Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Historia pszczół

książka

Wydawnictwo Literackie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nowa limitowana edycja słynnej powieści Mai Lunde.

Trzy intrygujące historie, zwyczajni, a jednak niezwykli bohaterowie, pszczoły i walka o przyszłość naszej cywilizacji.

Epicka w swoim wymiarze, rozgrywana na trzech płaszczyznach czasowych, opowieść, której spoiwem są... pszczoły.

Anglia, rok 1857. William marzył o karierze naukowca przyrodnika. Los jednak chciał inaczej. Żona, gromadka dzieci i sklep z nasionami. Poczucie życiowej porażki sprawiło, że William pogrąża się w depresji. Ponowne natchnienie przychodzi wraz z dawnym naukowym wywodem na temat życia pszczół. William postanawia zbudować ul. Ul, który przyniesie jemu i jego potomkom zaszczyty i sławę...

Stany Zjednoczone, rok 2007. George jest hodowcą pszczół i właścicielem kilkuset uli. Chce rozwijać swoją farmę, by przekazać ją w spadku jedynemu synowi. Cóż z tego, skoro jego marzenia są tak dalekie od marzeń żony i syna. W dodatku wśród pszczelarzy coraz częściej pojawiają się pogłoski o niewyjaśnionej śmierci setek tysięcy owadów.

Chiny, rok 2098. Jedyne miejsce na ziemi, które poradziło sobie z katastrofą. Młoda kobieta Tao całymi dniami ręcznie zapyla drzewa owocowe, które są podstawą gospodarki Chin. Rozpaczliwe chce dać synkowi szansę lepszego życia - życia nadzorcy...

Historia pszczół to do bólu prawdziwa powieść doskonale ukazująca meandry ludzkiej psychiki, napięcia między rodzicami i dziećmi, dojmującą szarość dnia codziennego i pasję, która daje siłę do walki o lepsze jutro. Maja Lunde porusza te wszystkie tematy snując równoległą i porywającą opowieść o niezwykłych owadach, ich miejscu w przyrodzie i ludzkiej cywilizacji.


S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 15.06.2017

RECENZJE - książki - Historia pszczół

4.2/5 ( 10 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Zatracona w słowach

ilość recenzji:1

brak oceny 28-08-2017 12:46

Trzy historie. Trzy różne płaszczyzny czasowe: Wielka Brytania w roku 1852, USA w 2007, a także Chiny w 2098. Trzy historie, które jednak łączą się w jedną, spójną opowieść.

Połowa XIX wieku. W małym brytyjskim miasteczku William odnajduje nowe natchnienie w życiu. Marzył o karierze naukowca przyrodnika, jednak los chciał inaczej. Teraz pragnie zbudować ul, który ułatwiłby życie zarówno pszczołom, jak i pszczelarzom, a jemu i jego potomkom przyniósł zaszczyt i sławę.

Początek XXI wieku. Rodzina Georga od pokoleń trudni się pszczelarstwem. Mężczyzna chce rozwijać swoją farmę, aby w przyszłości przekazać ją jedynemu synowi, choć ten nie wykazuje zainteresowania zawodem pszczelarza. Na świecie jednak zaczyna się źle dziać, krążą pogłoski o tajemniczej śmierci setek tysięcy owadów.

Prawie sto lat później pod koniec XXI ludzkość cierpi głód. W świecie, w którym pszczoły wyginęły, a każda para rąk jest na wagę złota, żyje Tao. Każdego dnia ręcznie zapyla drzewa owocowe, które są podstawą gospodarki Chin. Kobieta marzy tylko o tym, aby zapewnić swojemu synkowi lepsze życie.

?Historia pszczół? chodziła za mną już od dłuższego czasu. Miałam wrażenie, że wszędzie wiedzę tę książkę, zbierała ona same pozytywne opinie i wszyscy mi ją polecali. Długo wahałam się, czy sięgnąć po tę powieść. Zazwyczaj nie czytam książek tego typu, jednak należę do osób, które pragną próbować nowych rzeczy i poszerzać swoje zainteresowania. Z tego powodu uznałam, że wydanie tej książki w nowej okładce jest idealnym momentem, żeby dać jej w końcu szansę.

