Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Odrobina brokatu

książka

Wydawnictwo Illuminatio
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Pełna blasku historia o pierwszej młodzieńczej miłości!

Lauren ma prosty plan na życie: skończyć szkołę, dalej rozwijać swojego bloga DIY i poślubić kogoś sławnego. W swojej przyszłości widzi jeszcze dwa słodkie pieski i bardzo dużo brokatu. Klasyczne `i żyli długo i szczęśliwie`. Plany krzyżuje Harrison, szkolny przyjaciel jej brata, który nagle postanawia zamieszkać w ich domku gościnnym. Przecież to studio nagraniowe Lauren! Gdzie ma teraz kręcić nowe filmy dla swoich fanów? Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza. Jakoś przeczeka jego niechcianą obecność i wróci do swojej kreatywnej codzienności. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny... i zabawny... i zdolny... i wkurzający!

Czy kiedy przyjdzie pora przeprowadzki, Lauren będzie w stanie rozstać się z Harrisonem? W sumie każda chwila z nim spędzona ma w sobie jakiś tajemniczy blask.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Illuminatio
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 14.06.2018

RECENZJE - książki - Odrobina brokatu

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 4-10-2018 22:49

Siedemnastoletnia Laurem ma dwie pasje: teatr i DIY. Ta druga jest dla niej najbardziej szczególna, bo uwielbia nadawać przedmiotom wyrazistości, a produktem, który najczęściej do tego używa, jest brokat. Pewnego dnia, nastolatka wychodzi ze swojego pokoju i w domu zastaje niespodziewanego gościa - Harrisona, przyjaciela jej brata, który dokuczał jej, kiedy miała 10 lat. Okazuje się, że chłopak wrócił do ich miasta, aby rozpocząć naukę na tutejszym uniwersytecie i na chwilę obecną musi zatrzymać się u jej rodziny. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie to, że Harrison zajmie domek gościnny, w którym Lauren ma swoją pracownię DIY i studio, gdzie nagrywa filmiki na bloga. Nastolatka jest wkurzona na rodziców i na niespodziewanego gościa, którego stara się omijać. Jednak nie jest to takie łatwe, bo między obojgiem coraz bardziej iskrzy.



Lauren to sympatyczna, miła i pełna pomysłów dziewczyna, której nie brak też ciętego języka. Jest odrobinę temperamentna, co moim zdaniem nieco nadaje charakteru jej słodkiej osobowości. Jest lojalną przyjaciółką, nawet wtedy, kiedy jej serce nie zawsze zgadza się z rozumem. Harrison to z kolei troskliwy, czuły, pewny siebie i zabawny chłopak, który zna bardzo dobrze Lauren. Wie co dziewczyna lubi, czego nie i kiedy trzeba jest gotów przyjść jej z pomocą. W książce, kolejną męską postacią wartej uwagi, jest Grant - szkolna gwiazda, który próbuje zdobyć główną bohaterkę. Przyznam, że moje serce było rozdarte pomiędzy dwoma, bo obaj są na swój sposób uroczy i cudowni. Miałam trudny orzech do zgryzienia, bo wiedziałam, że przy takich układach, zawsze ktoś zostaje zraniony.



"Odrobina brokatu" to książka, która mnie oczarowała i pomogła mi się zrelaksować. Nie miałam do niej większych oczekiwań, dlatego mile się zaskoczyłam, kiedy wraz z kolejną stroną, nie mogłam się od tej historii oderwać. Jest ciepła, urocza i słodka, ale nie w ten mdlący sposób. Nie brak tu rozterek, komplikacji, a na drodze bohaterów nie raz staną przeszkody. Trochę mnie to denerwowało, bo kiedy myślałam, że tuż tuż mam to, na co czekałam, autorka sprawiała, że za każdym razem wymykało mi się, to z rąk. Im bliżej końca, tym więcej takich sytuacji było, a ja bez tchu brnęłam przez ostatnie strony. Przyznam szczerze, że powieść stworzona przez autorkę, oczarowała mnie bardziej niż książki Kasie West. Nie zabrakło mi tu tego rodzaju magii, który sprawia, że książka nie tylko oczarowuje, ale zapada w głowie na dłużej, niż jeden dzień. Tego brakowało mi w twórczości West. Shari L. Tapscott ma lekki i przyjemny styl pisania, a do tego potrafi tworzyć zabawne dialogi. Kreacja bohaterów również przypadła mi do gustu i mogę jedynie żałować, że trochę zwlekałam z przeczytaniem tej książki. To lektura idealna dla młodszych czytelników, ale również dla tych starszych. Pokazuje jak ważne są w naszym życiu pasja, rodzina, przyjaciele i miłość.

