Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Neurokomiks (twarda)

książka

Wydawnictwo Marginesy
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Czy wiesz z czego zrobiony jest mózg? Jak działa pamięć? Czym jest neuron i jakie są jego funkcje? Albo czym jest komiks? Choć oczywiście najważniejszym pytaniem pozostaje to zadane przez Pana Gąsienicę w słynnej książce Lewisa Carrolla: kim ty jesteś?

Debiutancka powieść graficzna Hany Roą i Matteo Farinellego to podróż przez ludzki mózg: neuronowe lasy, jaskinie pamięci i zamki podstępu. Podczas tej drogi spotkamy bestie, jak z obrazów Boscha, gigantyczne ośmiornice, grające na gitarze morskie ślimaki oraz pionierów neurologii, jak choćby Iwan Pawłow, autor słynnego eksperymentu z psem.
Tą dziedziną nauki zajmują się na co dzień również autorzy "Neurokomiksu". Hana Roą ma stopień doktora na Uniwersytecie Oksfordzkim, a Matteo Farinella - specjalizujący się w ilustracji na potrzeby publikacji naukowych - jest doktorem neurologii University College w Londynie.

W swojej powieści graficznej Roą i Farinalla wyjaśniają czym są percepcja i halucynacje, wspomnienia i emocje, czym różni się umysł od mózgu. Przez wszystkie te zagadnienia prowadzą czytelnika za pomocą efektownych i czytelnych ilustracji oraz graficznych metafor, które sprawiają, że skomplikowane procesy zachodzące w mózgu stają się zrozumiałe dla czytelników w każdym wieku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Marginesy
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 21.04.2019

RECENZJE - książki - Neurokomiks

4/5 ( 1 ocena )
  • 5
    0
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

ilo99

ilość recenzji:2418

22-01-2020 20:05

Jak w przystępny sposób wyjaśnić pracę mózgu i jego budowę? Nasi autorzy wykorzystują do tego celu komiks. I choć niektórzy mogą twierdzić, że to bardziej prezentacja niż powieść graficzna, to jednak czyta się go zaskakująco dobrze. Przy okazji poznajemy ludzi nauki, którzy zajmowali się budową mózgu i to nawet tych, którzy robili to przed wiekami. Dowiadujemy się w jaki sposób wędruje informacja po naszym układzie nerwowym. A czy te wszystkie dane przyswoi nasz umysł, czy mózg, to się dopiero okaże. W trakcie lektury zdecydujecie sami. Jedynie kreska trochę toporna. Trzeba się przyzwyczaić do jej specyficznej kanciastości. W jakiś odległy sposób przypominała mi manierę pana Raczkowskiego, a może pana Mleczki. Niemniej jednak polecam.

MonimePL

ilość recenzji:1

brak oceny 1-07-2019 16:18

Spotkanie pięknej zaczytanej kobiety może powodować motyle w brzuchu, ale żeby od razu takie, że mężczyzna czujący je unosi się w powietrzu? To chyba jednak nie jest efekt zauroczenia. Niemniej za pomocą magii czy tez nie nasz bezimienny bohater, który raczej spodziewał się randki, ląduje w dziwnym lesie. Napotkany tam mężczyzna informuje go, że znajduje się z mózgu. On jak i kolejne spotykane osoby krok po kroku przekazują podstawowe informacje o budowie tego narządu.

Choć dla mężczyzny informacje te stają się pomocne do ucieczki ze świata mózgu, nam, czytelnikom obrazowo przestawiają różne aspekty działania mózgu ? rodzaje neuronów, neuroprzekaźników, sposoby przesyłania i wykorzystywania impulsów elektrycznych, działanie pamięci, wyobraźni czy odruchów. Wszystko to jest jedną wielką przygodą: z psami Pawłowa, neuroprzekaźnikami w formie spadochroniarzy z kluczami o różnych kształtach czy hipokampa w formie konika morskiego, zapamiętującego wszystkie dane.

michał

ilość recenzji:1980

brak oceny 30-04-2019 07:28

W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI

Ileż to już było opowieści o wyprawie w głąb ludzkiej głowy, umysłu etc.? Czy jeszcze jest szansa, że autorzy powiedzą w temacie coś oryginalnego? Albo chociaż ciekawego? O oryginalność może być trudno, jednak jak pokazuje ?Neurokomiks? wciąż coś jeszcze można wykrzesać z tematu. I to coś naprawdę udanego, bo nawet jeśli nie jest to wybitne dzieło (za to jest bardzo dobre, nie martwcie się), powieść graficzna duetu doktorów, Hany Roš i Matteo Farinelli, warta jest poznania i przekonania się, co kryje się pod kośćmi naszej czaszki.

Główny bohater tego komiksu trafia do ludzkiej głowy. Przyciągnięty przez dziwną siłę, najpierw wrzucony do książki a potem przez oczy wchłonięty do mózgu, zaczyna swoja niezwykłą przygodę. W ten oto sposób trafia do lasu neuronów, zostaje zamknięty we wnętrzu komórki, przekonuje się jak wygląda od środka synapsa i natrafia na gigantyczne ośmiornice. A wszystko to w towarzystwie pionierów neurologii, których spotyka na swej drodze.

Chyba nie ma czytelnika komiksów, który nie znałby opowieści graficznych spod szyldu bawiąc uczy, ucząc bawi. To w końcu dzieła bardzo popularne, także w naszym kraju, gdzie legenda ?Tytusa, Roma i A?Tomka? pozostaje wiecznie żywa. A ?Neurokomiks? to tytuł takiego właśnie typu, przygodowy, rozrywkowy, pełen niezwykłości i fantazji, ale przede wszystkim skupiony na przekazaniu konkretnej wiedzy ? w tym akurat przypadku jest to wiedza z dziedziny neurologii, jak mówi sam tytuł. Istotne jest jednak to, w jaki sposób to robi.

A twórcy ?Nerokomiksu? robią to w sposób, którego nie da się nie docenić. Ich powieść graficzna to intrygująca historia fantasy, gdzie wraz z bohaterem wędrujemy przez niezwykłe miejsca, przeżywamy szalone przygody i odkrywamy jak niezwykłe jest to, co kryje się w naszym ciele. Pod pewnymi względami album przypomina mi serial ?Był sobie człowiek?, z tym, że tu ciekawostki biologiczno-medyczne zostały osadzone w realiach bliższych fantastyce, niż dziecięcej cartoonowości tamtego serialu. Do tego nie brak tu historycznych faktów i spotkań z postaciami ważnymi dla neurologii.

Jeśli chodzi o szatę graficzną, w wykonaniu Matteo Farinelli ? doktora, ale i ilustratora publikacji naukowych - ?Neurokomiks? jest rzeczą dość typową dla współczesnych komiksów niemainstreamowych. Czarnobiałe ilustracje, brak przywiązania do zbytniego realizmu, perspektywy czy proporcji, prostota? Ale to wpada w oko i dobrze pasuje do tej historii, gdzie neurony wyglądają jak drzewa, a postacie wydają się na równi dwu- co trójwymiarowe. Dodajcie do tego dobre wydanie w dobrej cenie i dostaniecie ciekawy komiks, po który warto sięgnąć. Marginesy na rynek opowiecie graficznych wkraczają w ciekawym stylu, serwując nam dobre, nieoczywiste tytuły i jestem ciekaw, co będzie dalej.