?Historia pszczół? nie porwała mnie od pierwszych stron, ale muszę przyznać, że podświadomie się tego spodziewałam. Na pewno nie jest to książka z wartką akcją, która wprawia w osłupienie jej nagłymi zwrotami. To kompletnie inne klimaty, do których ja nie jestem całkowicie przyzwyczajona. Rzadko sięgam po książki tak stonowane i toczące się w zrównoważonym tempie, dlatego na początku ciężko mi się było przestawić. Musiałam często odkładać książkę i robić sobie przerwy, by wrócić do niej dopiero za jakiś czas. Z tego powodu czytałam ją bardzo długo. Czy żałuję? Nie, ponieważ choć ?Historia pszczół? różni się od książek, które zazwyczaj czytam pod wieloma względami, to ma równie wiele do zaoferowania.

Akcja książki rozgrywa się w trzech, pozornie niczym niezwiązanych ze sobą płaszczyznach czasowych. Nicią, która splata je ze sobą i to wyraźnie od samego początku są pszczoły. Pszczoły, choć odgrywają w tej historii ważną rolę, to jednak nie dominują jej całkowicie i nie przywłaszczają sobie całej uwagi. W moim odczuciu jest to bardziej historia o ludziach związanych blisko z pszczołami. Autorka zwraca uwagę na relacje panujące w rodzinie w trzech różnych epokach oraz jak nasze wychowanie i więzi rodzinne wpływają na sposób postrzegania środowiska.

?Historia pszczół? nie jest książką, która coś zmieniła w moim życiu, nie sprawiła, że inaczej patrzę na świat. Pozwoliła mi jednak na chwilę i to dość długą chwilę odpoczynku. Jej spokój i wolny, stonowany rytm pozwoliły mi się wyciszyć i odpłynąć myślami. ?Historia pszczół? nie jest książką, którą czyta się dla rozrywki, a raczej powieścią, która pozwala czytelnikowi się odprężyć. Nie mogę powiedzieć, że jest to nudna powieść, choć zdarzały się momenty, w których traciłam zainteresowanie, to jednak uważam, że ?Historia pszczół? jest ciekawą i wartą uwagi książką. Trzeba przeczytać ją jednak w odpowiednim momencie, podejść do niej z cierpliwością i pozwolić toczyć się historii własnym tempem.

http://someculturewithme.blogspot.com/2017/08/aby-zyc-w-naturze-z-natura-musimy.html

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:117

brak oceny 10-08-2017 17:04

Są takie książki, które zmuszają do myślenia aż za bardzo. "Historia pszczół" właśnie do takich książek należy. Od samego początku książki próbowałam jakoś połączyć losy przedstawianych postaci z losem pszczół. Ciężko mi było dojść do jakichkolwiek wniosków, ponieważ Maja Lunde stworzyła prawdziwie skomplikowaną historię próbując przekazać swoim czytelnikom coś ważnego.
Wydaje mi się, że pszczoły są w tej książce symbolem tradycji albo może natury... Główny przekaz mówi o tym, że ludzie nigdy nie powinni porzucać tego, co jest dla nich ważne. Rewolucja nie zawsze jest dobra, co najlepiej widać na przykładzie trzech rodzin przedstawionych przez autorkę książki. Ale relacje międzyludzkie nie są aż tak istotne jak relacje między człowiekiem a naturą. Maja Lunde apeluje, a nawet ostrzega, daje dobre rady i wskazówki. Karty "Historii pszczół" krzyczą: "Żyjcie w zgodzie z naturą!". Człowiek należy do świata natury, a nie do świata ludzi. Świat ludzi nie istnieje - niestety coraz częściej o tym zapominamy i zaniedbujemy przyrodę.
Pszczoły to niesamowicie pracowite stworzenia. Praca jednej pszczoły nie jest widoczna, wydawałoby się, że nie ma żadnego znaczenia. Ale praca kilkuset pszczół przynosi niesamowite efekty. To kolejna nauka płynąca z tej powieści. Ludzie powinni się wzajemnie wspierać, a nie konkurować ze sobą. W jedności siła i powinniśmy to wykorzystywać w dobrych celach. W tym przypadku pszczoły powinny być naszym wzorcem.
Po kilku pierwszych przeczytanych stronach czytelnik może czuć się niezręcznie, ponieważ być może nie zrozumie o jaki przekaz tutaj chodzi. A może zrozumie dopiero po przeczytaniu całości? Jedno jest pewne - warto sięgnąć po "Historię pszczół", aby samodzielnie spróbować wyciągnąć wnioski z tego dzieła norweskiej autorki. "Historia pszczół" została nagrodzona Nagrodą Księgarzy Norweskich. Do tej pory ciągle znajduje się na listach bestsellerów. Doceniają ją czytelnicy na całym świecie. Takiej książki nie można zignorować. Jednak polecam ją tylko dorosłym czytelnikom ze względu na skomplikowane zagadnienia, jakie poruszyła autorka.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 20-07-2017 07:22

