Akademia Pana Kleksa – książka dla dzieci napisana w roku 1946 przez Jana Brzechwę. Jest to historia dwunastoletniego, niesfornego rudego Adasia Niezgódki, który zostaje umieszczony w tytułowej akademii wraz z dwudziestoma trzema innymi chłopcami – wszyscy o imionach zaczynających się na literę A. Opiekuje się nimi pan Kleks z pomocą Mateusza – uczonego szpaka, który wymawia jedynie końcówki wyrazów.
Akademia znajduje się przy ulicy Czekoladowej. Zajmuje kolorowy, trzypiętrowy gmach. Na parterze mieszczą się sale szkolne, na pierwszym piętrze są sypialnie oraz jadalnia, na drugim mieszka pan Kleks, a na trzecim przechowuje swoje sekrety. Budynek otacza ogromny park oraz mur, w którym znajdują się furtki prowadzące do sąsiednich bajek. Bohater książki odwiedza między innymi bajkę o Dziewczynce z Zapałkami oraz bajkę O Śpiącej Królewnie i Siedmiu Braciach.
Zajęcia w akademii - dzień w akademii zaczyna się o piątej rano, kiedy to na nosy chłopców kapie woda prosto ze śluz umieszczonych w suficie. Od razu wszyscy pędzą pod prysznic, z którego płynie woda zawsze z dodatkiem jakiegoś soku. O wpół do szóstej jest śniadanie, a o szóstej apel, po którym pan Kleks zbiera od chłopców senne lusterka, w których odbijają się ich sny (za jeden z najciekawszych pan Kleks uznał sen Adasia "O siedmiu szklankach"). Lekcje zaczynają się o siódmej, są to między innymi: kleksografia, przędzenie liter, leczenie chorych sprzętów, gra w piłkę – globus, czyli nauka geografii. Do ciekawych przygód w Akademii należą także odwiedziny w fabryce dziur i dziurek i odwiedziny Adasia w psim niebie, gdzie spotkał swojego Reksa.
Pan Kleks na imię ma Ambroży. Potrafi unosić się w powietrzu, przyrządzać potrawy z kolorowych szkiełek, powiększać i zmniejszać przedmioty, trzymać płomyki świec w swoich kieszeniach bez dna.Ma na sobie kolorowe piegi. Mateusz tak naprawdę wcale nie jest szpakiem. Kiedyś był chłopcem – księciem, który zastrzelił króla wilków, przez co kraj padł ofiarą okrutnej zemsty. Dzięki czapeczce podarowanej przez tajemniczego doktora Paj-Chi-Wo przemienił się w ptaka i dzięki temu umknął z pałacu opanowanego przez wilki.
Na końcu bajki okazuje się, że Mateusz jest autorem bajki.