Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Mężczyzna od poniedziałku do piątku

książka

Wydawnictwo Replika
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

  Gilly Brown - niespełna trzydziestopięcioletnia właścicielka psa Ruskina - szuka prawdziwej miłości. Po tym, jak Edward zostawił ją tuż przed ślubem, doszła do siebie tylko dzięki pomocy i wsparciu wspaniałych przyjaciół. Mimo że jej życie legło w gruzach, postanawia jeszcze raz spróbować odnaleźć szczęście. Za radą znajomego Gilly zaczyna szukać lokatora od poniedziałku do piątku i w końcu znajduje odpowiedniego - Jacka Bakera, przystojnego producenta reality show. Dodatkowe dochody bardzo się przydają, ale Gilly cieszy też nowa znajomość.
  Przyjaciele i rodzina uważają, że Jack to doskonały balsam dla jej duszy. Innego zdania jest jedynie Guy, najnowszy członek grupy psiarzy. Co takiego widzi i dlaczego tak bardzo nie podoba mu się Jack?
  Czy Gilly odnajdzie szczęście i miłość u boku nowego lokatora?
  Jaką tajemnicę skrywa rozrywkowy Jack Baker?
  Kto zostanie z Gilly nie tylko od poniedziałku do piątku, ale i na całe życie?


tytuł oryginału: Monday to Friday Man,
przekład: Kinga Kwaterska,
język oryginału: angielski
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 02.02.2014

RECENZJE - książki - Mężczyzna od poniedziałku do piątku

4.2/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 6-05-2014 08:10

Autorką powieści "Mężczyzna od poniedziałku do piątku" jest była tenisistka Alice Peterson. Mimo tego, iż książka ta jest którąś z kolei w dorobku pisarki, jakoś tak się złożyło, że prędzej nie miałam styczności z jej twórczością. Czytelnicy bardzo pozytywnie wyrażają się o pisanych przez nią historiach twierdząc m.in, że są ciepłe, pełne humoru oraz poruszają ważne tematy codziennego życia. Przyznam, że nabrałam ochoty, aby przekonać się o tym osobiście, dlatego też mając pod ręką "Mężczyznę od poniedziałku do piątku" z entuzjazmem zabrałam się do lektury.

Poznajemy Gilly Brown. Niedawno zakończył się jej czteroletni związek z mężczyzną, z którym myślała, że się wspólnie zestarzeje. Byli zaręczeni, ba! ustalili nawet datę ślubu, która wypaść miała w Boże Narodzenie. Niestety na dwa tygodnie przed ich wielkim dniem Gilly znalazła informację od narzeczonego, że to koniec. Nie było żadnych wyjaśnień. Łatwo można się domyślić jaki szok przeżyła główna bohaterka. Dogłębnie zraniona na całe szczęście mogła liczyć na wsparcie swoich przyjaciół - grupy psiarzy, z którymi co dzień spotyka się w parku wyprowadzając na spacer swego ukochanego Ruskina. Mając dość niepewną sytuację finansową postanowiła skorzystać z rady dobrego znajomego swego ojca, która dotyczyła tego, aby poszukała sobie współlokatora, ale takiego tylko od poniedziałku do piątku. Wśród ewentualnych kandydatów jej wybór pada na Jacka Bakera, który nie dość, że jest szalenie przystojny i dobrze wychowany, to na dodatek doskonale zarabia z racji tego, iż jest producentem popularnego reality show Stargazer. Cechuje go jednak pewna skrytość, nie za bardzo lubi mówić o sobie i swoim życiu osobistym. Co prawda niepokoi to Gilly, jednak z racji tego, że jej nowy współlokator podoba się jej przyjaciołom, postanawia się tym nie przejmować. Tylko jedna osoba nie daje za wygraną i ciągle jest podejrzliwa w stosunku do Jacka. Jest nią Guy, który niedawno dołączył do ich grupy, zwany przez resztę Kapelusznikiem. Czy jego odczucia są uzasadnione?

"Bycie samotną jest trudne (...) bycie trzydziestokilkuletnią singielką w Londynie oznacza samotność. To prawda że wiele kobiet decyduje się nie brać ślubu, rozkoszuje się samotnym życiem i cieszy karierą. Podziwiam je, ale ja tego nie chcę. Wszystkie moje przyjaciółki zakładają rodziny i mam wrażenie, że przegapiłam ostatni autobus do domu. Bycie samotną sprawia, że czuję się jak łódź bez wiosła. I czasami mam wrażenie, że dryfuję bez celu."

Główna bohaterka została doskonale przedstawiona Czytelnikowi przez autorkę. Przyglądamy się nie tylko jej obecnemu życiu, ale też dzięki licznym retrospekcjom mamy możliwość cofnięcia się do czasów jej dzieciństwa. Wówczas to miała miejsce prawdziwa tragedia, która doprowadziła do rozpadu jej rodziny. Nigdy nic już nie było takie samo, a jej bliscy dramat z przeszłości przeżywają do dnia dzisiejszego. Gilly to kobieta nie wiele starsza ode mnie, dzięki czemu zarówno ona sama, jak i jej problemy, były mi bardzo bliskie. Potrafiłam wczuć się w jej sytuację, zrozumieć podejmowane przez nią decyzje. A właśnie to najbardziej lubię w powieściach. Tę jedyną w swoim rodzaju więź łączącą mnie z bohaterem danej historii. Dlatego też jej kibicowałam, trzymałam kciuki, żeby w końcu w jej życiu zaświeciło słońce. Jak na mój gust stanowczo zbyt wiele razy była doświadczana przez los, dlatego też życzyłam jej, aby w końcu uśmiechnęło się do niej szczęście.

"Mężczyzna od poniedziałku do piątku" jest powieścią o miłości, prawdziwej przyjaźni, sile rodzinnych więzi, skrywanych marzeniach, ale też o samotności, potrzebie bliskości drugiego człowieka, wpływie przeszłości na teraźniejszość, próbie odbudowania życia po trudnych przejściach. Autorka snuje swą opowieść niezwykle lekko i niespiesznie, w sposób niewymuszony, a przy tym bardzo wyrazisty. Na każdym kroku czuć emocje targające bohaterami jej powieści - ich pragnienia, obawy, skrywane lęki. Alice Peterson napisała historię, która mogłaby przydarzyć się każdej z nas. Jest prawdziwa, bo dotyka codziennych spraw bliskich każdemu człowiekowi. Książkę polecam osobom poszukującym historii, która daje nadzieję na lepsze jutro i która przywraca wiarę nie tylko w samego siebie, ale również w swoje marzenia.

"Kiedy masz wrażenie, że popadłaś w rutynę (...) musisz coś zmienić. Czasami życie jest jak kłódka, której nie możesz otworzyć. Jedna mała zmiana w szyfrze i drzwi wreszcie stają otworem."

Moja ocena: 4/6