GORZKI MIÓD

?Jeśli z Ziemi zniknie pszczoła, człowiekowi pozostaną tylko cztery lata życia; nie ma więcej pszczół, nie ma więcej zapylania, nie ma więcej roślin, nie ma więcej zwierząt, nie ma więcej ludzi??. Te przypisywane Einsteinowi słowa anonimowego autora śmiało mogą posłużyć za motto niniejszej powieści. Maja Lunde, wziąwszy pod lupę pszczoły, przygląda się temu, co czekać może nasz świat, w którym owych owadów zabrakło. Przede wszystkim jednak przez ich pryzmat przygląda się nam, ludziom i naszej historii ? tej minionej, tej, która dzieje się na naszych oczach oraz tej, którą dopiero napiszemy. I robi to w znakomitym stylu.

Maryville, Hertfordshire, Anglia, rok 1852. William jest pogrążonym w depresji przyrodnikiem, który stracił pasję do wszystkiego. Nie pomagają żadne ówczesne metody leczenia, nie pomagają rozmowy ani ludzie. W końcu mężczyzna trafia jednak na coś, co rozpali w nim tę zapomnianą iskrę ? projekt ulepszonego ula, który zaczyna analizować chcąc stworzyć coś jeszcze lepszego.
Autumn Hill, Ohio, USA, rok 2007. Życie George?a wydaje się ułożone, ale ten stan rzeczy powoli ulega zmianie. Kiedy jego syn przyjeżdża do domu z college?u, staje się jasne, że wbrew oczekiwaniom nie przejmie on rodzinnego interesu w postaci hodowli pszczół. Jakby tego było mało w Stanach Zjednoczonych zaczynają wymierać te owady i perspektywy na przyszłość zaczynają malować się w czarnych barwach.
Dystrykt 242, Shirong, Syczuan, rok 2098. Pszczoły wyginęły, ich los podzieliło większość innych owadów, a co za tym idzie, wiele roślin i zwierząt. Mieszkańcy kraju, kiedy pojawił się pierwszy taki kryzys, zaczęli własnoręcznie zapylać drzewa. Teraz jednak, chociaż przodują w tym zawodzie, na świecie panuje głód, a do pracy angażowane są nawet małe dzieci. Pracującą przy zapylaniu kwiatów Tao marzy o lepszej przyszłości dla swojego synka, wie jednak, że nie będzie miał on szans na normalne dzieciństwo. Niestety pewnego dnia okazuje się, że może to być dla niego najmniejszy z problemów?

Powieść stworzona przez Maję Lunde to połączenie science fiction, historii obyczajowej, dramatu rodzinnego i opowieści historycznej z nutką thrillera, którą czyta się znakomicie, szybko, lekko, ale nie bezrefleksyjnie. ?Historia pszczół? powstała po to, by skłonić nas do myślenia ? nie koniecznie tylko o owadach, które produkują miód i ich znaczeniu dla nas. Światowy kataklizm blednie tu w obliczu prywatnych tragedii i problemów, dokładnie tak, jak to bywa w życiu, a prawdziwe znaczenie drobnych rzeczy człowiek odkrywa dopiero wtedy, kiedy nie może się z nich cieszyć. Niby proste wnioski, niby oczywiste, ale Maja Lunde podała je w znakomitym stylu, nie oczywistym, za to bardzo życiowym. Zmieniają się czasy, zmienia się świat, ale człowiek pozostaje niezmienny, nieważne jak bardzo odciąłby się od swoich przodków.

Oczywiście można się sprzeczać czy też ?Einstein? (a za nim autorka) miał rację co do pszczół, czy też nie (w końcu są tylko jednym z wielu gatunków odpowiedzialnych za zapylanie, a wymieranie gatunków ma miejsce od zarania dziejów bez szkody dla ogółu ekosystemu), ale nie da się sprzeczać co do wartości tej książki. ?Historia pszczół? nie jest może wielkim traktatem filozoficznym, to w gruncie rzeczy prosta opowieść o życiu, ale ta prostota właśnie jest jej siłą. Lunde nie stara się na siłę zrobić arcydzieła, tworzy to co czuje, a jej szczerość ujmuje czytników. Warto poznać jej powieść, słodko-gorzką książkę, w której znajdą coś dla siebie miłośnicy fantastyki, utworów obyczajowych i katastroficznych. Polecam.