Sabina

ilość recenzji:1

brak oceny 13-08-2018 12:05

Piękna okładka od razu skradła moje serce. Do tego jej tytuł:ODROBINA BROKATU. Książka pisana jest w sposób zrozumiały, a przede wszystkim od początku dzieje się coś ciekawego. Naprawdę jest ona warta polecenia. Zachęcam do zakupu!!!

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 15-07-2018 17:43

Lauren niebawem kończy szkołę i przede wszystkim skupia się na nauce i swoim blogu DIY. Kocha nagrywać filmy i ozdabiać przeróżne rzeczy, lecz kiedy przyjaciel jej brata zjawia się w mieście i zajmuję domek gościny, który był jej pracownią, wszystko się zmienia. Harrison nie jest już urwisem z dzieciństwa i choć nadal lubi psocić Lauren, to teraz jest przystojnym młodym architektem. Harrison potrafi wyprowadzić Lauren z równowagi, a kiedy tak się dzieje, wszystko zaczyna błyszczeć. Czy uda im się znaleźć kompromis?

Książka może nie jest wielce oryginalna, ale ma w sobie urok, któremu ja nie byłam w stanie się oprzeć! Takie lekkie i nieco przewidywalne powieści też są potrzebne i potrafią rozbawić każdą romantyczkę.

Bohaterowie są cudowni. Dawno nie spotkałam tak sympatycznej głównej bohaterki. Od pierwszej strony ją polubiłam. Jej uczucia są naturalne, zachowuje się przyzwoicie i ma pasję, która zachwyca. Autorka stworzyła powieść prostą, bez zbędnych sensacji i dramatów. ?Odrobina brokatu? to powieść o przeciętnej nastolatce, która martwi się balem maturalnym i swoim blogiem, nie jest nad wyraz dojrzała i poważna. Mimo wszystko zachowuje się rozsądnie i naprawdę łatwo ją polubić. Harrison jest taki piękny i słodki, że tylko można do niego wzdychać. Ale nic na to nie poradzę, bo on z całą pewnością jest gorący! Pojawiają się również inni bohaterowie, którzy zasługują na uwagę i już skaczę z radości, bo kolejny tom będzie o Riley!

Autorka piszę lekko, co uwielbiam w młodzieżówkach. Książkę pochłonęłam w kilka godzin i te nieliczne przerwy, było dla mnie prawdziwa torturą. Dialogi są ogniste, a akcja zawrotna. Całość rozgrywa się na przestrzeni kilku miesięcy, co jest świetnym pomysłem.



?Odrobina brokatu? mnie nie zaskoczyła, ale lektura tej książki była dla mnie niezwykła przygodą! Nic złego nie mogę powiedzieć o tej powieści, bo od pierwszej do ostatniej strony bardzo mi się podobała.

?I żyli długo i szczęśliwie? jednak jest możliwe, a ja delektowałam się każdym momentem przeżywanym przez bohaterów. Cudownie słodka lektura, która jest idealna na każdą porę roku. Wiosna tętni życiem, tak jak ta powieść. Latem szukamy lekkiej lektury, a ta z pewnością taka jest. Jesienią brakuje blasku, więc ?Odrobina brokatu? idealnie sprawdzi się w pochmurne dni, a zimowe wieczory rozjaśni przygoda Lauren. Dawno tak dobrze się nie bawiłam i choć chwilami troszkę zęby bolą od tej słodyczy, to tego właśnie potrzebowałam. Polecam 7/10!

Zaczytana Anielka

ilość recenzji:27

brak oceny 20-06-2018 10:49

Plan Lauren na życie jest bardzo prosty! Chce skończyć szkołę i dalej rozwijać swój blog DIY. Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się, że Harisson-najlepszy przyjaciel jej brata ma wprowadzić się do domku gościnnego. Wszystkie plany dziewczyny zostały pokrzyżowane. Gdzie ma teraz nagrywać swoje filmiki? Lauren postanawia ignorować intruza i przeczekać. Przecież kiedyś musi się wyprowadzić. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny, zdolny, zabawny, po prostu idealny...

Przyznam szczerze, że decyzję o przeczytaniu tej książki podjęłam pod wpływem chwili. Opis poznałam już dawno i pomyślałam, że tę książkę sobie odpuszczę. Później jednak widząc okładkę, tej historii gdzieś w internecie stwierdziłam, że ja jednak chcę ją przeczytać! I oto jest przeczytana oceniona a teraz i zrecenzowana.

Laura Lou została przedstawiona jako dziewczyna, która kocha to, co robi. Ma swoją pasję, jaką jest
DIY i dąży w tej kwestii do perfekcji. Prowadzi bloga, nagrywa filmiki i wciąż wymyśla nowe projekty. Dziewczynę polubiłam praktycznie od razu. Jedyne co mnie odrobinę irytowało to, jak Lauren postrzegała Harrisona. Była co do niego odrobinę.... Uprzedzona. Harrison natomiast jest przedstawiony jako pewny siebie, przystojny zdolny i zabawny chłopak.

