Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Fobos (tom 1)

książka

Wydawnictwo Otwarte
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Odmów... - szepcze mi do ucha cichy głos. - Wiesz, że nie nadajesz się do tej misji z tym, co masz do ukrycia. Wiesz, że jeśli polecisz, będziesz cierpiała tak, jak jeszcze nikt dotąd nie cierpiał. Odmów w tej chwili...

Leonor wchodzi na pokład statku kosmicznego. Doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie o naborze do programu `Genesis`, pierwszego reality show w kosmosie. Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu.
Leonor uważa, że to jej jedyna szansa nie tylko na zdobycie sławy, ale i na lepsze życie. Przez całe dzieciństwo przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nie ma nic do stracenia i zamierza rozegrać tę grę po swojemu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 01.06.2016

RECENZJE - książki - Fobos (tom 1)

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Dominika Jachimowska

ilość recenzji:132

brak oceny 20-10-2016 20:16

Dwanaścioro nastolatków - 6 dziewczyn i 6 chłopców - zostaje wybranych spośród milionów zgłoszeń na całym świecie, aby uczestniczyć w międzyplanetarnej podróży na Marsa i wziąć udział w sześciominutowych randkach. Wszystko ma na celu dobranie się astronautów w pary, a w późniejszym czasie zaludnienie obcej planety. Uczestnicy podróży zdecydowali się porzucić wszystko, co łączyło ich z Ziemią na zawsze, bowiem jest to wyprawa tylko w jedną stronę i żadne z nich nigdy z niej nie wróci. Dodatkowo, cała rywalizacja dziewcząt i chłopców podczas wyboru życiowego partnera, będzie stale monitorowana i transmitowana na Ziemi w formie reality show.

Zacznę od tego, że kosmos od zawsze mnie fascynował. W dzisiejszych czasach, kiedy człowiek jest w stanie przemieścić się i zobaczyć w zasadzie każdy zakątek Ziemi, jedynym miejscem, które pozostaje poza ludzkim zasięgiem jest kosmos. Oczywiście istnieją wybrańcy, którym dane było wkroczyć w przestrzeń międzyplanetarną, ale dla zwykłego śmiertelnika (czyli mnie), który marzy o kosmicznych podróżach, nie pozostaje nic innego, jak czytanie o kosmosie w książkach. Dlatego właśnie, kiedy tylko zobaczyłam ogłoszenie o Book Tourze z Fobosem, zechciałam zgłosić się i poznać tę historię.

Od powieści Victora Dixena oczekiwałam głównie dobrej rozrywki i tego, abym czuła się jak autentyczny widz telewizyjny, obserwujący rywalizację dwunastki młodych ludzi, który mają zaludnić Marsa. Fobos nie rozczarował mnie i właściwie, to okazał się świetną książką, w której dawkuje się emocje z każdym rozdziałem. Moją ulubioną częścią opowieści były krótkie randki, w jakich brali udział uczestnicy misji. Czytało się o nich naprawdę przyjemnie i uwielbiałam zgadywać, kto kogo wybierze na samym końcu jako swojego partnera życiowego.

Rzeczą, która odrobinę mi przeszkadzała, były mini spojlery umieszczane od czasu do czasu na koniec rozdziałów. Były to zdania typu: ,,Jeszcze nie wiedzieli, że za kilka miesięcy czeka ich śmierć." To dziwne, bo sam autor zdradza wydarzenia, które będą miały miejsce w późniejszym czasie. Moim zdaniem takie wtrącenia były całkowicie niepotrzebne i może lepszy byłby element zaskoczenia, kiedy czytelnik niczego by się nie spodziewał.

Fabuła Fobosa nie toczy się w porywającym tempie, ale jest bardzo przyjemna i ciekawa. Jest to jedna z tych książek, które dobrze czyta się po długim, stresującym dniu, kiedy mamy ochotę się odprężyć i czytać coś innego niż wielkie, opasłe księgi z ciężką, ze zmuszającą do przemyśleń treścią.

Końcówka książki tak bardzo namieszała mi w głowie i pozostawiła po sobie tak ogromny chaos, że mam ochotę natychmiast sięgnąć po kolejny tom!

