Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Invincible (twarda)

Tom 1

książka

Wydawnictwo Egmont
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Czy to ptak? Nie! Czy to samolot? Nie! To... Niezwyciężony!
Oto nowy superbohater, który całkowicie zmieni Wasze dotychczasowe wyobrażenia o superbohaterach.
Mark Grayson jest taki, jak większość jego rówieśników. Kończy zwyczajne amerykańskie liceum. Po szkole i w weekendy pracuje w barze z hamburgerami. Ogląda się za dziewczynami, ale trochę ich nie rozumie. Lubi spędzać czas z przyjaciółmi, a w niedziele spać do późna (chyba że w telewizji puszczają fajne kreskówki). Jedyne, co różni go od innych nastolatków, to fakt, że jego ojciec jest najpotężniejszym superbohaterem na Ziemi, a on sam prawdopodobnie odziedziczy po ojcu supermoce. A kiedy to się stanie, nic nie będzie już takie, jak kiedyś...
Invincible to całkowicie nowe spojrzenie na komiks superbohaterski. Autor - Robert Kirkman - wykorzystuje ten popularny motyw, ale tworzy całkiem nową komiksową rzeczywistość. Historia Marka Greysona - teraz znanego jako Invincible - obfituje w zaskakujące zwroty akcji, a wśród jego nowych znajomych jest wiele postaci, które wykazują nieprzypadkowe podobieństwo do znanych, popularnych bohaterów komiksowych.
Robert Kirkman jest autorem m.in. Marvel Zombies (wydawnictwo Marvel Comics) oraz The Walking Dead, komiksu wydanego w wydawnictwie Image, w którego zarządzie obecnie zasiada.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 16.09.2018

RECENZJE - książki - Invincible, Tom 1

4.1/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 4-10-2018 12:19

Komiksy superbohaterskie znacznie różnią się od innych dzieł w tym gatunku tym, że bohater prawie nigdy nie jest zwykłym bohaterem, który ratuje kogoś z opresji, ale posiada jakieś nieprawdopodobne moce, które zyskuje w sytuacjach, które innych pozbawiły by życia, albo naraziły na kalectwo co najmniej. Taki Spider-man, to najlepszy przykład. A znowu Superman, to ktoś kto swoje moce-można by rzec-odziedziczył. Można by długo wymieniać.
Ostatnio wpadł mi do rąk komiks, który przedstawia nowe spojrzenie na super herosów i ich niesamowite moce. Jest to album?Invincible?

O tym albumie możemy się dowiedzieć że:
Czy to ptak? Nie! Czy to samolot? Nie! To? Niezwyciężony! Oto nowy superbohater, który całkowicie zmieni Wasze dotychczasowe wyobrażenia o superbohaterach. Mark Grayson jest taki, jak większość jego rówieśników. Kończy zwyczajne amerykańskie liceum. Po szkole i w weekendy pracuje w barze z hamburgerami. Ogląda się za dziewczynami, ale trochę ich nie rozumie. Lubi spędzać czas z przyjaciółmi, a w niedziele spać do późna (chyba że w telewizji puszczają fajne kreskówki). Jedyne, co różni go od innych nastolatków, to fakt, że jego ojciec jest najpotężniejszym superbohaterem na Ziemi, a on sam prawdopodobnie odziedziczy po ojcu supermoce. A kiedy to się stanie, nic nie będzie już takie, jak kiedyś?

Słowem podsumowania, w tym albumie ciekawie wygląda sama geneza powstania tego komiksu. Zupełnie nowe wydawnictwo na rynku komiksowym postanowiło również mieć bohatera na miarę wspomnianego przeze mnie Supermana. Jedyny wyjątek to taki, że twórcy Invincible, zachowali prawa do swojej postaci, a to rzecz szczególna.

Co do samej historii, spodobała mi się przede wszystkim dlatego, że rodzina superbohaterska wiedzie naprawdę zwyczajne życia. Czasem tylko odrywa się od codziennych spraw aby ratować tego, czy tamtego. W późniejszych scenach ulega to zmianie, ale sam początek przedstawiający uroczą, a wręcz sielską rodzinę, jest doprawdy sympatyczny. A Grayson, mimo tego, że wie jakie moce mogą na niego spłynąć, jest zwyczajnym nastolatkiem, z problemami które nękają wszystkich młodych ludzi. Dopiero pewne wydarzenia powodują że Mark musi bardzo szybko dorosnąć. Ale to przeczytajcie sami. Polecam bo warto.

