Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Klucz zagłady

cykl Sigma Force #6

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W strzeżonym laboratorium na Uniwersytecie Princeton umiera znany profesor genetyki.
Ojciec Marco Giovanni zostaje zamordowany w samym sercu Watykanu.
Syn senatora zostaje znaleziony martwy nieopodal obozu Czerwonego Krzyża w Afryce Zachodniej.

Trzy morderstwa, trzy kontynenty, jeden wspólny trop - na ciałach wszystkich ofiar pozostawiono pogański znak: krzyż Druidów. Agenci Sigma Force pod dowództwem komandora Graya Pierce`a podążają tym śladem i wpadają na trop wiodący aż w mroki średniowiecza, do jedenastowiecznej Anglii i katastralnej Księgi Obrachunku, powstałej jako próba kompleksowego przeglądu gruntów i ludności. Dlaczego niektóre z wiosek wymienionych w dokumencie zostały opatrzone jednym tylko słowem vastare - spustoszone? Na wyspie Bardsey komandor Pierce trafia na ślady tajemniczej, wysoko toksycznej substancji, która mogła przyczynić się do śmierci ogromnej liczby ludzi. Ktoś chce wykorzystać starodawną substancję, by pod przykrywką walki z głodem stworzyć śmiercionośną broń. Gra toczy się o najwyższą stawkę.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 07.08.2018

RECENZJE - książki - Klucz zagłady, cykl Sigma Force #6

4.7/5 ( 15 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Bookendorfina

ilość recenzji:1535

brak oceny 13-09-2018 11:10

"Szybkość wzrostu liczby ludności jest znacznie większa aniżeli zdolność ziemi do produkowania środków utrzymania." T. Malthus, 1798

Interesująca i frapująca przygoda czytelnicza, ciekawie zapleciona fabuła, choć z wszystkich dotychczas przeczytanych przeze mnie tomów serii szósty wydaje mi się najmniej uszczegółowiony i trzymający w napięciu. Płynna narracja, lekko prowadzona, podtrzymująca dynamiczne rytmy, a jednak nie dałam się wciągnąć w takim stopniu jak w poprzednich odsłonach. Tym niemniej, z przyjemnością zagłębiałam się w scenariusz zdarzeń, śledziłam burzliwe losy bohaterów, uczestniczyłam w wymagających wyzwaniach i ekstremalnych próbach sił. Sympatycznie relaksuję się w sensacyjnych klimatach bazujących co prawda na utartych, ale mistrzowsko poprowadzonych schematach, dających spojrzenie nie tylko na opisywane incydenty, ale również nakłaniających do zdobywania wiedzy o współczesnych osiągnięciach nauki, trendach społecznych i biologicznych problemach, przed którymi staje ludzkość. To skłania do spojrzenia na cywilizację z szerszej perspektywy, odpowiedniego umiejscowienia w historycznej bazie i perspektywach rozwoju.

Kolejny raz główni bohaterowie wykazują się wyjątkowymi umiejętnościami przeciwstawiając się złu kryjącemu się w biznesowych kręgach, ambicjach opanowania świata i zdobycia absolutnej władzy. Bezwzględne i brutalne metody stosowane przez rywali, zaangażowanie tajnych zabójców, stwarzanie niebezpiecznych sytuacji, zastawianie śmiertelnych pułapek, kumulują się, wzmacniają poprzez presję czasu. Agenci terenowi Sigmy próbują rozwikłać pradawne tajemnice, sekrety ukryte w kamiennych kręgach, prehistorycznych irlandzkich miejscach, korytarzowych grobach. Interpretują słowa wielowiekowej przepowiedni, rozszyfrowują proroczą listę jednego z chrześcijańskich świętych, podążają szlakiem klucza zagłady, znakami celtyckich kapłanów, zapomnianymi pogańskimi symbolami. W powieści wiele się dzieje, trzy morderstwa na trzech kontynentach, w każdym rozdziale nowe przygody, a perfekcyjnie zakamuflowane rzeczywiste zamiary uczestników gry stwarzają dodatkowe płaszczyzny interpretowania odkrywanych faktów. Lekkie zastrzeżenia mam do niefrasobliwości względem zabytków i artefaktów, z łatwością podlegają one niszczeniu w imię odkrywania tajemnic, ale taka jest sensacja reprezentowana przez Jamesa Rollinsa.

