Totalnie pochłonęła mnie ta książka. Nie mogłam się od niej oderwać. A sięgając po nią byłam przekonana, że czytanie jej zajmie mi więcej czasu... Bardzo dobrze się ją czyta, styl w jakim jest napisana po prostu sprawia, że słowo po słowie jest bardzo łatwe do przyswojenia, porusza wyobraźnie. Autorka stworzyła napięcie, sprawiła, że czytelnik wyczekiwał czegoś (choć do końca nie wiadomo czego). Postać Clarka - cudowna, niepozorna, a jednocześnie szczera, choć z pewnością do nudnych nie można go zaliczyć. Główna bohaterka, Vivian - nie jakaś tam "super laska" jak, to bywa przeważnie w tego typu książka tylko zwyczajna kobieta swego czasu nieco zbuntowana, choć może i nadal, chce uchodzić za twardą kobietę, ma swój wyimaginowany świat tylko czy ma on odzwierciedlenie w tym jak ułoży się jej życie? Marzenia marzeniami, a życie życiem. W tej książce pojawiają się też Caroline i Simon oraz ich przyjaciele przez co możemy się dowiedzieć jak potoczyły się ich losy.
To trzecia książka Alice Clayton, którą przeczytałam i zdecydowanie najlepsza. Ta książka jest całkiem inną nową historią niż ta opisana w poprzednich częściach. Polecam.