Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Dzień, w którym nauczyłem się żyć

książka

Wydawnictwo Świat Książki
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

A gdyby wszystko miało zacząć się dziś?
Wyobraźmy sobie, że jest niedziela, przechadzamy się po bulwarach San Francisco, gdy nagle Cyganka chwyta nas za rękę, by odczytać z niej przyszłość.
Lekko rozbawieni, pozwalamy na to, ale nagle jej oczy przygasają, wpatrzone w dal. Tego, co potem powie, wolelibyśmy nigdy nie usłyszeć. Od tej chwili nic nie będzie już takie, jak wcześniej, nie zdołamy trzymać się wytyczonych ścieżek dnia powszedniego.
Właśnie to przydarzyło się Jonathanowi. Po takim poruszającym spotkaniu zaczyna się wielka przygoda odkrywania samego siebie, podczas której doświadczenia, jakich zazna, całkowicie zmienią jego spojrzenie na własne życie.
Dzień, w którym nauczyłem się żyć to pełna blasku powieść z pozytywnym przesłaniem, która rzuca nowe światło na ludzką egzystencję i nastawienie do innych.

Laurent Gounelle - francuski pisarz i specjalista w dziedzinie rozwoju osobistego, autor tłumaczonych na wiele języków powieści. W Polsce ukazały się: Bóg zjawia się incognito i O człowieku, który chciał być szczęśliwy (wyd. Świat Książki).
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Świat Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.04.2016

RECENZJE - książki - Dzień, w którym nauczyłem się żyć

4.5/5 ( 21 ocen )
  • 5
    17
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    2

Ariadna

ilość recenzji:6

28-04-2020 11:05

"Dzień, w którym nauczyłem się żyć" Laurenta Gounelle to książka nieoczywista, kontrowersyjna, wyjątkowa, pełna sprzeczności, poruszająca tematy tabu.
Książkę dostałam na prezent. Po jego rozpakowaniu zobaczyłam białą, niemal "psychiatryczną" okładkę i bardzo znaczący tytuł. Moja reakcja była chyba do przewidzenia!
Dość długo siedziałam z tym ironicznym uśmieszkiem i przyglądałam się okładce, białej niczym kartka papieru, którą mogę zapisać, którą należy zapisać! Nowym, lepszym życiem.
Po dłuższej chwili dostrzegłam na okładce otwarte dłonie i motyle. Motyle to dobry znak! - przeleciało mi przez głowę i zabrałam się do czytania notki z tyłu książki oraz informacji o autorze, z którym nie miałam wcześniej styczności.
Czy źle oceniłam książkę po okładce? Czy "Dzień, w którym nauczyłem się żyć" to typowy "psychiatryczny" poradnik, który tak naprawdę nic nie wnosi do naszego życia?
Książka napisana jest przystępnym językiem, który zrozumie przeciętny Kowalski. Nie jest to typowy poradnik. Czytelnik nie znajdzie w niej złotych rad, typu: wstań, życie jest piękne, myśl pozytywnie, kup czekoladę, nie jedz słodyczy, schudnij, przytyj.
Czytając książkę ma się cały czas wrażenie, że autor świetnie przygotował swój warsztat pracy i zagłębił wiedzę w wielu dziedzinach naukowych i życiowych.
Jak już wspomniałam nie jest to typowy poradnik, a porady ubrane w historię z życia wziętą.
Główny bohater pewnego dnia dowiaduje się, że został mu rok życia. Uświadamia sobie wtedy, że życie i to co robi nie daje mu szczęścia. W poszukiwaniu swojej drogi, spełnienia i jak najlepszego przeżycia ostatnich dni, wybiera się w odwiedziny do ciotki.
Starsza kobieta odgrywa w książce rolę niemal wszechwiedzącego boga. Jest wspaniałą wróżką, którą każdy powinien spotkać na swojej drodze. Słucha, idealnie rozumie, nie osądza i daje najlepsze pod słońcem rady!
Z książki dowiadujemy się wielu życiowych prawd. Wszystko w naszym życiu dzieje się po coś i to tylko od nas zależy jakie ono będzie. Możemy całe życie siedzieć w pantoflach, w fotelu i odkładać marzenia na lepszy czas, który tak naprawdę nigdy nie nastąpi, albo zacząć żyć i wprowadzać te marzenia w świat realny!
Główny bohater z każdym kolejnym dniem uświadamia sobie, że ŻYJE, że otacza go wspaniały świat, że może być częścią tego piękna, że może odczuwać radość, miłość, złość, że może sam budować swój świat.
Goundelle w swojej książce zamknął dwie płaszczyzny - codzienne życie człowieka i słownikowe terminy, takie jak chociażby "prawo przyciągania", "geny dziedziczne". Dzięki takiemu zabiegowi książka sporo zyskuje na wartości, a czytelnik czuje, że czyta coś więcej niż zwykłą historyjkę.
Książkę polecam Wszystkim, nie tylko tym na życiowym rozdrożu. Na pewno każdy wyciągnie z niej coś dla siebie! W jednym okresie Twojego życia będzie ona zwykłym opowiadaniem, a w innym życiowym drogowskazem.
"To tylko od Ciebie zależy, czy uznasz koniczynę za chwast!" ????

