Rodzeństwo Blacków całe swoje życie spędziło w przeświadczeniu, że ich rodzinna planeta została zniszczona przez złych Arumian z nienawiści do wspaniałych i dobrych Luksjan. Jednak prawda okazała się być zgoła inna. Bardziej okrutna. Ponieważ planety Luksjan i Arumian zostały zniszczone przez chore ambicje oraz wielką arogancję istot stworzonych z światła. A teraz, kiedy pozostali Luksjanie przybyli na ziemię ? świat zmienił się w istne piekło. Wyposażeni w wiedze, której posiadać nie powinni, przejmują ludzkie ciała, zabijając każdego kto ośmielił się stanąć im na drodze, kontrolują wszystkich Luksjan. Gotowi na wszystko, nie cofną się przed niczym by przejąć ziemie. Czy Luksjanom uda się osiągnąć cel? Czy Daemon, Dawson oraz Dee będą na tyle silni by przerwać tajemniczą więź łączącą ich z nowoprzybyłymi?
Nadeszła najwyższa pora, aby pożegnać się z Jennifer L. Armentrout i jej Luksjanami. Opposition to piąty i już ostatni tom przezabawnej serii Lux. Będzie mi strasznie brakować Kat i Daemona oraz ich dialogów, które z przepełnionych nienawiścią i pogardą przeszły w pełne miłości oraz zabawnych aluzji.
?-Więc poza faktem, że jeśli umrę, to i ty także. Tamci Luksjanie sądzą, że chcesz mnie tu zatrzymać, bo lubisz...?
-Uprawiać z tobą dziki, zwierzęcy seks?-Podsunął.?
Opposition jednak nie odstaje od swoich poprzedniczek. Ciągle jest to wspaniała seria, która ubawi was do łez i pochłonie bez reszty do ostatnich stron. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji oraz typowego morału dla tego typu powieści. Przekonacie się, że czasem ci, których uważamy za dobrych w rzeczywistości okazują się złymi, a także że nawet ci źli bywają dobrzy w imię wyższego celu.
Zajdziecie tutaj również wiele odpowiedzi na nurtujące pytania dotyczące Luksjan, Arumian, Hybryd oraz Originów. Nie będziecie narzekać na nudę na pewno.
Jednym mankamentem ostatniego tomu jest to, że autorka postanowiła skupić się tutaj najbardziej na wątku miłosnym Kat i Daemona. Armentrout zabrakło umiaru, co spowodowało, że w książce zapanowała zbyt przesłodzona atmosfera pełna ochów i achów, przez co zabrakło tego urzekającego czytelników klimatu towarzyszącego poprzednim tomom. Czego ogromnie osobiście żałuję. Na szczęście nie odebrano nam tych wspaniałych dialogów, za które większość czytelniczek/czytelników pokochało tą serie.
Przykro mi, że muszę się pożegnać z bohaterami Lux. Sięgając po Obsydian nie spodziewałam się, iż zżyje się z nimi tak bardzo. Bez wątpienia wrócę do tej historii jeszcze nie raz.
Gorąco polecam!
Aleksandra