To, że w książce występuje aż dwunastu bohaterów może sprawiać wrażenie chaotycznego i trudnego do ogarnięcia, ale Victor Dixen bardzo sprawnie zdołał przedstawić każdą z postaci i wykreować je tak, aby miały swój własny, unikalny charakter. Chociaż główną bohaterką jest Léonor, znacznie bardziej polubiłam jedną z reszty uczestniczek misji - Safię. Podobała mi się jej niewinność i dobroć oraz to, że nie była zepsuta całym programem Genesis. Jeśli zaś chodzi o postacie męskie, moją największą sympatię zyskał Mozart, chociaż przyznam, że żaden z panów nie był do końca przekonujący, co może zmienić się, kiedy lepiej poznam ich w kolejnych tomach.

Fobos Victora Dixena to idealna książka na zimny jesienny wieczór. Pozwala przenieść się na inną planetę, do zupełnie innego świata. Daje czytelnikowi jednocześnie wielką porcję rozrywki, ale w wielu momentach potrafi trzymać w napięciu i sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem. Gorąco polecam wszystkim kosmicznym czytelnikom!

booksofsouls.blogspot.com

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 4-07-2016 16:48

?Fobos? to książka, do której podchodziłam bardzo sceptycznie. W sieci pojawiło się wiele pozytywnych opinii na jej temat, ale były również takie, które prezentowały ją w nieco gorszy sposób. Obawiałam się, że otrzymam kolejną, pełną schematów i stereotypów młodzieżówkę z akcją osadzoną w kosmosie, co ostatnimi czasy robi się coraz modniejsze. A na to nie miałam siły. Nauczyłam się już, że pozytywne opinie innych czytelników nie zawsze pokrywają się z moimi odczuciami po przeczytaniu danej pozycji. Czasami bywa wręcz przeciwnie ? dlatego chyba jesteście w stanie zrozumieć moje obawy, bo zapewne nie tylko ja tak mam?

Przenosimy się do nieokreślonej przyszłości, do złudzenia przypominającej nasz świat, gdzie NASA została wykupiona przez prywatne przedsiębiorstwo Atlas Capital, którego pierwszym celem stała się kolonizacja Marsa. Aby tego dokonać, rozwinęli program Genesis, który ma być z jednej strony poważną wyprawą, a z drugiej reality show, które oglądać będą mogli wszyscy mieszkańcy Ziemi. Do programu wybranych zostało 12 uczestników: sześć młodych dziewcząt i sześć śmiałych chłopaków. Każdy z nich został wyszkolony w innej dziedzinie, choć równie ważnej, co ma im zapewnić najwyższe szanse na przetrwanie i zbudowanie społeczeństwa. Leonor nie ma nic do stracenia. Nie ma na Ziemi nikogo, za kim mogłaby tęsknić. Została wybrana przez organizatorów tego programu, co wielu uznaje za wielką szansę na lepsze życie ? a właściwie na zupełnie nowy start. Dlaczego jednak w ostatniej chwili się waha i tuż przed startem chce zrezygnować?

Dzięki Wam Stwórcy, że moje obawy się nie sprawdziły! Owszem, ?Fobos? jest powieścią młodzieżową, ale również taką, która spodoba się starszemu czytelnikowi. Właściwie chwilami zaczęłam się zastanawiać, kto powinien po nią sięgnąć, bo nie raz pojawiają się w niej przekleństwa czy sytuacje, które moim zdaniem nie zostaną odebrane odpowiednio przez wszystkie grupy wiekowe. Ale może właśnie to jest po części urok książek? Każdy może je odebrać na swój własny sposób. Ogromnie się jednak cieszę, że autor nie stworzył typowej młodzieżówki, ale coś więcej. Misja zasiedlenia Marsa nie jest już nawet zwykłym wymyłem sci-fi, ponieważ projekt jego eksploatacji znajduje się rzeczywiście we wczesnym etapie rozwoju. Z tego, co kojarzę, wybrani już zostali szczęśliwcy, którzy doznają zaszczytu postawienia stopy na czerwonej planecie. Mam dla Was jednak jedną radę ? nie czytajcie tej książki, bo może sprawić, że zwątpicie.

