Tytuł książki, sam w sobie dość neutralny, w niczym nie zapowiada głębokiego tragizmu wydarzeń, na jakich zasadza się fabuła powieści, ani w żaden sposób nie przygotowuje nas na olbrzymi ładunek emocji i grozy, który czai się w jej stronicach.
Jednak już pierwsze rozdziały utwierdzają nas w przekonaniu, że nie będzie to lektura łatwa ani pokrzepiająca lecz taka, która dotyka sedna istotnych dla każdego z nas kwestii: życia i śmierci, winy i odkupienia, miłości i nienawiści, samotności we wszelkich jej przejawach, a także uczuć, jakie w nas wywołują.
Akcja powieści toczy się w małej kaszubskiej wsi kilkanaście lat po zakończeniu II wojny światowej, której echa - jak się wkrótce okaże - odegrają niebagatelną rolę w tej dramatycznej historii. Młoda dziewczyna Mariola wraz z matką i ojczymem prowadzą niewielkie gospodarstwo; nie ma ona łatwego życia: apodyktyczna, okrutna matka traktuje ją jak niewolnicę, zaś rówieśnicy - jak trędowatą ze względu na skandal, jaki wywołała w młodości jej matka.
Rozpaczliwie samotna, zahukana, tęskniąca za jakimkolwiek przejawem uczucia dziewczyna wiedzie monotonny, jałowy żywot tylko czasem rozjaśniany przejawami nieśmiałej życzliwości ze strony ojczyma.
Desperacko pragnąc kochać i być kochaną wmawia sobie uczucie do Andrzeja, przesiedleńca ze wschodu, który jako jedyny zwrócił na nią uwagę. Pielęgnując w swojej samotności to uczucie, przez całe życie poniżana i zastraszana przez matkę dziewczyna postanawia wreszcie przeciwstawić się jej woli i wyjść za mąż za wybranka. Aby zmusić matkę do zaakceptowania jej decyzji, Mariola zachodzi w ciążę nie zważając na niepokojące pogłoski na temat prowadzenia się narzeczonego. Do ślubu jednak nie dochodzi, zaś okoliczności, które spowodowały jego odwołanie to dopiero początek gehenny Marioli. Nagle i niespodziewanie ta niepozorna i cicha postać staje się przyczyną i katalizatorem tragicznych wydarzeń, które na zawsze odmienią życie wielu mieszkańców wsi. Niepowstrzymany bieg wydarzeń doprowadza do trudnej do wyobrażenia katastrofy, która sieje prawdziwe spustoszenie pozostawiając po sobie nieutulony a niewczesny żal, nie dające się uciszyć, doprowadzające do obłędu wyrzuty sumienia oraz poczucie głębokiej pustki, niesprawiedliwości i beznadziei.
Lektura tej książki nasuwa pytanie - jak to się dzieje, że życie jednych przypomina prosty i szeroki trakt, a drugich krętą i kamienistą ścieżkę? Czy człowiek rzeczywiście jest kowalem swego losu i winnym nieszczęść, jakie go spotykają? W jakim stopniu jest w stanie wpływać na swoje życie? Ile zależy od nas samych, naszego charakteru, osobowości, ile od interakcji z otoczeniem, okoliczności?
Czy los jest nam z góry przeznaczony, czy też możemy go zmienić?
Jak potoczyłyby się losy głównej bohaterki, gdyby łączyły ją z matką zdrowe relacje cec[...]ące się wzajemnym zaufaniem, troską i zrozumieniem, gdyby uczucie matki do córki pozbawione było tego niszczącego, paraliżującego strachu o jej przyszłość wyrażającego się w szorstkich, pozbawionych czułości gestach? Krzywda, jaką jej wyrządzała odmawianiem własnego uczucia, nieustanną kontrolą i wymuszaniem bezwzględnego posłuszeństwa w zasadniczy sposób ukształtowała osobowość młodej dziewczyny i w tragiczny sposób wpłynęła na jej dalsze losy. Ujawnia się tu również dramat matki, która nie chce lub nie potrafi obdarzać czy też okazać córce miłości, którą w istocie do niej żywi. Tragedia, która dotyka obie kobiety, jest głęboka i nieodwracalna.
Książka ta aż kipi od emocji; buzują one i wypływają wraz z każdym wypowiadanym przez bohaterów słowem. Pretekstem do ukazania ich głębi, złożoności, nieprzewidywalności i niejednoznaczności staje się z pozoru błaha i sentymentalna historia osamotnionej dziewczyny szukającej kogoś, kogo mogłaby wreszcie obdarzyć uczuciem. Tragizm jej losów prowokuje do rozważań nad sensem i wartością ludzkiego życia, zasadnością i celowością podejmowania prób przejęcia kontroli nad własnym życiem, a także wpływu relacji międzyludzkich na kształtowanie psychiki.
To głęboko poruszająca lektura, która nikogo nie pozostawi obojętnym; na mnie wywarła ogromne wrażenie, a zaręczam, że niełatwo wycisnąć mi łzy z oczu. Tej książce się to udało, a dokonał tego nie tani sentymentalizm, lecz oszczędna, wręcz minimalistyczna narracja, która po prostu przygniata czytelnika potężną dawką uczuć i emocji. Paradoksalnie one prostu łagodnie emanują z postaci bohaterów nie narzucając się zupełnie czytelnikowi. Wywołanie podobnego efektu za pomocą tak ograniczonych środków to prawdziwa sztuka przed którą chylę czoła.
Polecam czytelnikom, którzy pragną przeżyć prawdziwie wstrząsającą i poruszającą, skłaniającą do głębokiej refleksji przygodę przemierzając meandry psychiki, labirynty uczuć oraz zawiłości ludzkiego charakteru.