"Odrobina brokatu" to naprawdę urocza młodzieżówka. Może nie wnosi ona do naszego życia niczego nowego, ale jest napisana lekko i przyjemne. Mimo że książka nie jest jakaś wyszukana, to naprawdę miło spędziłam z nią czas. Klimatem odrobinę przypomina mi serię książek "Girl online" napisanych przez Zoe Sugg.

Shari L. Tapscott cechuje się bardzo lekkim i przyjemnym stylem pisania. Dzięki temu jej książki czytają się naprawdę szybko i mimo iż nie są wyszukane to bardzo wciągające. Osobiście nie mogłam się oderwać od tej historii. Po prostu ciekawiło mnie co będzie dalej. Myślę, że ta historia będzie idealna na letnie dni dla młodszych jak i odrobinę starszych czytelników.

~Zaczytana Anielka~

Półka na książki

ilość recenzji:76

brak oceny 19-06-2018 00:01

Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy (a dokładniej w stresogennym okresie sesji :D ) gatunkiem, po który najczęściej sięgam jest literatura młodzieżowa. Młodzieżówki (a w każdym razie znaczna ich część, zwłaszcza ta spod znaku Kasie West) mają wspólną cechę - nie trzeba przy nich wysilać tak zmaltretowanych już setnym egzaminem szarych komórek, nie trzeba przedzierać się przez meandry zawiłej wyobraźni autora i - bądźmy szczerzy - w zasadzie nie trzeba przy nich w ogóle myśleć. Historie te są zwykle schematyczne, przesłodzone do bólu (zębów :> ) i równie realistyczne co latający rumak Herculesa z Disneya.
I tak właśnie opisać można "Odrobinę brokatu" Shari L. Tapscott.



Lauren lubi wszystko to, co się błyszczy i od dłuższego już czasu prowadzi bloga DIY. W wolnych chwilach spędza czas w nieużywanym domku gościnnym, który zaanektowała na potrzeby swej pasji. Ma już wizję własnej przyszłości i poukładane plany na życie, gdy nagle, NAGLE (!), domek gościnny, jej azyl i jej pracownię, bezczelnie przejmuje Harrison, przyjaciel z dzieciństwa starszego brata Lauren. Harrison, który jest diabelnie irytujący, nieziemsko wkurzający, a na domiar złego... Nieprzyzwoicie przystojny.
Lauren postanawia zacisnąć zęby, do minimum ograniczyć kontakty z intruzem i jakoś przeczekać ten niewygodny dla niej czas. W międzyczasie jednak odkrywa, że obecność Harrisona wcale nie jest tak nieprzyjemna jak na początku myślała...




Zacznijmy od najbardziej oczywistej kwestii - "Odrobina brokatu" to jedna z tych okrutnie przewidywalnych i do bólu schematycznych książek; historii, które niczym nie zaskakują i które pozbawione są szalonych zwrotów akcji. Czy jest to jednak wadą, skoro od samego początku wiemy, z jaką książką mamy do czynienia....? Otóż to ;)
"Odrobina brokatu" to - wybaczcie kolokwializm, ale inaczej się nie da ;) - typowy odmóżdżacz, lekka, momentami głupiutka książeczka, z którą O DZIWO można spędzić całkiem przyjemnie czas, oczywiście pod warunkiem, że nie oczekuje się od niej zbyt wiele. Historię Lauren i Harrisona, choć przesłodzoną do granic możliwości, czyta się naprawdę nieźle, czego dużą zasługą są zgrabnie napisane i dowcipne dialogi. Sama Lauren jest dosyć płytką osobą, a szczytem jej ambicji jest znalezienie sobie męża i dwóch springer spanieli do kompletu. Ma dość infantylne momentami poglądy, a rodzice traktują ją jak 10-latkę (nie, wcale nie przesadzam :P ). Harrison jest już zdecydowanie bardziej rozgarnięty życiowo, choć Tapscott nieco popuściła wodze fantazji, jeśli chodzi o jego pozycję zawodową (co może nie razi, ale na pewno bawi). Nieco absurdalnym było również uczynienie różnicy wieku powodem, dla którego to nasi bohaterowie nie mogą być razem. Ciekawi, jakaż to szokująco duża różnica? Otóż, moi drodzy, to całe... 2 lata. Bariera nie do przeskoczenia, nie ma co.
Żeby nie było, że tylko narzekam - książka Tapscott nie jest gniotem, naprawdę ;) Jasne, jest naiwna, jest infantylna i jest troszkę dziurawa jeśli o logikę idzie, ale jeśli nie oczekujecie arcydzieła, a jedynie lekkiego czytadła na wolne popołudnie, to idealnie wstrzeli się w Wasze wymagania.




