Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Imię wiatru

Kroniki Królobójcy Tom 1

książka

Wydawnictwo REBIS
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

  Kvothe to człowiek legenda. Wielki mag, geniusz muzyki, bohater i złoczyńca - namówiony przez Kronikarza - wspomina swe barwne życie. Od dzieciństwa spędzonego w trupie wędrownych aktorów poprzez lata chłopięce spędzone w półświatku mrocznego miasta po szaloną, ale udaną próbę wstąpienia na Uniwersytet. Powoduje nim pragnienie władania magią i zemsty na demonach, które zabiły jego rodziców i cały jego świat obróciły w perzynę.
  Niezwykle żywo i naturalnie snuta opowieść na homerycką skalę. Intrygująca i poruszająca odyseja Kvothe`a doskonale harmonizuje z nienachalnym klimatem fantasy. Ten debiut literacki zdobył kilka prestiżowych nagród, m.in. Quill Award oraz Onion AV Club. Prawa do wydania sprzedano już do ponad 20 krajów.

 `To niezwykle rzadka przyjemność trafić na autora piszącego z precyzją niezbędną do tworzenia nie tylko fantasy, w którego słowach brzmi prawdziwa muzyka.`
  Ursula K. Le Guin

 Książka ma wszystko, co lubią czytelnicy fantasy: magię, tajemnice, starożytne zło. Ale jest także zabawna i przerażająca, a na dodatek przekonująca. Wzorem najlepszych książek gatunku to nie elementy fantasy czynią ją niezwykłą, ale to, co autor ma do powiedzenia o codziennych sprawach, zwykłym życiu, ambicjach i upadkach, sztuce, miłości i stracie.`
  Tad Williams


Patrick Rothfuss (ur. 1973) - studiował m.in. chemię, psychologię i literaturę angielską. Jest wykładowcą akademickim w Wisconsin. Gdy nie czyta (nałogowo) i,nie pisze, marnuje czas na gry komputerowe i eksperymenty z formułami alchemicznymi. `Imię wiatru` było jego powieściowym debiutem.


Przekład: Jan Karłowski
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 12.09.2008

RECENZJE - książki - Imię wiatru, Kroniki Królobójcy Tom 1

4.6/5 ( 18 ocen )
  • 5
    15
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Hrosskar

ilość recenzji:227

brak oceny 2-09-2018 19:19

O Kronikach Królobójcy słyszałem od bardzo dawna i to w większości same pochwały. Co więcej, Imię wiatru, pierwszy tom tego cyklu, zdobyło wiele prestiżowych nagród i zostało przetłumaczony na wiele języków. Odniosłem nawet wrażenie, że jest to seria, który każdy fan fantasy powinien znać, pomimo że wyszła zaledwie przed dziesięcioma laty. Moja spotkanie z Imieniem wiatru było bardzo dobre, aczkolwiek niepozbawione drobnych wad.

Na samym początku książki poznajemy niczym nie wyróżniającego się mężczyznę w średnim wieku o imieniu Kote, prowadzącego karczmę, gdzieś w jakieś małej wiosce. Jednak tak naprawdę jest to Kvothe, który postanowił ukryć się przed światem, swoją przeszłością, problemami i wrogami. Niegdyś to był wielki mag, geniusz muzyki, ale również bohater i złoczyńca. Jego historię poznajemy za sprawą Kronikarza, który skłonił mężczyznę do opowiedzenia historii swojego życia. Kvothe rozpoczyna ją od czasów dzieciństwa spędzonego w trupie wędrownych aktorów poprzez lata chłopięce spędzone w półświatku mrocznego miasta aż po wstąpienie na Uniwersytet.

