„Kilka myśli na Wielkanoc” to książeczka bardzo przyjemna. I jak znalazł na okres świąteczny oraz ten następujący tuż po nim. Myśli o Wielkanocy nie są złą pozycją – wprost przeciwnie – są pozycją bardzo interesującą, którą czyta się z przyjemnością. Ba, nie tylko czyta, ale i pochłania, i uśmiecha się pod wąsem, przerzucając kolejne strony. Prócz uśmiechu jest i czasem miejsce na refleksje głębsze – te bowiem przy lekturze owej książeczki także się zdarzają. Czasem dobrze jest zatrzymać się na chwilę, podumać, porozwalać. Zastanowić się nad swoją wiarą, nad jej sensem. Okres świąteczny jest do tego dobrą okazją. No bo skoro mamy tyle czasu wolnego dla siebie, to czemu by w siebie nie zainwestować? I nie przeczytać „Myśli na Wielkanoc”? polecam. Wszystkim.