Bibliotecznie

ilość recenzji:85

brak oceny 20-08-2018 11:48

Z zasady nie wracam do raz przeczytanych książek, ponieważ uważam, że jest całe mnóstwo tych, które wciąż czekają na swoją kolej. Jednak są takie historie, do których wraca się z prawdziwą przyjemnością i chociaż zna się już fabułę, to jednak wciąż jest ten dreszczyk emocji i ciary po plecach chodzą w trakcie lektury. Jedną z takich powieści jest "Klucz zagłady" Jamesa Rollinsa. Śmiem twierdzić, że cały cykl można spokojnie przeczytać kilka razy i się nie znudzić!

Do tego jeszcze Wydawnictwo Albatros, ewidentnie czytając w moich myślach, wydało właśnie wznowienie, ponieważ poprzednie wydanie jest już praktycznie nie do zdobycia. Muszę przyznać, że obecna szata graficzna podoba mi się o niebo bardziej od poprzedniej. Cała seria pięknie prezentuje się na półce, choć jeszcze ciut brakuje mi do pełni szczęścia, czyli kompletu książek z tego cyklu.

Warto czytać książki z tej serii kolejno, ponieważ autor zadbał również o warstwę obyczajową. Lubię wiedzieć, co słychać u poszczególnych bohaterów we właściwej chronologii, więc czasami zdarza mi się czekać naprawdę długo na kolejny tom jakiejś serii, którą czytam. Istnieje, rzecz jasna, niebezpieczeństwo, że nigdy się nie doczekam albo zapomnę, co było wcześniej, ale tutaj nie ma tego problemu. Kiedy tylko zaczyna się czytać, wszystkie wydarzenia układają się w głowie. Autor wplata w tekst informacje pomagające przypomnieć sobie, co działo się w poprzednich tomach.

Sigma Force to jednostka, do której należą byli żołnierze sił specjalnych. Po odejściu ze służby studiowali różne dziedziny nauki, by móc pracować w terenie i rozwiązywać różne zagadki, najczęściej związane z tajemniczymi artefaktami.
W tej części na czytelnika czekają trzy morderstwa na trzech kontynentach; w USA, Europie Południowej i Afryce Zachodniej. Co mają ze sobą wspólnego syn senatora, duchowny i profesor genetyki? Wszystkie ofiary łączy tajemniczy krzyż Druidów.

Kto tym razem okaże się tym złym? Dlaczego pewnym ludziom zależy na odnalezieniu i przejęciu pewnej silnie toksycznej substancji?
Komandor Gray Pierce wyrusza po raz kolejny w niebezpieczną podróż. Wraz z nim zagadkę rozwiązywać będzie Rachelle Verona. Kobieta dołącza do ekspedycji za sprawą pośredniego - poprzez jej wuja Vigora Veronę - połączenia z jedną z ofiar. I tym razem nie zabraknie problemów z Gildią i... Seichan. W sprawę zaangażuje się również Monk, który po pewnych perturbacjach powoli wraca do siebie i do służby.

Rollins wplótł w tę historię również odrobinę miłości. Tak, tak, będzie wątek miłosny, ale nie nachalny. W sumie bez niego też byłoby spoko, ale jak tu nie wykorzystać okazji, skoro zarówno Rachelle, jak i Seichan miały swoje miejsce w sercu Graya? Jednak nie obawiajcie się, szybka akcja zwycięża ckliwe momenty. To znaczy tych ckliwych nie ma w ogóle :D

Moja ulubiona postać to nadal Kowalski. Dlaczego? Zostawiam Wam dowody w postaci dwóch dialogów, w których bierze udział. Mam nadzieję, że ta postać w kolejnych tomach jeszcze się rozwinie :-)

Przygotujcie się na wiele wątków, które należy śledzić równocześnie. Skaczemy bowiem razem z bohaterami z miejsca na miejsce. Bez odrobiny skupienia ogarnięcie całości może być trudne, ale warto!

James Rollins jest świetny w łączeniu fikcji z prawdą tak, że nie sposób się zorientować, gdzie jest granica. Jego wiedza jest wprost imponująca. Dopiero ostatnie strony książki dadzą odpowiedź na to, o było jedynie wytworem jego wyobraźni, a co prawdą.