"Kara dla Śpiącej Królewny" to drugi tom, po "Przebudzeniu Śpiącej Królewny", frywolnej trylogii autorstwa popularnej Anny Rice. Znając dzieje głównej bohaterki z pierwszej części wiedziałam, czego mogę się spodziewać po niniejszym tytule - i dokładnie to otrzymałam, nawet z nawiązką. Można rzec, że książka ta swą frywolnością niejednokrotnie mnie zaskoczyła balansując na granicy mocnego erotyzmu i dobrego smaku. Tu należałoby przyznać Annie Rice, iż fantazję ma wręcz ułańską. Jednak nie spodziewajmy się tutaj wybujałej historii o zagmatwanej fabule, jest to zwykłe, proste "czytadło" na umilenie sobie popołudnia lub nudnego wykładu na uczelni, choć wypadałoby uważać, aby nie zaczerwienić się (ze wstydu) w nieodpowiednim momencie. Po przeczytaniu "Kary dla Śpiącej Królewny" z pewnością sięgnę po tom trzeci, choć przyznam się, że z lekkimi obawami o kolejne pomysły Autorki, które już tutaj niejednokrotnie zmusiły mnie do oderwania oczu od kolejnych stronic... I tu wypadałoby ostrzec czytelników o słabszych nerwach, o subtelniejszym wyczuciu smaku, o bujniejszej wyobraźni, czy też wręcz homofobów, że książka ta może zawierać treści dla nich... "nieprzyswajalne".