„Angel dziecko ulicy” to opowieść Arnolda Marliese o szesnastoletniej Svenji, która ucieka z domu i trafia do bandy Wilczycy – grupy bezdomnej młodzieży. Zyskuje przydomek Angel za jej niewinną i anielską urodę. Dziewczyna zostaje królową żebraków.
Dawna Swenja znajduje wsparcie i zaufanie przy jednym z członków bandy. Mister O, to właśnie ten chłopak, dla którego Angel była najważniejsza. Ludzie darzą ich wstrętem lub, co zdarza się rzadziej współczuciem.
Głównej bohaterce nie uśmiecha się życie na ulicy, jak wydawało się przed ucieczką z domu. Od początku spada na nią cała masa nieszczęść, którym nie mogła podołać. Śmierć Psycho, szesnastoletniego narkomana, który przedawkował. Przyjaciółka Zada odchodzi do domu publicznego. Skazanie i zamknięcie Mistera O w więzieniu. Powolny rozpad bandy. Chora, głodna, i wyczerpana Angel żebra tylko dla siebie. Do czasu, gdy znalazł ją ojciec. Zaprowadził ją do wspólnoty gdzie mieszkały same dziewczyny. Wróciła do szkoły i ponownie staje się Svenją.
Opowieść Arnolda Marliese porusza, skłania do refleksji, co liczy się w życiu, a jak ważną rolę w życiu nastolatka odgrywa miłość i akceptacja w rodzinie. Książka daje do zrozumienia, co w życiu jest ważne, a czego nie doceniamy.
Oprócz wartości emocjonalnych opowieść pokazuje inne pozytywne walory. Jednym z najważniejszych jest kompozycja utworu. Wzbogacona o osobiste przemyślenia, przyjaciela bandy Wilczycy, nijakiego Clovera. Pokazuje nam neutralne strony książki.
Fabuła książki wciąga od samego początku, przez cały czas dzieje się coś ekscytującego. Nie ma możliwości by przy jej czytaniu dało się nudzić.
Książka napisana jest zrozumiałym językiem dla każdego.
Opowieść Arnolda Marliese mogę polecić każdemu, niezważając na wiek. Może dzięki niej młodzież doceni własny dom, a rodzice spróbują zrozumieć ich dzieci.