Akcja tej powieści toczy się na kilku różnych płaszczyznach. W dużej mierze jest nią pokład Cupido, czyli statku, który został skierowany na Marsa. Stajemy się obserwatorami poczynań 12 uczestników, a właściwie to bardziej 6 uczestniczek ? a to dlatego, że wydarzenia poznajemy z perspektywy głównej bohaterki, Leonor. Jest ona ciekawą postacią i ma w sobie tajemnicę, która przyciąga czytelnika. Przyznaję, że zyskała moją sympatię, a chwilami byłam w stanie doskonale wczuć się w jej sytuację. Mamy tę przewagę nad widzami reality show, że widzimy o wiele więcej, a dodatkowo możemy wejść do umysłu głównej bohaterki, która ze wszystkich dziewcząt jest chyba najciekawsza ? jednak każda z nich to osobny charakter, co jest doskonale widoczne. Jednak rozgrywające się wydarzenia poznajemy również z punktu widzenia organizatorów, gdzie pierwsze skrzypce gra Serena McBee. Myślę, że spokojnie można ją uznać za czarny charakter tej powieści ? bezwzględna, bezlitosna i dążąca po trupach do celu. Jeszcze jednym punktem widzenia jest ten, który poznajemy z punktu widzenia młodego chłopaka, którego tożsamość i udział w całej historii poznajemy dopiero po pewnym czasie.

Mimo że ?Fobos? ma w sobie elementy typowej młodzieżówki, to można uznać, że nieco wychodzi poza ich granicę. Owszem, chwilami zachowanie poszczególnych bohaterów wydawało mi się irytujące, ale z pewnością po części wynikało z ich fascynacji nową sytuacją i entuzjazmu, który stale im towarzyszył. Jednak tzw. ?szybkie randki?, czyli sześciominutowe spotkania jednej wybranej pary w Kuli łączącej obie części statków, momentami były po prostu infantylne i sztuczne ? ale przymykam na to oko, bo można to tłumaczyć tym, że to tylko część reality show? Jednakże autor naprawdę mnie urzekł swoją wizją i tak dobrym przelaniem jej na papier. Ta książka jest szczegółowo dopracowana, wzbogacona o schematy i ilustracje, wciągająca i naprawdę aż żal było się z nią rozstawać. To naprawdę dobra rzecz!

Wiecie? uwielbiam takie miłe rozczarowania. Nie napiszę, że ?Fobos? to najlepsza książka, jaką w życiu czytałam, ale jeżeli mam ją porównać do wielu innych młodzieżówek, to z pewnością wybija się ponad 90 % z nich. Ta historia potrafi pochłonąć, a zatracenie się w tym świecie jest czymś praktycznie nieuniknionym ?a co więcej, naprawdę warto dać się porwać. Autor nie boi się przekraczać granic i łamać schematów, a to jest coś, co zawsze pozytywnie wpływa na jakość powieści. Nie spodziewałam się, że w tak pozytywny sposób odbiorę tę pozycję, ale cieszę się, że nie była to kolejna banalna młodzieżówka, których mam już po prostu dosyć. Autor świetnie poradził sobie z kreacją świata, w którym rozgrywa się akcja, doskonale przedstawił wszystkich bohaterów oraz targające nimi emocje, odpowiednio stopniował napięcie i zadbał o to, aby czytelnik nie nudził się przez ani sekundę. ?Fobos? to książka godna uwagi i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne tomy tego cyklu!

...

Angelika Paterak

ilość recenzji:1

brak oceny 28-06-2016 12:34

Kosmos, a w nim nasz Układ Słoneczny i planety od zawsze fascynowały ludzi, wywoływały miliardy pytań, wielką ciekawość, gdybanie, marzenia. Jest to temat niezwykle absorbujący i tak naprawdę nie do wyczerpania. Nic więc dziwnego, że wielu autorów zainspirowało się różnymi faktycznymi odkryciami, a także przypuszczeniami ludzi, co do różnych aspektów podróży w kosmos i postanowiło stworzyć na tej podstawie wiele mniej lub bardziej prawdopodobnych historii. Jedną z nich jest ?Fobos? autorstwa Victora Dixena, czyli powieść o wyprawie na Marsa w odsłonie młodzieżowej z elementami reality show. Pewnie myślicie: kolejna książka o czerwonej planecie, znowu miłość w kosmosie, transmisje na żywo jak w popularnych ?Igrzyskach śmierci?, no po prostu nic świeżego. Ale to zupełna pomyłka! Victor Dixen nie odgrzał kolejny raz tego samego kotleta, ale ubrał znane nam już motywy w zupełnie oryginalną, świetną fabułę.

