą i przeczytałam dwa zdania ? ostanie ? które najbardziej mi się spodobały z całej książki. Szkoda, że tylko tyle...