W tej książce jest wszystko ? przyjaźń, miłość, przygody, niebezpieczeństwo, historia, fakty smutne, wzruszenia, uśmiech, szczęśliwe zakończenie tak ważne dla młodego czytelnika. Książka jest pierwszym podręcznikiem historii dla mojego dziewięcioletniego syna. Długo zastanawiałam się czy nie jest za mały na prawdę o świecie i to tak niechlubnym. Powieść jednak nie epatuje okrucieństwem. Jest historią chłopca, który widzi świat getta i wojny. Nie ma tu wzniosłych idei, patosu. Jest zagubione dziecko, które musi radzić sobie w trudnych czasach. Jego odwaga nie wynika ze wzniosłych haseł, ale z ludzkiej natury - miłości do dziadka, przyjaźni. Rafał ? główny bohater, jest miłośnikiem książek. Czyta lektury, których nie powstydziłby się żaden dorosły. Książki stanowią oderwanie od świata głodu, niebezpieczeństwa, zniewolenia. Są ucieczką od tego, co widzi na co dzień. Z tego świata fikcji jednak zostanie wyrwany, żeby stawić czoła prawdziwemu życiu, przeżyć przygody ?dziś nie do pomyślenia?.
?Arka czasu? stała się pretekstem do dyskusji z moim synem na tematy trudne. Zainicjowała rozmowy o holokauście, wojnie. Dała do myślenia i uzmysłowiła, że z dzieckiem trzeba rozmawiać o wszystkim. Musiałam odpowiedzieć na szereg pytań: czemu ludzie pomagali innym skoro mogli za to zginąć?; dlaczego Niemcy zabijali Żydów?; co to były getta?; i wiele innych. Dla dzieci współczesnych jest to trudna wiedza. Myślę jednak, że bezcenna. Nie można zapominać o złu, mimo że próbujemy ochronić przed nim swoje pociechy. Czasy wojny nie mogą się powtórzyć. A ?Arka czasu? przygotowuje dzieci do rozmowy o historii. Polecam tę lekturę!