Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Dziewczyna z gór

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nadia była tylko jedenastoletnim dzieckiem, kiedy młody mężczyzna porwał ją z przyczepy kempingowej, stojącej na tyłach domu rodziców, i wywiózł na pustkowie w górach, do chaty położonej w rozległych lasach, gdzie nie docierały dźwięki cywilizacji, żadna droga nie prowadziła do innych zabudowań, a nocami pojawiały się wilki. Sama ze swoim porywaczem dziewczynka musiała nauczyć się nie tylko życia w lesie, ale też zrozumieć, kim jest ten mężczyzna i dlaczego to właśnie ją skazał na taki los. Odkrycie tajemnicy zmieniło wszystko.

Po latach porwanie Nadii pozostaje nierozwiązaną sprawą w policyjnych kartotekach. Tymczasem młoda kobieta w górach prosi przypadkowego kierowcę o pomoc. Sprawa Nadii może zyskać nowe oblicze. Dlaczego dopiero po tylu latach?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 02.10.2018

RECENZJE - książki - Dziewczyna z gór

4.4/5 ( 14 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    1

Spadło mi z regała

ilość recenzji:92

brak oceny 6-11-2018 08:31

Czy thriller psychologiczny może być czułą powieścią? Czymś na kształt pamiętnika, który wyciska łzy spod powiek? Historią, która szarpie najcieńszymi strunami duszy, powodując brzmienie podobne do delikatnie zagranej ballady? Czy musi kojarzyć się zawsze z ciężkim G-dur, czy może pasuje też do delikatnego d-moll? Małgorzata Warda swoją najnowszą książką Dziewczyna z gór udowodniła, że może. Chyba nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo ta powieść mną wstrząsnęła. A jednak wiem, że muszę to zrobić, żebyście poczuli choć trochę to, co ja czułam podczas lektury. Bo czy wystarczy, jeśli powiem, że nie czytałam lepszego thrillera psychologicznego? Że to właściwie jedna z lepszych książek, które wpadły w moje ręce? Że umieszczenie jej w kategorii ?thriller? przypadkiem może odebrać jej wartości? Nie przesadzam. Dziewczyna z gór to świetne psychologiczne studium? no właśnie? ofiary i przestępcy? Takie określenie byłoby zbyt schematyczne, a w tym zakresie historia opowiedziana przez Wardę odbiega od schematu. Na schemat jest zbyt dobra.

Dziewczyna z gór to opowiedziana słowami Nadii Okołotowicz historia jej porwania i życia w często bardzo ekstremalnych warunkach. To historia oparta na kłamstwach, na wskroś przesiąknięta bólem i ? w mojej opinii ? nieprawdopodobnie wielką miłością. To opowieść o zależności od drugiego człowieka, przechodzącej w bezwzględne oddanie, okraszone budowanym przez lata poczuciem bezpieczeństwa. To nie jest po prostu opowieść o zaginięciu dziecka. Spłaszczenie fabuły do takiego stwierdzenia to największe zło, jakie można wyrządzić tej książce.

Trudno określić, które problemy dla Wardy są najważniejsze i które należy traktować jako priorytetowe, bowiem pisarka wzięła ich na warsztat co najmniej kilka (i poradziła sobie z nimi perfekcyjnie). Jednym z głównych wątków jest problem rodzin zastępczych i złe kryteria ich doboru. Koszmarne wydarzenia z udziałem kompletnie nieprzygotowanych i w żaden sposób niekontrolowanych rodzin od dawna są pożywką dla mediów, pokazujących nam ogrom zła, które może spotkać dzieci oddane pod opiekę niewłaściwym ludziom. Te medialne sprawy znalazły swoje odzwierciedlenie w Dziewczynie z gór. Chyba już zawsze będę pamiętała przytoczone przez autorkę zapisy protokołu z rozprawy sądowej, w której brał udział jeden z bohaterów. Nie ze względu na to, co zostało tam napisane, ale w głównej mierze z powodu obrazów wytworzonych przez moją wyobraźnię na podstawie domysłów i tego, co nie zostało w nich dopowiedziane.

Warda, poddając swoistej wiwisekcji swoich bohaterów, stworzyła doskonałe charakterystyki postaci, które nie pozwalają czytelnikowi myśleć schematycznie. Nie chcę zdradzać Wam fabuły. Właściwie mogłabym ograniczyć się do stwierdzenia, że Małgorzata Warda przypomniała mi, za co kocham książki. Emocje towarzyszące lekturze Dziewczyny z gór pokonały mnie swoją siłą. Niezwykle intensywnie przeżywając to, co działo się z Nadią, całkowicie oddałam się klimatowi, w którym przyszło dorastać dziewczynie. Podkradające się pod dom watahy wilków, próby oswojenia wolfdoga, dźwięki, którymi las opowiadał swoją historię ? to wszystko tak plastycznie przedstawione, z taką pieczołowitością opisane i tak bardzo realne wprowadziło mnie w nastrój, który był mieszaniną uczuć, o które nigdy siebie nie podejrzewałam. To nie są emocje, które towarzyszą thrillerowi. To znacznie więcej.

Podsumowanie? Nie, nie chcę niczego podsumowywać, bo to tak, jakby coś się skończyło. We mnie wciąż tkwią Nadia i Jakub, ciągle o nich myślę i analizuję ich historię. Ostatnią stronę Dziewczyny z gór przeczytałam kilka dni temu, jednak nie uważam tej książki za skończoną. Wciąż w głowie ?przepracowuję? tę historię i mam ogromną nadzieję, że będzie miała swój ciąg dalszy. Jestem zachwycona. Po prostu zachwycona.