Historia rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych. Prezydent Green zobowiązał się do wyciągnięcia kraju z ogromnego zadłużenia, sprzedaje więc wiele ważnych instytucji prywatnym spółkom. Fundusz inwestycyjny Atlas Capital wykupuje agencję NASA i postanawia znacząco przyspieszyć podbój kosmosu. Organizuje on wielką akcję, która zainteresuje cały świat i sprawi, że zyski z reklam niewyobrażalnie wzbogacą głównych pracowników. Owo przedsięwzięcie polega na wysłaniu na Marsa tuzina nastolatków - sześciu chłopców i sześć dziewcząt. Przez całą podróż, trwającą pięć miesięcy, odbywają randki, na których mogą lepiej się poznać, a po wylądowaniu na czerwonej planecie wezmą śluby i zamieszkają w specjalnie dla nich przygotowanych kopułach, gdzie spłodzą potomstwo i przyczynią się do kolonizacji. Cała wyprawa jest transmitowana na żywo na kanale Genesis we wszystkich miejscach na świecie. Ojczyzny uczestników zaciekle im kibicują, inni oglądają z nudów, jeszcze inni, aby zobaczyć o co tyle szumu, ale co najważniejsze - ogromne pieniądze z reklam wciąż zasilają konto Atlas Capital. Jak potoczą się losy uczestników? Z kim zechcą spędzić resztę swojego życia na Marsie?

W dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi śledzi przeróżne, nawet najgłupsze reality show transmitowane w telewizji, choć w większości się do tego nie przyznają. Nie chcą potwierdzić, że oglądanie tego typu programów sprawia im przyjemność, daje relaks, a także nierzadko wywołuje mnóstwo emocji. Nawet zupełny przeciwnik owych produkcji, gdy natknie się na nie raz czy drugi, pozna występujące w nich postaci, przywiąże się do nich i gdy odcinek standardowo zakończy się cliffhangerem, będzie niecierpliwie oczekiwał kolejnego. Absurdalny na pierwszy rzut oka pomysł Victora Dixena nie wydaje się więc już tak nierealny, jeśli spojrzeć na to, co aktualnie osiąga dużą oglądalność. Tym bardziej, że Genesis zawiera elementy, które przyciągają naprawdę najróżniejszych odbiorców - od nastolatek marzących o wielkiej miłości, przez miłośników kosmosu i wszelkich nowinek naukowych, po patriotów kibicujących przedstawicielowi swojego kraju.

Cała idea programu, jego przeznaczenie, kulisy produkcji - wszystko to jest przedstawione bardzo sensownie i logicznie. Ponadto, pomysł jest naprawdę świetny! Połączenie tak dużego wydarzenia naukowego z reality show o miłości ogromnie mi się spodobało. I nie myślcie sobie, że ta powieść głównie skupia się właśnie na relacjach między bohaterami i jest w gruncie rzeczy romansem. Absolutnie nie! Wątków jest tutaj od groma. Poza relacją z wydarzeń dziejących się w rakiecie, mamy także bardzo dużo sytuacji odbywających się na Ziemi. Nie brakuje motywów politycznych, mnóstwa sensacji, spisków, tajemnic, intryg. A mimo wszystko, łatwo jest się w tym odnaleźć, bo Victor Dixen doskonale łączy ze sobą wszystkie wydarzenia.

Sylwetki postaci są nakreślone świetnie - każda jest inna, charakterystyczna, nietypowa na tle bohaterów znanych nam już z innych młodzieżówek. Nastolatków należących do programu Genesis poznajemy tuż przed samym odlotem w kosmos, dlatego ich przeszłość i charaktery odkrywamy dopiero z rozmów na pokładzie Cupido. Leonor to jedna z głównych bohaterek, która jest narratorem wydarzeń dziejących się na statku i która zrobiła na mnie w tej części naprawdę dobre wrażenie. To typ artystki, wzrokowca, osoby wrażliwej nie tylko na piękno świata, ale także niezwykle pokrzywdzonej przez los. Wyprawa na Marsa jest dla niej szansą na lepsze życie. Zresztą tak samo jak dla reszty wybranych uczestników. Każdy z nich ma pewne tajemnice, bolesną przeszłość, którą wzajemnie między sobą odkrywają. Czytelnik z rosnącym zainteresowaniem śledzi ich randki i kibicuje swoim ulubionym parom. Niestety pojawia się tu także wszystkim nam znany trójkąt miłosny. Pozwolę sobie jednak obronić ten motyw w przypadku ?Fobosa?, bo w przeciwieństwie do książek, gdzie dziewczyna jest pospolitą nastolatką i nagle dwóch niezwykle przystojnych chłopaków naraz chce ją zdobyć, to tutaj cały tuzin uczestników jest dobranych tak, aby wszyscy byli atrakcyjni, a w sytuacji, gdzie sześciu chłopaków musi dobrać się w pary z sześcioma dziewczynami, a ich randki trwają jedynie sześć minut - według mnie sytuacja, gdzie dana osoba spodoba się więcej niż jednemu rozmówcy, jest jak najbardziej możliwa.

