- Czy osiemnastolatek AD 2010 byłby gotów umierać za Gdańsk?
- Jak buntować się przeciwko zbuntowanym rodzicom?
Ile pytań rodzi się obecnie, gdy z całym spokojem zarzucamy tzw. "modemu pokoleniu" bezideowość? A jednocześnie denerwujemy się, że myślą inaczej niż my.
Inaczej wygląda bunt w Niemczech, a inaczej w Polsce. Zresztą każdy bunt ma swoje imię i swoje unikalne oblicze. A porównać je można jedynie gdy znajdą jakiś wspólny mianownik. A tym stała się ziemia ni to wspólna ni to niczyja - Pomorze. Nic zatem dziwnego, że tak interesująco zaczynająca się znajomość Niemki i Polaka, którzy spotkali się opodal Gdańska (Danzig) zakończyła się tak typowo. Ale może autor nie miał ochoty bardziej rozwijać tego wątku wiedząc, ze uznany zostanie za nieprawdopodobny.
Hasło reklamowe z okładki, że nie dla każdego GG oznacza Gadu-Gadu dobrze określa książkę.