Pierwszy tom trylogii "Mroczne materie" wprowadza nas w jeden z kilku światów - świat ludzi i ich dajmonów, czyli wcieleń duszy (nawiązanie do sokratejskiego daimoniona). Jest to jedna z tych książek, o których nie da się zapomnieć. Wyobraźnia autora przechodzi najśmielsze wyobrażenia. Pod koniec trylogii odczuwamy wręcz żal i pustkę z powodu końca fabuły. Zadziwia nas wtedy przemiana, jaka stopniowo i subtelnie zaszła w Lyrze - z beztroskiego dziecka przemienia się w młodą, odważną dziewczynę. To książka o przyjaźni, poświęceniu, cierpieniu, nadziei. Polecam ją starszym czytelnikom (16 lat i powyżej), ponieważ zawiera wiele odniesień do filozofii, literatury, historii.