Dominika Ławicka

ilość recenzji:74

brak oceny 27-04-2016 19:57

"Dzień, w którym nauczyłem się żyć" Laurent Gounelle
Nie wolno niszczyć książek! Wciąż powtarzam te słowa moim dzieciom, bo mnie również uczono tej zasady. Ale czasem zdarza mi się zaznaczyć w książce jakiś cytat, fragment, a nawet napisać coś na marginesie ołówkiem! Staram się robić to bardzo delikatnie, żeby książka w żaden sposób na tym nie ucierpiała. Nie bazgrzę w książkach notorycznie, ale zdarzają się wyjątkowe lektury i wtedy nie mogę się powstrzymać, podkreślam, zakreślam, zaznaczam, notuję na marginesach swoje przemyślenia i naklejam zakładki indeksujące. Tak postępuję tylko i wyłącznie z książkami, które stały się dla mnie ważne, które wniosły coś do mojego życia i wiem, że będę do nich wielokrotnie wracać.
Jesteś młody i myślisz, że masz przed sobą całe życie. Świetna praca, pieniądze i prestiż, czynią z ciebie wzór do naśladowania. Jesteś łakomym kąskiem i musisz uważać na ludzi znajdujących się w twoim otoczeniu, bo nie wszyscy dobrze ci życzą. Bagatelizujesz sygnały i nie przejmujesz się nimi, bo przecież zapracowałeś na swoją pozycję i dlatego masz powody sądzić, że dobra passa i uznanie w oczach innych będą trwać wiecznie. Nie zawsze byłeś uczciwy, ale kto w dzisiejszym świecie postępuje właściwie i wsłuchuje się w głos sumienia? Pewnego dnia, zupełnie przypadkowo, spotykasz na ulicy Cygankę, która chwyta twoją rękę i odczytuje z niej przyszłość. Myślisz, że to zabawne, ale twarz dziewczyny zdradza, że za chwilę usłyszych słowa, których wolałbyś nigdy nie usłyszeć...
Laurent Gounelle w swojej najnowszej powieści przedstawia kilku bohaterów, różne osobowości i sposoby na życie. Główną postacią jest Jonathan, to wokół niego została zbudowana fabuła i to on usłyszy przepowiednię, która w kilka sekund przewróci jego ustabilizowane życie do góry nogami. Będzie musiał odpowiedzieć sobie na wiele pytań, zweryfikować plany i sprawdzić na kogo może liczyć, a od kogo powinien trzymać się z daleka. Wróżba otworzy mu oczy na sprawy, nad którymi do tej pory nawet się nie zastanawiał. Jonathan chwilowo usunie się w cień, a rozmowy z niezwykle inteligentną ciotką Margie wiele zmienią w życiu mężczyzny. A co czeka pozostałych bohaterów powieści? Tego oczywiście nie zdradzę, przekonajcie się sami!
"Dzień, w którym nauczyłem się żyć" to hipnotyzująca lektura, niesamowita treść, zaskakujące zakończenie i niezwykle pozytywne przesłanie, krótko mówiąc, recepta na życie w zgodzie ze sobą i harmonii z innymi. Życie jest darem, należy się nim cieszyć i robić wszystko, by nie zmarnować ani jednej minuty. Ale w życiu bywa różnie i na to kim jesteśmy i w jakim miejscu się znajdujemy mają wpływ również inni ludzie. Nie wszyscy są naszymi przyjaciółmi, nie wszystkich możemy darzyć zaufaniem, bo często ich troska ma niewiele wspólnego z prawdziwym znaczeniem tego słowa. Pod maską życzliwości kryje się fałsz!
Nie mam pojęcia, czy powieść francuskiego pisarza i specjalisty w dziedzinie rozwoju osobistego zmieni czyjeś życie, to chyba nie stanie się po lekturze jednej książki, ale na pewno znajdziecie w niej mnóstwo wskazówek, cennych rad i przykładów na życie w zgodzie ze sobą i otoczeniem. Podkreśliłam i zaznaczyłam w powieści bardzo dużo ważnych dla mnie fragmentów, które nie tylko utwierdziły mnie w przekonaniu o słuszności pewnych decyzji, ale przede wszystkim pozwoliły nabrać do nich dystansu. Powieść czyta się znakomicie, to optymistyczna i bardzo pozytywna w odbiorze lektura.
Dominika Ławicka