?Fobos? to bardzo intrygujący wstęp do kosmicznej serii. Mimo, że dzieje się tu naprawdę dużo, wątków jest masa, a akcja ciągle pędzi do przodu, to jest to tak naprawdę wprowadzenie do dużo ciekawszych wydarzeń, o czym przekonacie się na ostatnich kartach powieści. Polecam serdecznie, każdemu, kto ma ochotę na fascynującą podróż na Marsa w otoczeniu kamer z młodzieńczą miłością w tle. Czyta się przyjemnie i szybko, a historia wciąga czytelnika tak, że ?Fobosa? nie da się odłożyć na półkę dopóki nie pozna się zakończenia.

Książkomaniacy Recenzje

ilość recenzji:74

brak oceny 23-06-2016 13:17

Léonor wchodzi na pokład statku kosmicznego. Doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie o naborze do programu ?Genesis?, pierwszego reality show w kosmosie (transmisja nadawana na żywo, możliwość podglądania uczestników). Pragnąc zmienić swoje dotychczasowe życie, porzucić świat biedy i trud przeżycia z dnia na dzień. Leonor to dziewczyna, której w życiu nie było łatwo. Porzucona przez rodziców musiała być zdana tylko na siebie. Dom dziecka, przechodzenie z jednej rodziny zastępczej do drugiej. Później praca dniami i nocami, by jej życie choć w małej cząstce było czymś normalnym. I jeszcze to co ciągle przypomina jej o przeszłości... FOBOS CEL: Stworzenie płodnej ludzkiej kolonii na Marsie Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Przeszli specjalne szkolenia, zostali wyspecjalizowani w przeróżnych kategoriach np. medycynie, nawigacji, łączności i tak dalej. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu. Wyruszą w podróż, by nigdy nie wrócić na ziemię. Polecą dalej niż Jurij Gagarin, dalej niż Neil Armstrong, dalej niż jakikolwiek człowiek... "Człowiek już latał w kosmos. Jadł tam, spał i pracował. Ale jeszcze nigdy się tam nie zakochał". Czy przez kilka sześciominutowych randek można poznać człowieka? Wydaje mi się, że nie na tyle, by zakochać się i być pewnym, że chcemy z tym człowiekiem spędzić przyszłość. Czy jest to łatwe, gdy wiemy, że wyboru nie można odwrócić? Jednak przed taką decyzją będzie musiał stanąć każdy z uczestników misji. Choć są dla siebie nieznajomymi, przeznaczenie zapisało im w gwiazdach rolę najsłynniejszych kochanków w historii wszechświata. Czy jest coś bardziej romantycznego niż miłość na innej planecie? Jak potoczą się ich losy? Kto kogo wybierze? Główna bohaterka - Leonor zyskała moją największą sympatię spośród wszystkich uczestników. Od początku dziewczyna miała swoje zasady, których sztywno się trzymała. Z jednej strony jej postępowanie było przewidywalne, a z drugiej za każdym razem zaskakiwała. Na tle innych uczestniczek misji bardzo się wyróżnia. Nie jest płytka, zapatrzona w błyskotki i kosmetyki. Tanie teksty również do niej nie przemawiają. W chłopakach szuka czegoś więcej niż urody. Czego? Duszy, charakteru... Victor Dixen zadbał o kreację bohaterów. Prawie o każdym dowiadujemy się wiele - z wyjątkiem Kenjiego, chłopaka rodem z mangi. Kibicowałam mu od momentu, gdy zobaczyłam na skrzydełku jak wygląda. Oczywiście mój typ okazał się największym dziwakiem na statku... :D Ogólnie bohaterowie dają się lubić (poza kilkoma płytkimi wyjątkami). Bardzo podobało mi się, że możemy dowiedzieć się ich historii oraz tego, co skłoniło ich do porzucenia dotychczasowego życia. Okazuje się, że ta grupka ma ze sobą wiele wspólnego. Autor skradł moje serce tą książką. Pomysł, bohaterowie, fabuła - rewelacja! Poziom naprawdę wysoki, poprzeczka trudna do przeskoczenia. Muszę jednak przyznać, że ta powieść science fiction jest trochę schematyczna. Bohaterka-buntowniczka i trójkąt miłosny. Schemat tak niesamowicie utarty i przechodzący przez nowo pojawiające się na rynku książki. Nic na to nie poradzimy, a tu zdecydowanie pasował. Autor całą historię serwuje nam z dwóch różnych punktów widzenia - ludzie na statku a ludzie poza statkiem, którzy zajmują się transmisją i ogólnie mają wiele wspólnego z reality show. Dzięki temu możemy dowiedzieć się tego, o czym nie mają pojęcia uczestnicy misji. I właśnie to zmienia cały pogląd na sprawę. Podsumowując Victor Dixen wykonał kawał dobrej roboty. Kosmos, romantyczna miłość - to nie mogło się nie udać. Historia fantastyczna, od której nie można się oderwać na zbyt długo. Łatwy, lekki i przystępny styl pisania sprawia, że książki nie czyta się szybko, a wręcz pochłania.

