Kumplobook nie jest taką zwyczajną książką. To produkt genialna. Jest to swego rodzaju zeszyt z różnego rodzaju grami, zagadkami, wykreślankami. Kiedy zobaczyłam grę w państwa miasta, od razu przypomniały mi się moje lata szkolne, kiedy to na korytarzu wszyscy chodziliśmy z zeszytami i graliśmy. Żeby tylko na korytarzu, ile razy bawiliśmy się w państwa miasta na lekcji, ale o tym ciiii?, żeby się nauczyciele nie dowiedzieli.
Ostatnio nawet próbowałam namówić syna do zabawy, ale jakoś nie był zainteresowany , jednak kiedy zobaczył tę grę w książce... . Zabawa była super, śmiechu co niemiara, a przy okazji powtórzyliśmy trochę geografii i biologii.; ), obecnie w szkole nazywa się to przyroda.
Kumplobook to taki komputer nieinteraktywny, a ludzki, bo do każdej strony musimy mieć przyjaciela, z którym wypełniamy naszą grę. My po jednej stronie, on po drugiej. Podczas zabawy mamy czas na rozmowę, taką normalną bez słuchawek i mikrofonów. Super rozmowę w realu.
Możemy widzieć naszego kumpla i wspólnie spędzać z nim czas. Jeśli nie mamy akurat żadnego kolegi pod ręką, to przecież w statki możemy pograć z mamą lub tatą. I też wspaniale spędzimy nasz czas wolny.
Uważam, że jest to rewelacyjna alternatywa dla komputera. Książka zawiera wiele ciekawych zabaw i pomysłów, żeby się bawić, spędzać ze sobą czas. Idealna publikacja dla fanów starych dobrych gier: statki, państwa- miasta, sokole oko, rebusów, krzyżówek, rozsypanek. To zbiór fajnych rozrywek, rozwijających inteligencję i kreatywność dzieci, poszerzających wiedzę, a przede wszystkim świetna odskocznia od komputera.