Bardzo lubię wszelkie książki o aniołach. Ale tych prawdziwych, a nie lukrowatych duszkach z bajek dla grzecznych dzieci. Jedną z takich wartościowych pozycji jest tomik ?Aniołowie. Medytacje biblijne? jezuity Stanisława Biela. Zaraz na wstępnie autor przypomina, że niebiańskie duchy są realnymi osobami. Ich istnienie przyjmujemy za coś oczywistego w dzieciństwie. Z czasem postać Anioła Stróża i kierowane do niego modlitwy sprawiają wrażenie infantylnych, dziecinnych i niepotrzebnych, a postać niebiańskiego opiekuna zostaje włożona gdzieś między bajki.
Ojciec Biel omawia historie z Pisma Świętego, od Księgi Rodzaju, aż do Apokalipsy św. Jana, w których pojawiają się aniołowie. Przedstawia jaką rolę Boży wysłannicy odegrali w konkretnych przypadkach i jaki wpływ na życie biblijnych postaci miały ich ingerencje. Przy tym wszystkim czerpie garściami z klasyki malarstwa, odwołuje się do konkretnych dzieł i zderza wizje artystyczną malarzy ze scenami z Biblii. Szkoda tylko, że w książce zabrakło wklejki z reprodukcjami, o których wspomina autor.
Od strony technicznej książka składa się z trzydziestu jeden krótkich rozdziałów, które podzielone zostały na jeszcze mniejsze części. Każda z nich kończy się pytaniami i refleksjami do modlitwy, które skojarzyły mi się z pytaniami pomocniczymi do rachunku sumienia. Ale właśnie te punkty mają pomóc czytelnikom w medytacji.
Podoba mi się, że autor pisze tylko o konkretach, cały czas trzyma się tematu i nie upiększa treści niepotrzebnymi ozdobnikami. Jego styl jest jasny, przejrzysty i zrozumiały dla wszystkich. Całość niesie ze sobą optymistyczne przesłanie ? aniołowie są blisko nas, czuwają i opiekują się nami, chętnie służą pomocą. Wystarczy tylko (a może aż) odrobina wiary.