Jeśli zdecydujecie się na lekturę "Odrobiny brokatu" Tapscott, to dobrze Wam radzę, wyłączcie myślenie (zwłaszcza te logiczne), nie zwracajcie uwagi na nadmiar lukru i po prostu zbytnio się nie czepiajcie, a gwarantuję, że całkiem nieźle się zrelaksujecie.
Ja tak zrobiłam.
I wiecie co?
Dobrze na tym wyszłam. W pojedynku ja vs sesja aktualnie na tablicy lśni wynik 1:0. Dla mnie, oczywiście ;)

Girl from Stars

ilość recenzji:39

brak oceny 7-06-2018 11:30

Ciężko teraz o naprawdę dobrą ?młodzieżówkę?. Wymyślenie jakiejś naprawdę oryginalnej fabuły, czy wykreowanie nietuzinkowych bohaterów to nie lada wyzwanie w dzisiejszych czasach. Wszystko już praktycznie było, przez co pisarze zapewne nie raz mają zagwozdkę typu: ?Co zrobić by ich zaskoczyć? Jak napisać, by to zapamiętali? Itp. W tym natłoku historii New Adult przewijają się lepsze i gorsze pozycje. Do której grupy można zaliczyć ?Odrobinę brokatu? Shari L. Tapscott?

Pełna blasku historia o pierwszej młodzieńczej miłości!??
Lauren ma prosty plan nażycie: skończyć szkołę, dalej rozwijać swojego bloga DIY i poślubić kogoś sławnego. W swojej przyszłości widzi jeszcze dwa słodkie pieski i bardzo dużo brokatu. Klasyczne ?i żyli długo i szczęśliwie?.
Plany krzyżuje Harrison, szkolny przyjaciel jej brata, który nagle postanawia zamieszkać w ich domku gościnnym. Przecież to studio nagraniowe Lauren! Gdzie ma teraz kręcić nowe filmy dla swoich fanów?
Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza. Jakoś przeczeka jego niechcianą obecność i wróci do swojej kreatywnej codzienności. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny? i zabawny? i zdolny? i wkurzający!
Czy kiedy przyjdzie pora przeprowadzki, Lauren będzie w stanie rozstać się z Harrisonem? W sumie każda chwila z nim spędzona ma w sobie jakiś tajemniczy blask.

Aby uniknąć wszelkich nieporozumień, na samym wstępie muszę zaznaczyć, że lektura ?Odrobiny brokatu? w żadnym wypadku nie była dla mnie żadną katorgą czy stratą czasu. Historię tą czytało mi się bardzo przyjemnie, ale? No właśnie ? ALE! Niestety to nie było nic nowego. Młodzieżowy romans jakich wiele. Nie potrafiłam znaleźć ani jeden cechy która by w jakiś sposób wyróżniała tą historię na tle innych.

Bohaterowie wykreowani przez autorkę są sympatyczni, ale niestety okropnie schematyczni. Harrison to dobrze zbudowany, inteligentny, zabawny facet do którego lgną praktycznie wszystkie dziewczyny z okolicy. Z kolei zaś Lauren to cichutka, nieśmiała dziewczyna, która otacza się w gronie popularnych osób (choć kompletnie się w nim nie odnajduje) i oddaje się swojej pasji, jaką jest prowadzenie bloga o tematyce DIY.
Czy tylko w mojej głowie zapala się czerwona lampka z napisem: TO JUŻ WSZYSTKO BYŁO?

Czytało mi się to lekko i przyjemnie, choć nie da się ukryć, że brakowało mi tutaj jakiejkolwiek, choćby najmniejszej akcji. Ta historia może i miała jakiś potencjał, ale jak dla mnie była za mało ?doprawiona?. Obyło się bez jakichkolwiek wzruszeń, uniesień, rollercoastera emocjonalnego. Nie było to złe, choć trochę mdłe. (Zarymowałam i jeszcze ukazałam swoje gastronomiczne oblicze :D).

Zawsze w tego typu historiach na drodze ku wiecznej miłości zazwyczaj jest przeszkoda nie do pokonania. Tym razem autorka postawiła na różnicę w wieku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, iż Harrison był starszy od Lauren o? całe trzy lata. Potraficie w to uwierzyć? Trzy lata! To ja nie wiem jak sobie radzą pary, między którymi jest sześć, osiem czy dziesięć lat różnicy. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie był to nieco absurdalny i wygórowany problem. (W zasadzie to żaden problem, no ale cóż).

Podsumowując, ?Odrobina brokatu? to taka lekka pozycja na jeden wieczór, gdy jest się zbyt zmęczonym na bardziej zaawansowane historie. Zapewne wielu nastolatkom się ona spodoba, jednak dla tych, którzy tak jak ja przeczytali już naprawdę wiele ?młodzieżówek?, ?Odrobina brokatu? będzie po prostu słaba.

Moja ocena: 5/10