Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Jedyne dziecko

książka

Wydawnictwo Papierowy księżyc
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

`Jedyne dziecko` to kolejna na polskim rynku i długo wyczekiwana powieść Jacka Ketchuma, autora słynnej `Dziewczyny z sąsiedztwa` oraz `Poza sezonem` i `Straconych`. Amerykański pisarz przeprowadza wstrząsające studium psychologiczne mężczyzny dopuszczającego się przemocy domowej i molestowania seksualnego, a także jego ofiar. Kolejna wstrząsająca powieść mistrza bezkompromisowej grozy, która odsłania najciemniejszą część ludzkiej natury. `Jedyne dziecko` to książka obok której nie można przejść obojętnie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 08.07.2011

RECENZJE - książki - Jedyne dziecko

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

krukowski

ilość recenzji:7

brak oceny 11-07-2011 15:34

"Jedyne dziecko" to kolejna książka amerykańskiego mistrza grozy opublikowana na polskim rynku. Jack Ketchum znów zabiera czytelnika w bolesne rejony ludzkiego cierpienia, które ma miejsce za sprawą innego człowieka.
Tym razem na pierwszym planie powieści mamy z pozoru zwyczajną rodzinę, jednak pod przykrywką uzewnętrznionej normalności kryją się tajemnice zamknięte w czterech ścianach. Okrutna przemoc domowa i brutalne molestowanie kilkuletniego syna, których dopuszcza się Arthur Danse, z mocą kilku ton trotylu niszczą pozory normalnego życia.
Ketchum przyzwyczaił czytelników do wstrząsających opisów okrucieństwa, jednak w przypadku tego autora nie jest to epatowanie brutalnością, tak dobrze znane z horrorów klasy "B". Sposób relacjonowania fabuły, z pozoru beznamiętny, tym bardziej uderza w świadomość odbiorcy. Obcując z "Jedynym dzieckiem" uświadamiamy sobie, że to co spotkało amerykańską rodzinę może równie dobrze dziać się tuż obok - za płotem naszej posesji czy ścianą mieszkania.
Zaskakującą, wstrząsającą fabułę perfekcyjnie uzupełniają doskonale i niezwykle realistycznie przedstawione sylwetki bohaterów. Nie ma tu miejsca na przejaskrawione zachowania, na nieuzasadnione motywy działań.
Całości grozy dopełnia bezduszna machineria państwa i wyrachowanie części jego przedstawicieli, z którymi ciężko się pogodzić. To najlepszy dowód na to, jak niewiele dzieli nasze otoczenie od tego przedstawionego w "Jedynym dziecku".
W moim przekonaniu jest to powieść absolutnie warta polecenia dojrzałemu czytelnikowi. Książkę tę, pomimo całej gamy emocji rodzących się podczas lektury, czyta się jednym tchem, a myśli odbiorcy przez długi czas po przeczytaniu ostatniej strony krążą wokół opisanych zdarzeń.

magicznyswiatksiazek.blogspot.com

ilość recenzji:490

brak oceny 26-04-2013 10:44

Lydia McCloud na ślubie swojej młodszej siostry poznaje Arthura Dansea. Mając za sobą nieudane małżeństwo, boi się wiązać z kolejnym mężczyzną. Jednakże Arthur jest czarujący, inteligentny, przystojny i na dodatek dobrze sytuowany. Wydaje się być idealnym kandydatem na przyszłego męża. Mimo początkowych obaw, kobieta godzi się wyjść za niego i wkrótce zawierają związek małżeński. Początkowe lata ich wzajemnego życia są niczym bajka. Lydia czuje się kochana i szczęśliwa u boku męża. Jednakże po narodzinach synka Roberta coś zaczyna się psuć. Arthur coraz częściej zaczyna wprowadzać do ich alkowy perwersyjne zabawy, które niekoniecznie podobają się jego żonie. Wkrótce jednak Lydia zauważa, że z jej synkiem dzieje się coś złego. Nie jest bowiem normalne, aby dziecko w wieku ośmiu lat nagle zaczęło się jąkać i moczyć w łóżko. Kiedy do Lydii dociera brutalna prawda, postanawia zrobić wszystko, aby uchronić swojego synka przez krzywdą, jaka go spotkała. Do czego zdolna jest zdesperowana kobieta? Jak daleko może posunąć się matka pragnąca obronić własne dziecko?
Miejscowa policja prowadzi śledztwo w sprawie brutalnych morderstw, których ofiarami są młode kobiety. Wkrótce dochodzą do wniosku, że mają do czynienia z seryjnym mordercą. Każda kobieta została zabita w ten sam sposób. Wpierw były one wielokrotnie gwałcone, później okaleczane i podpalane, aby na samym końcu zginąć z rąk oprawcy. Kim jest morderca? Czy policji uda się go powstrzymać, zanim kolejna kobieta padnie jego ofiarą?

