O Nataszy Goerke mówi się: autorka opowiadań pełnych absurdu. Mówi się prawdę. Tekst „47 na odlew” to kolejny zbiór polskiej prozatorki. Przezabawna historia. Nastawiona na inteligentną zabawę i ludyczność za razem. Autorka nie chce nas uczyć, diagnozować. Bawi. Co cenne-bawi nie żenując.
Bohater jednego z opowiadań ma tytułowe 47lat. Co natomiast z tytułowym „odlewem”? Otóż bohater otrzymuje niezwykłą propozycję. Wizytę składają mu studentki antropologii, które po krótkim wywiadzie (okraszonym absurdalnym, mrożkowskim żartem) stwierdzają, że ma być wzorem do odlewu, do pomnika, który stanie na środku jego miasta. Dlaczego on? Nic nie robi, nic w życiu nie osiągnął, nic specjalnego w jego życiu się nie stało, jest przeciętniakiem...i to jest powodem! Nie można mu nic zarzucić, nie ma przeszłości partyjnej a miastu trzeba świeckich, zwykłych bohaterów, których nie ma za co po latach zwalać z pomników. To tylko jedna z przygód bohatera.
Tak jak i inne nie wiemy, czy się śnią, czy dzieją. Nie wie tego też bohater. Wiedza ta nie jest nam jednak konieczna bo chłonąć teksty Goerke. Teksty krótkie a soczyste. Warte poznania.