Książka Rothfussa pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ jest to naprawdę bardzo dobrze napisana powieść, która została skrupulatnie przemyślana i dopracowana w drobnych szczegółach. Co prawda doszukałem się kilku wad, ale nie umniejszają one za bardzo dobrego wrażenia, jakie pozostawiła po sobie lektura Imienia wiatru. W książce mamy dwie narracje - trzecioosobową oraz pierwszoosobową. Ta pierwsza występuje przez mniej więcej pierwsze siedemdziesiąt stron, z których dowiadujemy się jak żyje, jakie ma zajęcia i tajemnice karczmarz Kote, o pewnych dość niespotykanych wydarzeniach oraz o tym jest jest Kvothe, którego imię urosło niemalże do statusu legendy. Ta druga występuje natomiast podczas snucia opowieści. To rozgraniczenie jest bardzo wyraźne, nie sposób się pogubić i wprowadza bardzo ciekawy nastrój podczas czytania. Odniosłem wrażenie, jakbym sam siedział w karczmie i słuchał opowieści Kotea.

Niemniej jednak początek książki nie był aż tak bardzo intrygujący, jak to było w zamyśle autora. Owszem, Kvothe intryguje i ciekawi kim dokładnie jest, skoro wszyscy uważają go za legendę, ale nie znowu na tyle, żeby czytać książkę z zapartym tchem. Zabrakło mi dłuższego, bądź lepszego wprowadzenia do tego świata, do minionych wydarzeń, dzięki którym lepiej zrozumiałbym dlaczego Kronikarz tak bardzo chce poznać dokładną historię życia Kvothea. Zupełnie inną kwestią jest fakt, że po przeczytaniu całego pierwszego tomu, wiemy o głównym bohaterze dużo i nie ma co tego ukrywać, ale niestety praktycznie niewiele na temat tego, co wszyscy ludzie o nim mówią. Z tym pewnie trzeba poczekać do drugiego, albo i trzeciego tomu, co troszkę osłabiło moją ciekawość.

Sam Kvothe jest człowiekiem zagadką i pomimo poznania wielu lat jego dzieciństwa i nauki, to wciąż otacza go aura niewiadomego, tajemnicy i zagadki. Choć wiemy o jego losach bardzo dużo, to jednak wciąż jest to tylko fragment większej całości. Bynajmniej nie jest to wada, a zabieg celowy, ponieważ z rozmów z innymi bohaterami wynika, że opisane w pierwszym tomie przygody stanowią dopiero przedsmak jeszcze ciekawszych wydarzeń. Za czasów młodości jest to bardzo zdolne dziecko, które w mig wszystko pojmuje, ma doskonałą pamięć i niebywałą inteligencję. Niemniej jednak chwilami miałem wrażenie, że autor za bardzo wyidealizował tego bohatera, któremu wszystko się udaje, wszystko od razu zapamiętuje i wszystko wychodzi. I tak jest przez całą książkę, co po pewnym czasie zaczyna lekko przeszkadzać.

Imię wiatru jest książką, która miło mnie zaskoczyła, ale przez przyjętą konwencję opowiadania historii, nie do końca wszystkie zabiegi fabularne odniosły sukces. Niemniej jednak była to lektura, który miło wypełniła mi kilka dni i prędzej, czy później z pewnością sięgnę po kontynuację.

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 11-04-2012 10:57

Z pozoru kolejna opowieść magu i jego młodości spędzonej na Uniwersytecie. Ale pozory mylą. Postać głównego bohatera odbiega od stereotypu, dzielnie walczy z przeciwnościami, których los mu nie szczędzi. Nie unika przy tym potknięć, porażek i niepowodzeń, tak charakterystycznych dla każdego z nas. Książka nie jest przesłodzona, realistycznie ukazuje problemy i przeżycia opisywanych postaci. Napisana przyjemnym, gawędziarskim stylem, czyta się nie wiadomo kiedy, a co ważniejsze, trudno się od lektury oderwać. Okraszona niewymuszonym humorem oraz autoironią głównego bohatera opowieść gładko się toczy poprzez kolejne strony. Dzieje Kvothe'a odsłaniane są powoli, często kontrastowane z potocznymi opiniami bądź legendami na jego temat. Polecam zaopatrzyć się od razu w kolejne tomy, ponieważ zaintrygowanie tym, co było dalej, po skończeniu tej części jest ogromne.