Autorami tego komiksu są Robert Kirkman oraz Cory Walker. Ale nie tylko. Na początku mamy ciekawą przedmowę, która wyjaśnia, jak w ogóle doszło do powstania nie tylko komiksu, ale i samego wydawnictwa. A na końcowych stronach mamy oczywiście szkicownik, który przybliża nam to, jak powstawały poszczególne sceny, czy postaci. Jestem zadowolony z lektury i zapewne sięgnę po ciąg dalszy, gdy tylko zostanie u nas wydany. Z tego co wiem drugi tom pojawi się w grudniu tego roku.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 21-09-2018 07:26

NAJLEPSZY SUPERBOHTARSKI KOMIKS?

Tak szumnym mianem określa się na okładce ?Invincible?, obok ?Żywych trupów? chyba najbardziej cenione z dzieł Roberta Kirkmana, ale czy tak jest w rzeczywistości? Mógłbym wymienić niejedną genialną serię, która zasługiwałaby na to miano, ale nie byłoby wśród nich ?Invincible?. Co nie zmienia faktu, że to kawał świetnego komiksu, bawiącego się ? podobnie, jak to miało miejsce w znakomitym ?Czarnym młocie? ? schematami i elementami opowieści superhero. Lepszego, iż większość mainstreamowych cykli dostępnych na rynku.

Głównym bohaterem jest nastoletni Markus Sebastian Grayson. Jak to w takich historiach bywa, to pozornie zwyczajny chłopak, który ? oczywiście ? skrywa pewną tajemnicą. Jest nią jego równie pozornie zwyczajny ojciec, który na co dzień, jako superbohater Omni-Man, ratuje świat. Rodzic na dodatek jest z pochodzenia kosmitą, co tylko dodaje pikanterii jego osobie. Mark póki co jednak wiedzie zwykłe życie dzieciaka u progu dojrzałości ? czyta komiksy, myśli o dziewczynach, lubi wypady z przyjaciółmi, a kiedy się nie uczy, pracuje, choć nie jest to spełnienie jego marzeń. Nie przejmuje się zbytnio faktem, że w nim też kiedyś przebudzą się moce, ale w końcu ten dzień nadciąga. Jak się możecie domyślić, od tej chwili zaczyna się jego kariera superbohatera, ale nastolatek dopiero się przekona, jakie problemy wiążą się z tym fachem?

Kirkamn nie należy do moich ulubionych scenarzystów. Owszem, zachwyciłem się kilkoma tomami ?Żywych trupów?, ale zdecydowana większość rozczarowała mnie bardzo mocno. Podobał mi się również jego ?Oblivion Song?, ale i ten tytuł nie powalił mnie na kolana. ?Invincible? to rzecz utrzymana na podobnym poziomie. Jest dobra, ale nie do końca spełniona, jakby autor nie był w stanie w pełni oddać tego, czego chciał. Mimo to i tak stworzył rzecz absolutnie godną uwagi. Rzecz, która spodoba się miłośnikom superhero, jak i czytelnikom nieco już tym gatunkiem zmęczonym.

Bo co tu właściwie mamy? Szybką akcję, powielenie schematów superbohaterskich, z jednoczesnym złożeniem im hołdu i sporadycznym przełamaniem ich, nieco humoru, sporo krwi, dużo walk, kilka spektakularnych scen itd., itd. Lepiej podobne rzeczy robią np. Bendis czy Millar, ale i Kirkman dał radę, tworząc rozrywkową serię na dobrym poziomie.

Do tego mamy niezłą szatę graficzną, dość prostą, ale w przyjemny sposób czerpiącą np. z prac Mike?a Mignoli (bez jego mroku jednak), uzupełnioną o udany, prosty kolor i świetne wydanie. Tom oferuje bowiem 80 stron dodatków i nawet jeśli w ich miejsce wolałbym cztery dodatkowe zeszyty serii, i tak doceniam ten fakt. Komu podobały się inne prace Kirkmana i ?Czarny młot?, z ?Invincible? będzie zadowolony, tak samo jak miłośnicy superhero.