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 21-06-2016 18:31

Leonor została wybrana w ogólnoświatowym castingu do nowego reality show. Sześć dziewczyn i sześć chłopców w wieku od 17 do 20 lat mają stanowić najnowszą rozrywkę dla całego świata. Sześciominutowe randki pomogą im w wyborze partnera na całe życie. Wszystko wydaję się takie normalne, ale daleko temu projektowi do zwyczajności, gdyż grupa młodych ludzi bierze udział w kolonizacji Marsa, a statek ?Cupido? staję się ich nowym domem, w którym każdy ruch śledzą kamery.

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej książek o podróżach kosmicznych. Trzeba się bardzo wysilić, by napisać coś oryginalnego. Victor Dixen sprostał temu zadaniu. Gdy tylko ujrzałam zapowiedź tej książki, zapałałam ogromną chęcią przeczytania jej. Kosmiczne reality show jest oryginalnym pomysłem i może się wydawać mało realnym, lecz ludzie dla pieniędzy są wstanie zrobić wiele i taki program jest jak najbardziej możliwy. Stany Zjednoczone mają długi tak duże, że sprzedały wszystko co mogły, łącznie z NASA!

Akcja toczy się dwutorowo. Z jednej strony mamy statek kosmiczny i uczestników. Chłopcy i dziewczęta mieszkają oddzielnie. Każdy z nich musi zyskać jak największe poparcie, by uzbierać posag, który ułatwi im późniejsze życie. Narratorką jest Leonor, co w pełni mnie nie satysfakcjonowało. Chciałam poznać lepiej męską część załogi, a tak nie było mi to dane. Sześciominutowe randki to z pewnością za mało. Ta część utworu spodoba się młodzieży. Sama bohaterka ma swoje traumatyczne doświadczenia i tajemnice. Skradła moją sympatie bardzo łatwo. Miłość i klimaty z tym związane mogą zawrócić w głowie, lecz mi podobała się druga strona tej historii. Dotyczy ona sekretów programu, intryg i bohaterów odpowiadających za program Genesis. Początkowo czułam dezorientację, gdyż narrator pompował informację w zawrotnym tempie. Dwie płaszczyzny, na których toczą się wydarzenia daję większe poje możliwości, a napięcie i liczne intrygi spodobają się każdemu, kto lubi niesztampowe i wielowątkowe historie.

Książka jest dopracowana i widać to w wielu momentach, lecz liczne opisy mnie męczyły. Akcja początkowo jest powolna i bardzo tajemnicza. Z jednej strony jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo napięcie rośnie, a liczne tajemnice intrygują, lecz momentami traciłam kontakt z bohaterami.

?Fobos? to oryginalna książka, nie tylko dla młodzieży, lecz każdego, kto uwielbia kosmiczne przygody i intrygi na światową skalę.
Polecam 4/6