Morderstwo pierwszego stopnia, 5 ofiar, morderca złapany niemal natychmiast, dowody przeciwko niemu niepodważalne. Dlaczego więc James Barr nie przyznaje się do winy? Dlaczego prosi o sprowadzenie mężczyzny, który mógłby go tylko pogrążyć? Dla policji i mieszkańców jest już winny, osądzony i skazany, nawet bez udziału sądu. Jednak nie wszyscy uważają go za winnego. Jest coraz więcej poszlak i niedoskonałości w tym niemal idealnym śledztwie. Kto ma rację, policja i niezbite dowody, czy nieznany nikomu mężczyzna prowadzący własne śledztwo. Książka jest świetna, niesamowicie wciągająca, trzymająca w napięciu do samego końca, a zakończenie niemożliwe do przewidzenia. Po prostu trzeba ją przeczytać. Bardzo gorąco POLECAM.