Z twórczością Ketchuma spotkałam się już kilkukrotnie. Nie boi się on przelewać na karty swoich powieści historii z piekła rodem. Krew leje się strumieniami, a trup ściele się gęsto w jego książkach. Jednakże oprócz typowych opowieści grozy potrafi on również napisać horror zgoła innego kalibru. Bez okrutnych bestii, zmutowanych stworów, kanibali i innych potworów. Prawdziwym horrorem wbrew pozorom jest zachowanie jednego człowieka względem drugiego. Mogłam się o tym przekonać już podczas lektury "Dziewczyny z sąsiedztwa", która dogłębnie mną wstrząsnęła. Tamta historia już na zawsze pozostanie w mej pamięci. Tego typu opowieści się nie zapomina. Po prostu się nie da... "Jedyne dziecko" jest kolejną książką w dorobku pisarza, która przedstawia nam z brutalną szczegółowością, do czego tak naprawdę zdolni są ludzie. Krzywda wyrządzana dziecku i to przez jedną z najbliższych jemu sercu osób jest dla normalnych ludzi czymś nie do pomyślenia. Coś takiego mogłoby się zrodzić jedynie w umyśle chorego człowieka i dzięki Ketchumowi dane mi było poznać jednego z nich. A to, co przeczytałam, mnie - jako matkę, absolutnie przeraziło. Trudne dzieciństwo czy kłopoty w przeszłości nie są dla mnie wyjaśnieniem wszystkiego, co się później stało. Owszem, doświadczenia z lat dziecięcych w pewien sposób kształtują nas, wpływają na to, jacy jesteśmy. Jednakże wg mnie każdy jest kowalem własnego losu i tylko od nas zależy, czym będziemy kierować się w swoim życiu, jakich wyborów będziemy dokonywać i kim ostatecznie będziemy w przyszłości. Dlatego też w żaden sposób nie byłabym w stanie zrozumieć i usprawiedliwić zachowania i poczynań ojca Roberta. 

Krok po kroku mogłam śledzić starania matki chłopca o to, by już więcej nikt nie wyrządził mu krzywdy. Czytając o kolejnych wydarzeniach miałam ochotę nawrzeszczeć na wszystkich przedstawicieli prawa, ślepo kierujących się przepisami i procedurami. System jest bezduszny, bezwzględny. Nie liczą się niczyje uczucia, nic się nie liczy. Ważne, aby postępować w zgodzie z prawem - nieistotne, że w tym samym czasie źle się dzieje i ktoś ponownie pada ofiarą swego oprawcy. Człowiek pragnie otrzymać wsparcie, pomoc od przedstawicieli systemu prawnego. Ufa, że sprawiedliwości stanie się za dość i otrzyma wszelką pomoc. Jednakże rzeczywistość rzadko kiedy bywa czarno - biała. Niejednokrotnie można poczuć się osamotnionym i oszukanym, wręcz zdradzonym w walce o dobro bezbronnej osoby. Postawiłam się na miejscu Lydii. Zaczęłam się zastanawiać, do czego sama byłabym zdolna, aby uchronić od złego moje dziecko. I wiecie, do jakich doszłam wniosków? Zrobiłabym wszystko, co tylko byłoby w mojej mocy. Nie ważne, jak daleko musiałabym się posunąć. Gotowa byłabym na każdy krok, byle tylko uchronić swoje dziecko. Dlatego nie dziwiła mnie determinacja głównej bohaterki powieści. Gorąco jej kibicowałam, aby zdołała sprawić, że sprawiedliwości stanie się za dość. Zakończenie "Jedynego dziecka" niestety ponownie wytrąciło mnie z równowagi. 

Jak wspomniałam na samym początku, drugim wątkiem powieści jest toczące się śledztwo w sprawie brutalnych mordów dokonywanych przez seryjnego zabójcę. Kryminalny wątek nijako stanowi tło dla historii Lydii i jej rodziny. Jednakże idealnie ją uzupełnia. Przeplata się z nią i sprawia, że jeszcze bardziej daje się odczuć grozę tego wszystkiego, co miał nam do przekazania autor. 

"Jedyne dziecko" to kolejna książka, która mną wstrząsnęła. Podczas lektury targało mną tyle emocji, że nie byłabym w stanie wyrazić ich w swojej recenzji. Gniew, niedowierzanie, ból, zawiść, chęć mordu to tylko nieliczne z tych uczuć. Tę historię trzeba przeczytać, aby móc to zrozumieć. Nie jest to łatwa lektura, oj nie. Odradzam ją wszystkim tym, którzy mają słabe nerwy. To książka dla tych, którzy mimo przeżytej traumy związanej z lekturą tej historii, będą potrafili sobie z tym poradzić. To pozycja dla ludzi o silnych nerwach. Swego czasu czytałam podobną tematycznie książkę autorstwa Jodi Picoult "W imię miłości". Tam również działa się krzywda małemu dziecka, krzywda tego samego typu, o jakiej przeczytamy w książce Ketchuma. Jednakże "Jedyne dziecko" jest o wiele trudniejszą historią. Przynajmniej dla mnie. Ta książka po prostu mnie przeraziła...

Moja ocena: 5/6